Skocz do zawartości

Zdjęcie

Początek końca.


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
2 odpowiedzi w tym temacie

#1
Bezimienna92

Bezimienna92

    Czytelnik/podgl?dacz

  • Members
  • 3 postów
Witam Was bardzo serdecznie. Postanowiłam zmienić moje życie. Postanowiłam stać się kimś, kim pragnę być. Postanowiłam, że będę walczyć. Nie tylko o wagę. Ale o coś więcej. O pewność siebie i poczucie własnej wartości. Nie wiem jak często będę pisała, ale będę wszystkie słowa kierowała do Was szczerze.
Zawsze uważałam, że jestem za gruba. 2 lata temu także. Tyle, że przy wadze 52kg. A nie 60. Jak jest obecnie. Dlatego chcę schudnąć.
Pragnę też zmienić stosunek nie tylko do siebie, ale i do świata. Gdzieś odeszła ta mała szczęśliwa dziewczynka. Ale chcę znów być szczęśliwa...
Zauważyłam, że jestem bardziej niemiła dla innych, brak mi pewności siebie...
Chcę to zmienić. Nie chcę, aby w każdym słowie ciepłym, w komplemencie, doszukiwać się kłamstwa.
Postanowiłam parę rzeczy. Jeszcze ich nie zdradzę. Ale zaczynam niedługo. Po 15.02. Muszę mieć czas na dokładne przeanalizowanie i opracowanie planu:)
Miłego wieczoru.



...



...



#2
Anja

Anja

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 15 318 postów
Bezimienna92, witaj na forum.Z tego co piszesz,to wnioskuje,że nie chodzi tylko o zrzucenie kilogramów tylko o zmianę całego Twojego życia.Bardzo mi się takie nastawienie podoba i szczerze mam nadzieję,że Ci się uda :lovers: Jeżeli będę mogła Ci w czymkolwiek pomóc możesz na mnie liczyć no i z dużą ciekawością czekam na Ciebie :wave: :wave: :wave: :wave: :wave: :wave: :wave: :wave: :wave: :wave:
Wiesz jeżeli sobie coś mocno zaplanujesz i zrobisz to tylko i wyłącznie dla siebie to nie ma bata-uda się :lovers:

#3
Bezimienna92

Bezimienna92

    Czytelnik/podgl?dacz

  • Members
  • 3 postów
Anja, dziękuję bardzo:) Bardzo mi miło. Właśnie, nie czuję się szczęśliwa, spełniona. Mam wrażenie, że marnuję życie. Może gdzieś się zgubiłam. Mam nadzieję, że się uda. Już nie raz próbowałam z dietami. Z lepszym lub gorszym skutkiem. Na razie nie jest zbyt ciekawie.
Chciałam się zmienić psychicznie i emocjonalnie. Chodzi o to, że nie przejmować się drobiazgami i uszanować czyjąś wolę. Chciałabym mieć jakąś kontrolę. Nad swoimi słabościami, czy też wadami.
Kiedyś też miałam swój styl. Nie przejmowałam się czyjąś opinią. Raz miałam czerwone włosy, chodziłam w spódnicy w kratę, nosiłam gorsety. Nie było to wymuszone, ale teraz jakoś to się zmieniło. Chciałabym być bardziej sobą. Żebym mogła się znów zamknąć w "swoim" świecie. Mnóstwo książek i parapsychologii. Jestem jak opisana lawa... Twarda i zimna skorupa, a burzliwa w środku. Chcę się pozbyć tej skorupy.
Zmiana ciała myślę, że pomogłaby mi. Tak sądzę.

Dzisiaj tłusty czwartek. To chyba najlepszy dzień, aby zrobić z niego ostatni dzień. Tak planowałam. Nie na zasadzie, że "od jutra", bo nie ma jutra. Jutro to takie pojęcie umowne. W tym wypadku.
Jednak posłużę się tym pojęciem, bo jednak trzeba planować. Jutro, 12 lutego, robię dzień oczyszczenia. Pozbyć się jakichkolwiek wyrzutów. A już wcześniej zaczęłam.
Planuję spędzić godzinę dziennie na czymś, co mi bardzo odpowiada. Ćwiczyć Pilates, albo Jogę. By uelastycznić ciało. Godzinę dziennie, aż wejdzie w nawyk. W piątki chodzę na kurs tańca. Więc sądzę, że te 4 dni w tygodniu na razie będą ok. Przynajmniej na początku, przynajmniej póki na dworze mróz panuje.
Już teraz będę tu częściej zaglądała.
Trzymajcie się ;-)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych