Skocz do zawartości

Zdjęcie

Dzień dobry!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
94 odpowiedzi w tym temacie

#1
ciacho

ciacho

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 127 postów
Dzień dobry,
witam Wszystkich, którzy tak serdecznie się wspierają. Postanowiłam do was dołączyć, ponieważ brakuje mi motywacji, żeby zwalczyć własne lenistwo i pazerność. Tak, jestem pazerna :oops: słodycze, napoje, podwójne porcje... oj, wstyd w czystej postaci. A jeszcze gorszy od powyższego jest fakt, że posiadam okrutnie silną wolę. I TA WOLA ROBI ZE MNĄ CO CHCE!!!
Och, patrzę w lustro i płaczę rzewnymi łzami... niestety nie bardzo wiem co z tym fantem zrobić. Czy po prostu jeść mniej, czy jeść coś innego... a może nie jeść wcale?
Przyznam się szczerze i bez bicia, 12 kilogramów, właśnie takiej ilości kochanego ciałka chcę się pozbyć. Tylko nie wiem jak! POMOCY!



...



...



#2
iwonka69

iwonka69

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 586 postów
Witaj ciacho,

12 kg to naprawdę nie jest dużo i da sie bez wielkiego wysiłku, ale mądrze i z głową i nie zbyt drastycznie i od razu.
Napisz może kochana troszke wiecej o sobie. Ile masz lat, jak spędzasz swój czas, tzn, jaki prowadzisz swój styl życia aktywnie czy bardziej kanapowo. to wszystko ma wpływ.
Niestety bez braku motywacji i troszku silnej woli z Twojej strony, nikt nie jest ci w stanie tu pomóc.
Dołączona grafika

#3
Kiziak

Kiziak

    Czytelnik/podgl?dacz

  • Members
  • 1 postów
Witaj ciacho,
startujemy razem :)
Będę trzymać kciuki :) :thumbsup:

#4
ciacho

ciacho

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 127 postów
Iwonko, bardzo Ci dziękuję. Masz rację, żeby coś zacząć, to trzeba od początku i składnie. Mam 24 lata, 170cm wzrostu i 73 kg ciałka. Mój tryb życia jest ogromnie siedzący (maraton jaki udaje mi się pokonać w ciągu dnia to głównie droga od biurka do ksera). Mam piękny orbitrek z którego korzystam przynajmniej raz w tygodniu, choć bardzo chciałabym codziennie. Uwielbiam gotować, piec, smażyć, ucierać, ważyć, próbować... i mam narzeczonego, który kusi mnie na wszystkie smaki świata.
Najbardziej w świecie ciągnie mnie do słonych przekąsek... słodycze... tylko czasem.
Wiem, że 12 kg to nie jest Bóg wie co... ale ja schudłam już jedną dwunastkę... dwa lata temu... i od tego czasu stoję jak zaczarowana.

Wczoraj zaopatrzyłam się w chrom i mały notesik, jutro się ważę i robię wskaźnik, od przedwczoraj studiuję forum i mam problem na jaką dietę się zdecydować...
A teraz idę poodwiedzać (och mam straszny problem z połapaniem się w "chodzeniu" po forum, pewnie dlatego, ze to mój "pierwszy raz")...
Dołączona grafika

Aby popłynąć ku nowym horyzontom trzeba się nie bać spuścić brzegu z oczu.(W.Faulkner)

#5
torcik

torcik

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 172 postów
Witaj ciacho!
12 kiloskow to nie jest tak strasznie dużo,a i wiek -b.młody jest po Twojej stronie.
Myslę ,że powinnaś zacząć powoli czyli "odtłuscić"trochę posiłki i jeść częściej
Trzymam kciuki,bo wiem jak ciężko jest się przestawić :thumbsup:
Dołączona grafika

#6
ciacho

ciacho

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 127 postów
I właśnie Torciku, w tym częstszym jedzeniu jest pies pogrzebany... jem śniadanko, drugie śniadanko i w sumie obiadokolację. I podjadam. Ale wcale nie między posiłkami, tylko pomiędzy kolacją a snem.

Wzorem Was dziewczęta, przystępuję do spowiedzi:

szklanka soku z błonnikiem (ostatnio mam problem z rozhuśtaniem jelit do pracy) + szklanka wody
1/2 tortillki ze śledzikiem w zalewie octowej+ herbata czarna z mlekiem
1/2 tortilki z serkiem almette+ herbata czarna
herbata zielona
kabanos drobiowy
herbata zielona
szklanka soku z błonnikiem + szklanka wody
4 łychy sałatki pekińskiej z pomidorem (doprawiona majonezem), cukinia z tefala na łyżkę oleju, 1/2 średniego kotleta... (oj za dużo, się najadłam :nie wiem1: )
i papu 2,5 h przed snem 5 krewetek smażonych na oleju :yikes:
szklanka wody i aaaa...

Ale długa ta lista (czy zapisywanie godzin ma jakieś znaczenie?)

Po zapoznaniu się z dietami zawartymi na forum kusi mnie próba diety G. Hausera (bo pryszczy mam co niemiara), czy ktoś próbował?
Dołączona grafika

Aby popłynąć ku nowym horyzontom trzeba się nie bać spuścić brzegu z oczu.(W.Faulkner)

#7
torcik

torcik

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 172 postów
Witaj,podoba mi się Twoja sentencja pod suwaczkiem ;-)
Mnie bardzo pomaga spisywanie co jadlam.Jeśli na razie nie ogarniasz co jeszcz to zapisuj też godziny .,polecam zapisywanie kiedy się podjada, wtedy widać ile i o ktorej sie je.Majonezik na diecie oj :icecream: Początki są strasznie trudne.Wytrzymamy
Dołączona grafika

#8
ciacho

ciacho

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 127 postów
Majonezik, to się dopiero zacznie:D Jaki samobójca zaczyna dietę przed świętami... ech... dla mnie jest jedna możliwość na schudnięcie, eliminacja przyjaciół i znajomych - za dobrze nas karmią i za często ;D Ale jak odmówić tortu urodzinowego... tylko jak się chodzi na takie urodzinki co weekend :nie wiem1:
Zaczynam wierzyć, że ludzie towarzyscy nigdy chudzi nie będą :piwo:
A majonezik... ech, no nawet go nie było widać :oczy2:

A oto wczorajszy rachunek sumienia:
7:30 sok +błonnik+ woda + vit.C + Chrom
herbata czarna
11:00 sałatka buraczkowa :thumbsup: 300g
herbata czarna
14:00 jogurt naturalny + otręby granulowane
zielona herbata dwa kubeczki
17:00 błonnik + woda 0,5l
17:20 kubek (o,33 chyba) żurku a'la ducan (jakiś wygrzebany przepis), kawałek łososia (około 100g)

i wyglądało by to cudnie... gdyby nie rzeczeni znajomi...

21:00 "kanapka" z bagietki (taka dobra i świeżutka, więc spałaszowałam ją jak ten koń... bez dodatków), do tego w międzyczasie pękła ćwiartka pomarańczy, trochę winogrona i 0,5l wody.... i tak nam zeszło do 24:00... a później trzeba był jeszcze do domu wrócić :zdenerwowany:
Miałam niezły chrzest jej zimy - jedyne -13C...
a dzisiaj impreza urodzinowa :bicz:
i jak ja się chcę odchudzić, przecież WSZYSCY mi przeszkadzają :hmmm:
Dołączona grafika

Aby popłynąć ku nowym horyzontom trzeba się nie bać spuścić brzegu z oczu.(W.Faulkner)

#9
iwonka69

iwonka69

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 586 postów

jak ja się chcę odchudzić, przecież WSZYSCY mi przeszkadzają

masz rację, nic z tego nie będzie. Cały dzień sie głodzisz a wieczorem .........
Może jeszcze nie dojrzałas do tej decyzji?
Dołączona grafika

#10
torcik

torcik

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 172 postów
Zeczywiście przymroziło mamy więc zimę na calego u mnie w tej chwili pada śnieg :roll:
Mam nadzieję ,że w dietkowaniu nie będzie zimy tylko wiosna.Poległaś no to co?? nie pierwsza Ty i ostatnia.Padłaś powstań!.Wydaje mi się ,że powinnaś poinformować znajomych i najbliższych ,że jesteś na diecie aby Cię nie kusili.To tyle mam nadzieję że jutro powrócisz z porządnym raporcikiem
Dołączona grafika

#11
torcik

torcik

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 172 postów
Ciacho gdzie zginęłaś ? Chyba dziś się nie poddałaś co?
Dołączona grafika

#12
iwonka69

iwonka69

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 586 postów
ciacho, co z Tobą? mam nadziję, że twarde słowa nie zniechęciły Cię?
Nie obrażaj się, nie marudź, tylko wracaj szybko i pisz jak tam dietka.
Czasami trzeba tak z grubej rury i dosadnie powiedzieć co i jak. Najgorzej jak sie winnych szuka u innych a nie u siebie.
Ciacho ma rację, powiedz tym swoim znajomym że........
pozdrowionka
Iwonka
Dołączona grafika

#13
torcik

torcik

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 172 postów
Wpadam z przedpołudniową wizytą mówię "dzień dobry" i zmykam.
Dołączona grafika

#14
ciacho

ciacho

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 127 postów
Ech jasne, że nie... internet nam "przysypało" i nie byłam w stanie odpisać ani z firmy, ani z domu ;/ W niedzielę pisać nie będę, bo to dla mnie "święty" dzień i nie wyobrażam sobie klikać zamiast spędzić go z rodziną.
A jeśli o mnie chodzi, to nie mogę doczekać się czwartku :grin: :D Nie wiem jak z wagą będzie, ale mój brzuch zaczyna normalnie pracować i płaski się robi.
Postanowiłam przekąski zastąpić sokami warzywnymi (moja kochana rodzicielka udostępniła mi sokowirówkę... mniam).

Wczoraj było wielkie pakowanie prezentów, dzisiaj po pracy kończę pakowanie i nie ma, że boli startuję na orbitreku. (Zna ktoś jakiś fajny serial? Mój piękny znalazł BONES... ale coś czuję, ze na długo to nie starczy).

Sobota:

sok+błonnik+woda
kabanos+czarna herbata
kubeczek lekkiego barszczyku (bez żadnych wkładek)

imprezka: łyżka sałatki włoskiej (makaron, pomidor suszony, bazylia, ser mozarella, kapary), dwie łychy sałatki hawajskiej (kurczak, ryż, ananas, kukurydza i jakiś sos) około 1l czarnej herbaty i na zakończenie kawałek pizzy cztery sery. Jedzenie zakończone 4,5 h przed snem.

niedziela:

błonnik+woda+woda
jajecznica (dwa jajka) z czosnkiem i pomidorkiem i bazylią czarna herbata grzanka z chleba razowego
(obiadek u mamusi) rosołek (kubeczek "bez" makaronu) + marchewka, kotlecik z buraczkami
(kolacja u mamusi) roladka drobiowa z marchewką i ogórkiem kiszonym (+cebulka) w sosie śmietanowym, bez mąki.

Zjadłam też w międzyczasie dwa snicersy mini i knopersa z paczki mikołajkowej... resztę łakoci rozdałam chudszym :thumbsup:

poniedziałek:

śniadanie: szklanka sok warzywnego z błonnikiem +woda
drugie śniadanie: sok pomidorowy
lunch: herbata + 2x kanapka na pieczywie chrupkim z szynką
obiado - kolacja: surówka 150g + dwa jajka gotowane z przyprawą curry bez skorupek
czarna herbata

dzisiaj od 8:00 siedzę na soku warzywnym, właśnie skończyłam herbatę i myślę czy coś sobie wypić/zjeść... hmmm...
Zaczynam się zaprzyjaźniać z przepisami z różnych propozycji dietetycznych, zamówiłam sobie kilka książek i orientuję się co jest dopuszczalne i w miarę zdrowe. Mam nadzieję, że się nauczę. A teraz - DO PRACY :usmiech 7:
Dołączona grafika

Aby popłynąć ku nowym horyzontom trzeba się nie bać spuścić brzegu z oczu.(W.Faulkner)

#15
torcik

torcik

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 172 postów
Ciacho muszę Cię pochwalić imprezowałaś dietkowo bravo!Tylko te snikersy nawet w wersji mini z "paczki mikołajkowej"nijak nie pasują do diety.
Dołączona grafika

#16
ciacho

ciacho

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 127 postów
Snicersy mamusiowe :clap2: ale myślę, że nie ma tragedii... w końcu grzechem nie jest zgrzeszyć, tylko nie wrócić na właściwą ścieżkę :diabel:

A teraz mea culpa, czyli jak to ze mną wczoraj było...
po pierwsze przerzuciłam się na jedną porcję błonnika (dwie dawały czadu)

śniadanie I (8:00): sok warzywny 250ml
śniadanie II (11:00): chrupkie pieczywo pomaziane czarnym kawiorem z sałatą + czarna herbata z kapką mleczka light
przekąsek (13:00): Sweetie greapefruit + czerwona herbata
lunch (15:00): sok warzywny 250ml ... i 250ml soku pomidorowego sączonego do 16:30
17:00 błonnik z sokiem marchwiowym
obiado - kolacja (17:30): mięsko wieprzowe gotowane (jakieś 80g) cukinia (jedna średnia) buraczki (jakaś łyżka).
około 19:00 (sączone przez jakieś 1/5h pakowania prezentów) mięta

i uwaga... 50minut :biegnie: na orbitreku (wg tej piekielnej maszyny zrobiłam 12,5 km i spaliłam 1200kcal - ja osobiście dzielę to na dwa, ale i tak jestem z siebie dumna) Myślę, że możemy uznać te snicersy za zrehabilitowane? :nie wiem1:
Dołączona grafika

Aby popłynąć ku nowym horyzontom trzeba się nie bać spuścić brzegu z oczu.(W.Faulkner)

#17
torcik

torcik

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 172 postów
:jupi: ale dałaś czadu no no czyżbyś przerzuciła się na dietę z sokami warzywnymi?Ok czepiam się ale proponuję aby Iśniadanie było bardziej treściwe niż płynne.Bravo za :biegnie: te 12 km super.
Dołączona grafika

#18
iwonka69

iwonka69

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 586 postów
witaj ciacho
fajnie Cię widzieć a za te snickersy :bicz: :bicz: :bicz: :bicz:
Dołączona grafika

#19
ciacho

ciacho

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 127 postów
:mrgreen: snicersy może i nie pomogły... ale dziś było ważenie i 2kg poszły... mam nadzieję, że w niepamięć :wave:

A teraz jak na spowiedzi:

7:40 sok marchwiowy 250ml
11:00 jogurt naturalny z musli
14:00 1/2 makrelki + czerwona herbatka
15:00 czerwona herbata (później żum, na małego głoda) :usmiech5:
17:00 mięsko jak wczoraj... tylko trochu mniej i surówka (duuużo surówki) :slinka:

i oczywiście, skoro udało mi się na nowo przełamać, wskoczyłam na 55 minut na orbiterek i wywalczyłam 55 minut 14km i 1400kcal (ma ktoś jakieś pojęcie na ile miarodajne jest urządzenie pomiarowe w orbitreku?).

Dzisiaj zgrzeszę... jeszcze nie wiem czy szklaneczką martini czy małym bezalkoholowym ale idę na koncert zespołu KAMP! z koleżanką i chcemy troszeczkę sobie posiedzieć :taniec:
Dołączona grafika

Aby popłynąć ku nowym horyzontom trzeba się nie bać spuścić brzegu z oczu.(W.Faulkner)

#20
torcik

torcik

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 172 postów
Dobrej zabawy :tanczy2: Jeśli pytasz o urządzenia pomiarowe to powinnyśmy wierzyć ,że są ok ja bym była sceptyczna i w dół zaokrąglała mogę się potem za to
milo rozczarować :clap2: Jeszcze raz gratuluję dwóch kilosków :thumbsup:
Dołączona grafika




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych