no to chyba sama sobie odpowiedziałąś na pytanko dlaczego nie możesz zejść poniżej 61Za bardzo zaczęłam sobie folgować z świńskim jedzeniem (kebab, domowe hamburgery, pizza) i słodyczami (czekolada, lody, batonik kokosowy, jakieś gotowe desery typu ryz na mleku, domowa gorąca szarlotka z lodami....
Wzloty i upadki...
Rozpoczęty przez
libelle
, środa, 26 września 2007 - 13:09
#201
Napisano pon, 15 wrz 2008 - 12:16
...
...
#202
Napisano pon, 15 wrz 2008 - 18:07
#205
Napisano czw, 18 wrz 2008 - 18:43
#209
Napisano pon, 29 wrz 2008 - 12:01
Anja, mówisz-masz!
A więc...ponieważ ja zdałam już mój egzamin( aaaa bo nie pisałam- okazało się że gość jednak mi to zaliczył! dał mi 3.0 ) a mój M. obronił się i dostał na uzupełniające do Krk, to z tej okazji zabrał mnie na wypad do Torunia Pogoda nam cudownie dopisała, było słonecznie, zwiedziliśmy większość pięknych zabytków toruńskiej starówki Na koniec zaliczyliśmy jeszcze plażę w Gdańsku o zachodzie słońca....było bosko
Oczywiście pod względem dietetycznym ten wyjazd to była zbrodnia- jedliśmy wszystko, nieregularnie i w ogromnych porcjach- mi się przecież zmniejszył żołądek, a tu wszędzie takie ogromne porcje
Byłam pewna ze po czymś takim będę ważyła 1000 kg....ale z ciekawości wchodzę dziś na wagę i okazuje się....że schudłam! nie wiem jak to możliwe, ale musze zmienić suwaczek na 60 kg
No i wczoraj znów mogłam pobiegać, bo pogoda się u nas zrobiła wreszcie
I mała fotka
A więc...ponieważ ja zdałam już mój egzamin( aaaa bo nie pisałam- okazało się że gość jednak mi to zaliczył! dał mi 3.0 ) a mój M. obronił się i dostał na uzupełniające do Krk, to z tej okazji zabrał mnie na wypad do Torunia Pogoda nam cudownie dopisała, było słonecznie, zwiedziliśmy większość pięknych zabytków toruńskiej starówki Na koniec zaliczyliśmy jeszcze plażę w Gdańsku o zachodzie słońca....było bosko
Oczywiście pod względem dietetycznym ten wyjazd to była zbrodnia- jedliśmy wszystko, nieregularnie i w ogromnych porcjach- mi się przecież zmniejszył żołądek, a tu wszędzie takie ogromne porcje
Byłam pewna ze po czymś takim będę ważyła 1000 kg....ale z ciekawości wchodzę dziś na wagę i okazuje się....że schudłam! nie wiem jak to możliwe, ale musze zmienić suwaczek na 60 kg
No i wczoraj znów mogłam pobiegać, bo pogoda się u nas zrobiła wreszcie
I mała fotka
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych