libelle, no gratulacje ze spadku wagi
Wzloty i upadki...
Rozpoczęty przez
libelle
, środa, 26 września 2007 - 13:09
...
...
#22
Napisano pon, 15 paź 2007 - 14:26
Witam was dziewczynki
Ciężko mam z tym netem, w tym momencie jestem w kafejce. Nie wiem czy są jakieś efekty (choć nie zdziwię się ze nie....bo na przykład wczoraj pożarłam kebaba i lody...) w każdym razie, rzeczą którą muszę się wam pochwalić jest to, że musiałam dorabiać dziurkę w pasku, zresztą większość spodni po prostu leci mi z tyłka, a staniki są zbyt duże w obwodzie... więc chyba nie jest najgorzej
Natomiast odrobinę chodzę zdołowana, bo mam trochę wątpliwości w sprawach uczuciowych....wczoraj jednak uzgodniliśmy, że dajemy sobie jeszcze jedną szansę...i zobaczymy co z tego wyniknie.
A druga sprawa....jak zapewne dobrze wicie, najbardziej ranią nas bliscy....i to też mnie spotkało.... usłyszałam coś przykrego pod swoim adresem od najlepszej kolezanki z grupy.... strasznie mi z tym źle....
Bedę już kończyć, obiecuję ze jak wrócę do domku to napiszę coś więcej i wkleje fotki z wyprawy na Kopiec Piłsudskiego ;P
papa
Ciężko mam z tym netem, w tym momencie jestem w kafejce. Nie wiem czy są jakieś efekty (choć nie zdziwię się ze nie....bo na przykład wczoraj pożarłam kebaba i lody...) w każdym razie, rzeczą którą muszę się wam pochwalić jest to, że musiałam dorabiać dziurkę w pasku, zresztą większość spodni po prostu leci mi z tyłka, a staniki są zbyt duże w obwodzie... więc chyba nie jest najgorzej
Natomiast odrobinę chodzę zdołowana, bo mam trochę wątpliwości w sprawach uczuciowych....wczoraj jednak uzgodniliśmy, że dajemy sobie jeszcze jedną szansę...i zobaczymy co z tego wyniknie.
A druga sprawa....jak zapewne dobrze wicie, najbardziej ranią nas bliscy....i to też mnie spotkało.... usłyszałam coś przykrego pod swoim adresem od najlepszej kolezanki z grupy.... strasznie mi z tym źle....
Bedę już kończyć, obiecuję ze jak wrócę do domku to napiszę coś więcej i wkleje fotki z wyprawy na Kopiec Piłsudskiego ;P
papa
#25
Napisano czw, 18 paź 2007 - 21:12
#27
Napisano pią, 19 paź 2007 - 19:03
oznajmiam wszem i wobec:
zjadam swoje smutki -> gdy mi źle albo gdy się stresuję, to zamiast stracić apetyt to ja pożeram wszystko co tylko się da...niestety
Dziś (oprócz "normalnych" posiłków) pochłonęłam:
-3 ciasteczka zbożowe
-krówkę
-kawałek gorzkiej czekolady
-kromkę z kremem czekoladowo-orzechowym.....
i do tego moje porcje stają się coraz większe....
straszne...
Wczoraj, oraz wiele poprzednich dni nie było lepiej...ciągle coś podjadam, albo wsuwam rzeczy niedozwolone dietowiczom.
Dziś kupiłam nowy numer Super Linii żeby dostać kolejnego kopa motywacyjnego....i do dzieła zanim wskazówka wagi pójdzie w górę.
Jeszcze kilka fotek wrzucam
(ta skała była bardzo wysoko )
zjadam swoje smutki -> gdy mi źle albo gdy się stresuję, to zamiast stracić apetyt to ja pożeram wszystko co tylko się da...niestety
Dziś (oprócz "normalnych" posiłków) pochłonęłam:
-3 ciasteczka zbożowe
-krówkę
-kawałek gorzkiej czekolady
-kromkę z kremem czekoladowo-orzechowym.....
i do tego moje porcje stają się coraz większe....
straszne...
Wczoraj, oraz wiele poprzednich dni nie było lepiej...ciągle coś podjadam, albo wsuwam rzeczy niedozwolone dietowiczom.
Dziś kupiłam nowy numer Super Linii żeby dostać kolejnego kopa motywacyjnego....i do dzieła zanim wskazówka wagi pójdzie w górę.
Jeszcze kilka fotek wrzucam
(ta skała była bardzo wysoko )
#30
Napisano pią, 19 paź 2007 - 19:27
więc się zakochaj bo ja potwierdzam słowa nadzwyczajnej :->
#31
Napisano pią, 19 paź 2007 - 22:06
ja też potwierdzam , fajna z ciebie laska libelle
ja swoje smutki pożerałam ,to była tragedia ...
aż doszłam do 114 kg
tobie to na szczęście nie grozi , bierz się w garść ,żuj gumy,gryź marchewki, czy owoce ,
szkoda tak fajnej dziewczyny,a dużo do zgubienia nie masz , i dasz radę ,młodziutka jesteś,sprawna, możesz latać na basen ,czy gdzie tam zechcesz i spalać
tyle możliwości -tylko korzystać
ja swoje smutki pożerałam ,to była tragedia ...
aż doszłam do 114 kg
tobie to na szczęście nie grozi , bierz się w garść ,żuj gumy,gryź marchewki, czy owoce ,
szkoda tak fajnej dziewczyny,a dużo do zgubienia nie masz , i dasz radę ,młodziutka jesteś,sprawna, możesz latać na basen ,czy gdzie tam zechcesz i spalać
tyle możliwości -tylko korzystać
#34
Napisano nie, 21 paź 2007 - 12:25
Ważyłam się rano....
Brak sukcesu ale też brak porażki:
waga wciąż stoi w miejscu ---> 59 kg
nie jest źle zważywszy na rzeczy które ostatnimi czasy pożarłam
no i nie muszę zaczynać od początku
Dzisiaj jeszcze rodzinny obiadek i od jutra znów zaczynam ostro
i...
WIĘCEJ RUCHU----> rusz dupę Libelle
(obiecam psiakowi spacer, na pewno wieczorem nie da mi żyć i będziemy musieli pójść)
Brak sukcesu ale też brak porażki:
waga wciąż stoi w miejscu ---> 59 kg
nie jest źle zważywszy na rzeczy które ostatnimi czasy pożarłam
no i nie muszę zaczynać od początku
Dzisiaj jeszcze rodzinny obiadek i od jutra znów zaczynam ostro
i...
WIĘCEJ RUCHU----> rusz dupę Libelle
(obiecam psiakowi spacer, na pewno wieczorem nie da mi żyć i będziemy musieli pójść)
#35
Napisano nie, 21 paź 2007 - 12:45
#38
Napisano pon, 22 paź 2007 - 10:00
#39
Napisano wto, 23 paź 2007 - 21:05
no właśnie ja znowu walczyłam w sobotę i niedzielkę z bólem głowy i to potwornym
libelle zostało ci tylko 4 kg, to mało na pewno dasz radę
libelle zostało ci tylko 4 kg, to mało na pewno dasz radę
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych