Oj dawno mnie tu nie było! Zarejestrowałam się, wyraziłam chęć walki i zniknęłam. Dziś chcę Wam napisać, że się udało Przez sześć miesięcy zgubiłam 10 kilogramów. Przy wzroście 160 cm z 78 kilo do 68. Jest pieknie. Rozmiar 46 poszedł w głąb szafy. Witaj 40 - tko! Nie stosuję bardzo rygorystycznych diet. Odstawiłam słodycze (ale nie cukier) i ciasta, ziemniaki, makarony i białe pieczywo. Dużo chodziłam. Gdzie tylko mogłam docierałam na piechotę. Zresztą chodzę cały czas - tak, że godzina dziennie uzbiera się. Za to pozwalam sobie czasem na drożdżówkę na śniadanie.
Chcę zgubić jeszcze jakieś 4 kilogramy i to mi wystarczy. I zostanie to najtrudniejsze - utrzymać wagę.
Trzymam kciuki za wszystkich chudnących - POWODZENIA! Uda się!
Udało się! udało... :)
Rozpoczęty przez
Taika
, poniedziałek, 08 października 2007 - 20:42
...
...
#5
Napisano nie, 15 cze 2008 - 21:22
sposób na gubienie kiloskow mam taki sam,tylko z tym spadkiem wagi niestety nie tak samo wczoraj byłam na spotkanku ze znajomymi i pierwszy raz od dluzszego czasu zjadlam pozno kolacje po 22 bo staram sie nie jesc nic po 18 chyba ze faktycznie jestem glodna to lekki jogurt z platkami wsune ale wczoraj maly grzeszek popelnilam no coz chcialabym napisac co innego ale niestety przyznaje sie do spadku samozaparcia apropos tajka wedlug mnie rewelacja zycze dalszych sukcesow,zostalo malutko
#16
Napisano sob, 16 cze 2012 - 21:17
Taika, ładny wynik.
Wszyscy poklepują Cię po ramieniu i słodzą jak widzę.
Za dużo pochwał i dziewczyna spocznie na laurach.
Te ostatnie kilogramy jest najciężej zgubić. Nie wiem jak w Twoim przypadku ale w moim doszedłem do punktu w którym sama dieta już nie zżera kilogramów.
Piszesz że utrzymanie wagi będzie najtrudniejsze.
Skoro przez pół roku dawałaś radę to może w końcu zamiast myśleć o odchudzaniu zmień na stałe styl odżywiania.
Wg mnie to jedyna droga aby trwale schudnąć, chociaż dla wielu jest truna ze względu na stare nawyki żywieniowe.
Pozdro
Wszyscy poklepują Cię po ramieniu i słodzą jak widzę.
Za dużo pochwał i dziewczyna spocznie na laurach.
Te ostatnie kilogramy jest najciężej zgubić. Nie wiem jak w Twoim przypadku ale w moim doszedłem do punktu w którym sama dieta już nie zżera kilogramów.
Piszesz że utrzymanie wagi będzie najtrudniejsze.
Skoro przez pół roku dawałaś radę to może w końcu zamiast myśleć o odchudzaniu zmień na stałe styl odżywiania.
Wg mnie to jedyna droga aby trwale schudnąć, chociaż dla wielu jest truna ze względu na stare nawyki żywieniowe.
Pozdro
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych