Skocz do zawartości

Zdjęcie

moja walka o utrzymanie tego, co przyszlo nieoczekiwanie


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
1078 odpowiedzi w tym temacie

#21
ponto

ponto

    Zaciążona :)

  • Members
  • 1 048 postów
Walki ciag dalszy...

Dzisiaj rowniez sobie pofolgowalam, zjadlam na pewno ponad 1000 kalorii, raczej blizej 2000 powiedzialabym. Ale przed chwila 890 kalorii zostalo w rowerku stacjonarnym, a wczesniej przejechalam w plenerze 12 km. No i raniutko byl poltoragodzinny spacer.

Zreszta, czeka mnie jeszcze jeden spacer z psami, wieczorny. Tez pewnie cos miedzy godzina a poltorej.

Nie boje sie zatem o figure, bo nawet jezeli przytyje, to zapewne bardzo nieznacznie. Boje sie diety 1000 kalorii przy tak duzej ilosci ruchu jak ostatnio :-P . Jeszcze hantle i brzuszki czekaja, po wieczornym spacerze z psami.

Jestem tak zmeczona cwiczeniami ze na pewno juz dzisiaj nic nie zjem. Pic, pic i jeszcze raz pic, tylko na to mam ochote :mrgreen:



...



...



#22
shashua

shashua

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 11 801 postów
nieźle dajesz ponto ;-) :dumbells: :lol: -zawzięta z Ciebie babka ! brawo! :clap2:
a jak tak z tymi psami chodzisz,to one na smyczy ,czy luzem? :hmmm:
u nas trzeba jeszcze wiedzieć,gdzie można spuścić,bo kamery :evil:
rozumiem ,że to w ramach bezpieczeństwa, to najważniejsze jest,ale po jaką ch...czepiać się psa w kagańcu? że luzem? no i jeszcze jedno-sprzątanie po nim
sprzątacie po swoich? tutaj się na razie za to nie czepiali,ale pies musi być na smyczy i w kagańcu !

słyszałam też ,że Duńczycy są szalenie praworządni i uczciwi , jako naród ,i np .do nas ,czy Włochów ,nie ma porównania
to prawda?
Dołączona grafika Dołączona grafika

#23
ponto

ponto

    Zaciążona :)

  • Members
  • 1 048 postów
shas kochana :lovers: - Tak, Dunczycy sa praworzadni i uczciwi, oczywiscie bez przesady, bo trudno, zeby tu same anioly mieszkaly :fun:

Jest to nacja przyzwyczajona do schematow, do poukladanego zycia, a Wlosi sa raczej przyzwyczajeni do improwizacji, tak samo jak my :blush: . Ale...jezeli mozna to staraja sie omijac przepisy i oni ;-)

Zreszta, tutaj zamieszanie wprowadzaja Arabowie, zwlaszcza ci z Turcji. Oni maja przepisy w glebokim powazaniu, prawo rowniez. I nie, nie sa zli, sa po prostu inni, bardzo temperamentni. Ciesze sie z tego, ze tu sa. Dzieki nim jest razniej, mi nie przeszkadzaja i nie interesuje mnie to, czy chca sie integrowac z dunskim spoleczenstwem czy nie i czy mowia po dunsku z akcentem czy bez. Nie jestem Dunka wiec nie mysle o takich sprawach bo sama mowie z akcentem :-P

Ja mam male psy, chodze z nimi na smyczy, ale nie w kagancu. Tutaj w przypadku tak malych psow nie ma takich wymogow, zreszta w przypadku duzych tez raczej nie. Nie widuje prawie wcale psow w kagancu. Sprzatam po nich, ale nic by sie nie stalo jezeli bym tego nie zrobila. Nie ma kamer. Mit o praworzadnosci Dunczykow bierze sie stad, ze o tym kraju bardzo niewiele sie na swiecie i w Europie mowi, nawet o niedawnych wyborach w Danii nikt w Polsce nie wspomnial, a przeciez po raz trzeci wygral tutejszy Kaczynski imc Rasmussen plus Dunska Partia Ludowa czyli cos w rodzaju naszej Samoobrony. Po raz trzeci!!! A jakie bylo zamieszanie w Europie z powodu rzadow naszych Kaczynskich. Polska jest wieksza, wiec przyciaga wieksza uwage mediow, Dania siedzi sobie spokojnie w cieniu :->

Brakowalo mi ruchu, bo w Polsce jednak codziennie duzo czasu spedzalam na powietrzu, ruszajac sie. Gdybym nie zjadala obfitych obiadow z deserem poznymi wieczorami, bylabym pewnie szczuplutka, a tak marnotrawilam calodzienny wysilek :-> Sniadan oczywiscie nie jadalam, bo i po co, przeciez kladlam sie spac najedzona po uszy, jeszcze rano mi sie odbijalo jakims ciastkiem czy lodami :icecream: Z drugiej zas strony, tyle ruchu w ciagu dnia uratowalo mnie przed skrajna otyloscia.

#24
shashua

shashua

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 11 801 postów
jasne,są psuci od niedawna w sumie,a grzeczni byli całe pokolenia
tak ciekawie piszesz o tej Danii,czekam na ciąg dalszy,bo faktycznie o tym kraju niewiele słychać
mężczyźni z uporem noszą brody?
jakas rodzina królewska tam też przecież"urzęduje" ,ale o tym cicho,nie tak jak w Anglii
jak naród jest do niej ustosunkowany?
byłas może w tym muzeum w Kopenhadze,gdzie na jednym pietrze są same łyżki?i masa małych przedmiotów użytkowych? nie pamiętam ,jak sie nazywa :hmmm:
Dołączona grafika Dołączona grafika

#25
Anja

Anja

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 15 318 postów
shashua, to Ty masz i tak dużą wiedzę bo ja to już nic o Dani nie wiem :oops: ponto, pisz nam jak najwięcej o Dani-no i mam pytanie:Zamierzasz wogóle wracać do Polski?

#26
shashua

shashua

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 11 801 postów
Ponto,gdzie się podziewasz? tak lubię czytać Twoje posty,jak tam święta i sylwek?
odezwij się :wave:
Dołączona grafika Dołączona grafika

#27
Anja

Anja

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 15 318 postów
No właśnie Ponto gdzie nam zniknęłaś :?: :hmmm:

#28
becia

becia

    Przyjaciel Forum

  • Moderators
  • 8 907 postów
ponto ładnie dietowała czyżby tak schudła ,że już nas nie potrzebuje? :?:

wracaj do nas :-D

#29
ponto

ponto

    Zaciążona :)

  • Members
  • 1 048 postów
Dziewczyny kochane - Ja Was zawsze potrzebuje. Bez wzgledu na to, czy kilogramow jest mniej czy wiecej. Wiem, ze pomimo bledow, upadkow i chwili zalamania dam sobie rade, bo zycie nie polega na tym, aby odnosic same sukcesy. Wy tworzycie bardzo cieple i mile forum, i chyba wlasnie o to chodzi.

Bede miala czasami chwilowe zastoje, poniewaz mam tu sporo zajec wbrew pozorom, za co bardzo przepraszam. Ale nie zmienia to faktu, ze forum i Wy jestescie fantastyczne.

Waga owszem, nieznacznie spada. Wczoraj rano bylo 50, 8 , czyli krotko mowiac, 51 kg w przyblizeniu. Nie gloduje, bo za stara jestem na wpadanie w anoreksje czy inne tego typu historie. Modelka i tak juz nie zostane, chyba ze emerytowana :evil:
Ale mnostwo zajec, cwiczenia i niedojadanie wieczorami robia swoje.

Nie przyznam sie do tego, co dzisiaj juz zdazylam zjesc, bo mi samej wstyd :blush: . Ale wierzcie mi, musialam, bo przede mna mnostwo ruchu jeszcze dzisiaj - trzeba duzo spraw pozalatwiac, a ja tutaj przemieszczam sie glownie na rowerze. Dzisiaj wieje niemozebnie, wiec bardzo sa mi te kalorie potrzebne, nie zaluje ani jednej z nich.

shas - zapytam sie dzisiaj wieczorem tesciow jak sie to muzeum nazywa. Ja nie mieszkam w Kopenhadze, bylam tam tylko kilka razy. Tak mi cos swita, ze moze to chodzi o muzeum komunizmu, w ktorym wyeksponowane sa przedmioty codziennego uzytku z 19 i 20 wieku. Widzialam w nim mnostwo lyzeczek w jednej sali, ale nie jestem pewna, czy o to chodzi.

Anja - Jeszcze nie wiem czy wrocimy. Jak skoncze tutaj ostatni kurs to chcialabym jezdzic do Polski jako tlumacz, poniewaz nie ukrywam - brakuje mi kraju.Wiesz...kiedy rozmawiam z tesciami to czasem odnosze wrazenie ze pomimo tego, iz mowimy w tym samym jezyku (dunski ), to jednak sie nie rozumiemy. Nie uwazam Danii za autorytet, tylko za kraj jak kazdy inny. Kraj, ktory ma plusy i minusy. Mnie minusy nie przeszkadzaja, bo bez nich byloby nudno.

Wczoraj zainstalowalismy sobie kanal Silver, bo tam sa moje ulubione filmy ( typu Almodovar, Fellini, Kieslowski, Wayn, Wim Wenders itd ). Nie wiem zatem, jak to wplynie na moja kondycje, bo pewnie teraz, zamiast wychodzic wieczorami na dlugie spacery bede ogladac filmy :blush: . Ale obiecalam sobie, ze nie zatrace rownowagi, ze nie skonczy sie na wieczornym siedzeniu tylko i wylacznie przed monitorem tv. Zaczelam rowniez cwiczyc nawet kiedy ogladam tw. Robie cwiczenia na miesnie twarzy, podnosze hantle, macham nogami do znudzenia itd. Byleby tylko nie siedziec nieruchomo jak posag :mrgreen: Zobaczymy, czy dotrzymam obietnicy i czy zawsze bedzie mi sie chcialo wiercic jak przyslowiowa pchla podczas ogladania filmow ;).

Swieta przebiegly spokojnie. Tutaj nie ma tylu wigilijnych potraw co w Polsce, wiec sie nie wysilalam, bo kto by to wszystko zjadl. Glowne wigilijne danie to kaczka i ziemniaki na slodko, ryz a l`amande. No, i to byloby wszystko. Zadnych specjalow, dwunastu potraw i dzielenia sie oplatkiem.

Sylwestra przetanczylismy. Przydalo sie nam obojgu, bo moj malzonek po rzuceniu palenia przytyl w ciagu miesiaca ok. 8 kilo. Wazy teraz 92, przy wzroscie 170. Teraz chce schudnac, powoli przymierza sie do tego :).

#30
Anja

Anja

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 15 318 postów
ponto, no fajnie,że się odezwałaś i mam nadzieję,że znajdziesz chociaż chwilkę od czasu do czasu dla nas
Trochę zdziwiła mnie kaczka na wigilię ale co kraj to obyczaj więc zostawiam bez komentarza :tongue: No i nie dziwię się,że tęsknisz troszkę za Polską-która normalna osoba nie tęskni za swoim krajem,rodziną,znajomymi i przyjaciólmi-doskonale Cię rozumiem

#31
ponto

ponto

    Zaciążona :)

  • Members
  • 1 048 postów
Gdybym byla w Polsce, juz dawno bym sie sprobowala z ktoras z Was spotkac ``na zywca``. Pewnie sa tutaj i warszawianki, bo to akurat moje miasto. Od razu fajniej by sie biegalo, jezdzilo na rowerze, chodzilo na spacery. A tak samej to troche smutno :cry:

W ubieglym tygodniu spotkalam kolezanke z Ekwadoru, ona jest dosyc okragla, i bardzo, bardzo ladna. Nic a nic jej te kraglosci nie przeszkadzaja, wyglada bombowo, ma piekna cere, oczy i usmiech. Od razu zauwazyla, ze cos duzo kilogramow zrzucilam, wiec jej powiedzialam o cwiczeniach, rowerze itd. Ale nie proponowalam wspolnego cwiczenia ze mna, bo gdyby chciala, to by mi o tym powiedziala.

No i tak jakos sama tu i tam smigam, waga powoli przesuwa sie w dol, ale ponizej 50 kilo na pewno nie chce wazyc.

#32
shashua

shashua

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 11 801 postów
ponto-strasznie sie cieszę,że jesteś :clap: i jak zwykle twój post jest dla mnie szalenie ciekawy i "egzotyczny"
faktycznie masz sporo na głowie,ale wierzę,że dasz radę!
a kaczka na wigilie,czy inne podobne potrawy Anja,to w wielu krajach normalne,bo każdy ma swoje tradycje i kulturę
gdzies czytałam że na swieta w Danii przygotowują taki krem migdałowy ,i wkladają do niego jeden cały migdał,kto go znajdzie w swojej porcji-zostaje "migdałowm krolem" i dostaje prezenty
fajna tradycja,ale czy prawdziwa?
Dołączona grafika Dołączona grafika

#33
Anja

Anja

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 15 318 postów
ponto, no ale nie jesteś tam taka sama bo w końcu masz nas :lovers: :clap: shashua, fajna ta tradycja z migdałem-już widze jaka u mnie w domu była by zadyma o tego migdała hahahahahaha

#34
Kama36

Kama36

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 4 327 postów
Hej Ponto zaglądaj tu do nas tak często jak dasz radę :lovers: :lovers:
Dołączona grafika

#35
mania3

mania3

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 998 postów
Pisz nam wiecej o Dani i jej tradycjach . A co Cię tak zszkokowało pierwszy raz, czego w polsce nie było. Bo mnie będąc pierwszy raz w skandynawi -latem - pani gdzieś tak koło 80kg jakieś 23 lat ,jadąca w skromnym bikini na rowerze i w takim wielkim kasku na głowie :yikes:
Teraz utrwalanie !!!!
Pomyłka -znowu odchudzanie !!!

#36
Anja

Anja

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 15 318 postów
mania3, :yikes: hahahaha ja bym chyba ze śmiechu umarła tak na pierwsze wrażenie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

#37
shashua

shashua

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 11 801 postów
słyszałam też ,że duńskie staruszki mają nieprawdopodobnie dużo wigoru i kondycji , dożywają pięknych latek ,co nie jest niczym dziwnym ,bo nigdy nie robiły prania w bali na przykład... :lol:
Dołączona grafika Dołączona grafika

#38
ponto

ponto

    Zaciążona :)

  • Members
  • 1 048 postów
O wlasnie...Dania. Przed chwila skonczylam piec brunsvigera dla mojego meza, ktory podobno wzial sie za odchudzanie ;-) .

Na czym polega fenomen zwany brunsvigerem? Otoz...mnostwo masla, jeszcze wiecej brazowego cukru, to sie topi razem w rondelku i wylewa na wczesniej przygotowana podstawe, moze to byc na przyklad ciasto takie jak na chleb, tylko ze mniej soli a wiecej cukru rzecz jasna.

Dunczycy jedza to zazwyczaj na sniadanie, bo to booooooooomba kaloryczna, z reguly po godz. 12 w poludnie trudno brunsvigera znalezc w piekarniach. No ale moj malzonek zje to na pozna kolacje, bo wlasnie jest na diecie i z tej okazji poprosil mnie o upieczenie brunsvigera :tongue: ;-) .

A ja? A ja oczywiscie musialam sprobowac, czy dobre wyszlo :blush: . Bo cos mi te proporcje miedzy maslem a cukrem nie pasowaly, jak slowo daje, nastepnym razem dam mniej masla, bo straaaaaaaaaaasznie tluste wyszlo. Ale tak poza tym, niezle :icecream: . No i w ten oto sposob dzien dzisiejszy moge wyrzucic do kosza, bo na pewno juz o tej porze nie spale brunsvigerovych kalorii :mrgreen: .

Shas - Tak, jest tutaj taki zwyczaj, calego migdala dodaje sie miedzy innymi do ris a l`amande, ale ja nie dodalam kiedy tu szykowalam potrawy :blush: .

A co do kondycji, to jest mniej wiecej tak jak w Polsce - zalezy od osoby :-) . Jako przyklad moge podac pewne malzenstwo, oboje juz dobrze po siedemdziesiatce, ale codziennie chodza na kilkugodzinne spacery, raz w tygodniu basen itd :-) . Swietnie sie trzymaja. Moj tesc choruje na cukrzyce, ale dzielnie z nia walczy. Codziennie chodzi na dlugie spacery, jest aktywny. Natomiast tesciowa niestety, starzeje sie w tempie zastraszajacym. Ale to pewnie dlatego, ze duzo pali i malo je, bo podobno dzieki papierosom mija jej apetyt. Do sklepu, ktory jest jakies 300 metrow od jej domu, jezdzi samochodem. I nie, nie krytykuje jej, poniewaz jezeli wybrala sobie taki styl zycia i tak czuje sie dobrze, to ok. Najwazniejsze jest to, zeby byc zadowolonym z zycia, a nie zmuszac sie do rzeczy na ktore tak naprawde nie ma sie najmniejszej ochoty. Probowala chodzic razem z tesciem na basen raz w tygodniu, ale zrezygnowala, wiec tesc chodzi teraz sam.

Plusem sa trasy rowerowe. Dunczycy jezdza na rowerze przez okragly rok. Bardzo wielu Dunczykow uprawia jogging, ja tez probuje, ale wiecej niz trzy kilometry nie dam rady przebiec, bo dawno nie biegalam, chociaz miesnie nog mam silne, no ale jakos nie miesnie ``joggingowe`` :blush: Trzeba bedzie je wycwiczyc :-P

Co mnie tu zaskoczylo? Pewnego dnia poszlismy z malzonkiem wykapac sie w Morzu Polnocnym. Na plazy wiele kobiet siedzialo topless, albo zupelnie nago. I nie byla to wcale plaza dla nudystow. Tutaj panuje wolnosc obyczajow.
Zaskoczylo mnie rowniez to, ze napoj typu Red Bull ( moj ukochany ), jest tu nieosiagalny, bo ponoc moze zaszkodzic zdrowiu, ale papierosy, alkohol czy nawet lekkie narkotyki sa dostepne bez problemu. Red Bull ma natomiast zakaz wstepu do Danii :blink:

Przepraszam, ze pisze tak z doskoku, ale dopiero teraz zasiadlam na dobre przed komputerem. I jak juz sie przyznalam, dzisiejszy dzien moge uznac za stracony. Brunsviger wygral z moja silna wola :cry: ;-) :-) . Nie przejmuje sie, bo utrzymanie wagi albo odchudzanie to jak jazda na nartach. Jezeli czlowiek nie wywroci sie odpowiedniej ilosci razy, to sie nie nauczy. Tak samo z dieta. Jezeli czasami nie damy sie skusic na to i owo, nie zawalimy dnia, to juz nie bedzie ta sama dieta :mrgreen: Ale jutro zadnych brunsvigerow czy innych wynalazkow !!!!!!!

I dzieki za wszystko dziewczyny. Potraficie podtrzymac czlowieka na duchu :lovers:

#39
Anja

Anja

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 15 318 postów
ponto, uwielbiam czytać Twoje posty :tongue:
Napisz jak Ci dzisiaj dietka idzie

#40
ponto

ponto

    Zaciążona :)

  • Members
  • 1 048 postów
Dzisiaj???? :oops:

Dwa kawalki brunsvigera, ale na sniadanie !!! Pozniej juz tylko jabluszko i salata zielona. No i dwadziescia minut skakania w takt muzyki typu disco, czyli dosc szybkiego skakania, az tchu brakowalo.

A..i brzuszki nadal robie, ale lepiej mi sie je robi w takt muzyki, szybkiej najlepiej, wiec przestalam liczyc, zeby z rytmu nie wypasc. Chyba sporo ich robie, bo miesnie bola.

I jeszcze schody wymyslilam, czyli wchodzenie po schodach na gore i w dol. Mamy dom jednopietrowy, wiec piec minut wchodze i schodze po schodach rano, piec minut wieczorem. Staram sie robic po dwa stopnie na raz, to ponoc dobrze na miesnie posladkow wplywa.

Moze sie wydawac, ze sporo czasu poswiecam na rozne cwiczenia, rower itd. Ale w rzeczywistosci tak nie jest. Porownalam sobie kiedys - ile czasu schodzilo mi na tak zwane przerwy papierosowe w ciagu dnia, i ile czasu poswiecam teraz na ruch. Wyszlo mi, ze jednak wiecej czasu wychodzilo na palenie papierosow.

Dobra wiadomosc to taka, ze brunsviger zostal zjedzony do ostatniego okruszka, moj malzonek tego dokonal. Dzisiaj juz nic nie bede piekla, wiec pokusy nie ma :-P .

Jeszcze jedna dobra wiadomosc to taka, ze mieszcze sie juz od biedy w rozmiar 36, to znaczy 38 zaczal byc troche luznawy, natomiast 36 jest nieco przyciasny, wiec jakos pomiedzy nimi teraz wisze. Musze sie zdecydowac - czy dazyc do perfekcyjnego 36 czy wrocic do 38. Ale jakos to 36 bardziej mnie ciagnie :-D . Pol roku temu nosilam rozmiar pomiedzy 42 a 44, dlatego teraz taka radosc i niedowierzanie. Wydaje mi sie, ze sporo czasu jeszcze uplynie zanim przyzwyczaje sie do nowych rozmiarow. Trudno jest mi uwierzyc w to, ze ot tak..wchodze do sklepu i wszystko na mnie pasuje, ze juz sie nie musze martwic o to, ze nie bedzie rozmiaru XL czy XXL.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych