[b]BOONY M...Jak ci idzie?Ja wlasnie swietuje maje 4kg ktore porzegnalam i chocby niewiem co sie dzialo to juz na zawsze sie ich pozbylam.A propo ja tez lubie eksperymentowac w kuchni,ostatnio zrobilam sobie roladki z cyckow korczaka nadziewane roznymi ziolami i czocnkiem,z paroma oliwkami,ktoruch nie znosze,ale do smaczku odrobina nie zaszkodzi.To wszystko dusilam na patelni,oczywiscie bez oleju-PYYYYYCHOTA
na mnie tez nadszedł już czas.....
Rozpoczęty przez
Bonny_M
, poniedziałek, 28 kwietnia 2008 - 22:32
...
...
#22
Napisano czw, 08 maj 2008 - 13:57
#23
Napisano czw, 08 maj 2008 - 14:06
jejciu ale bym coś takiego zjadła mniam mniam[/quote]
Nic trudneko i malo kalorycznego(przyprawiam piersi 30min wczesniej-przyprawami jakie lubie,oprucz soli,bo na kopenhaskiej nie mozna uzywa tej przyprawy,ale inne jak najbardziej-biore wykalaczki,zawijam piersiatka i przebijam je na wylot,a puzniej to na patelnie,wlewam troszke wody i danie gotowa w ciagu 10min).W miedzy czasie robie sobie warzywka na parze i to cala robota,a i pychota.
Nic trudneko i malo kalorycznego(przyprawiam piersi 30min wczesniej-przyprawami jakie lubie,oprucz soli,bo na kopenhaskiej nie mozna uzywa tej przyprawy,ale inne jak najbardziej-biore wykalaczki,zawijam piersiatka i przebijam je na wylot,a puzniej to na patelnie,wlewam troszke wody i danie gotowa w ciagu 10min).W miedzy czasie robie sobie warzywka na parze i to cala robota,a i pychota.
#24
Napisano pią, 09 maj 2008 - 09:54
no brawo! Uwielbiam kurczacze cycki ze wszystkim więc jutro pobiegnę na zakupy i zrobię sobie to samo. dziś piąteczek - pora na rybę Mogę wam polecić rybę po młynarsku. zamieszczę ją w przepisach w innym dziale. Mało kalorii ale mnóstwo smaku:) Wiem wiem.. ryba BLE!!! Ja też tak myślałam dopóki nie dostałam książki o pysznościach z ryb a ten przepis przypadł mi do gustu najbardziej. Polecam mintaja lub pangę albo tez mirunę
Idzie mi powoli ale systematycznie. Czeka mnie wyzwanie w ten weekend bo robimy grilla dla znajomych... ufff będzie ciężko. I jeszcze jedno: bulibet : podziwaim cię za ta kopenhaską Pozdro laski!
Idzie mi powoli ale systematycznie. Czeka mnie wyzwanie w ten weekend bo robimy grilla dla znajomych... ufff będzie ciężko. I jeszcze jedno: bulibet : podziwaim cię za ta kopenhaską Pozdro laski!
#31
Napisano śro, 14 maj 2008 - 09:47
Grill był udany jednak nic nie zjadłam poza sałatką bo nie miałam czasu. Deszcz zmusił nas do przenoszenia stołów po dach, potem przybyło kilka osób i nie było miejsca pod daszkiem i przenieśliśmy sie do domu. Ale najlepsze jest to ze jak już wszyscy zasiedli do jedzenia tych pyszności przestało padać. I wszystko z powrotem na dwór... czizyssss Z jednej strony dobrze bo nie napchałam się niczym z drugiej ominęła mnie dzienna porcja mięcha. Ale nieważne. Przetrwałam:)
W weekend cały spędziłam w naszej pięknej stolicy na szkoleniach. Ofkors nie przewidziałam, że troszkę ciężko będzie mi sie trzymać diety i rzeczywiście padłam przy obiedzie - skusiłam się na pełny czyli białko+węglowodany+neutralne zielsko. Moja wina, moja wina.... mam szereg usprawiedliwień ale i tak wiem ze nie powinnam była tego jeść.
Motywacja mi słabnie bardzo. Kilogramy stoją w miejscu. Częściej pozwalam sobie na odstępstwa. Tak nie może być!!!!!! Zasuńcie mi kopa motywacyjnego. proszę coś co poruszy mnie do głębi,żebym znów sie wściekła na siebie i zawzięła:)
Dziś idę na basen. Ostatnio koleżanka pocieszyła mnie nowo otwartym fitness clubem i mamy zamiar iść na aerobik. Padnę po 10 minutach ale spoko - nabiorę wprawy. Nie wiem za bardzo w co sie ubrać.... Na pewno nie w spodenki i top na ramiączka... hihihihi Wyglądałabym jak zasznurowany baleron:)
Musze kończyć bo obowiązki wzywają. Pozdrówka laski!!!!
W weekend cały spędziłam w naszej pięknej stolicy na szkoleniach. Ofkors nie przewidziałam, że troszkę ciężko będzie mi sie trzymać diety i rzeczywiście padłam przy obiedzie - skusiłam się na pełny czyli białko+węglowodany+neutralne zielsko. Moja wina, moja wina.... mam szereg usprawiedliwień ale i tak wiem ze nie powinnam była tego jeść.
Motywacja mi słabnie bardzo. Kilogramy stoją w miejscu. Częściej pozwalam sobie na odstępstwa. Tak nie może być!!!!!! Zasuńcie mi kopa motywacyjnego. proszę coś co poruszy mnie do głębi,żebym znów sie wściekła na siebie i zawzięła:)
Dziś idę na basen. Ostatnio koleżanka pocieszyła mnie nowo otwartym fitness clubem i mamy zamiar iść na aerobik. Padnę po 10 minutach ale spoko - nabiorę wprawy. Nie wiem za bardzo w co sie ubrać.... Na pewno nie w spodenki i top na ramiączka... hihihihi Wyglądałabym jak zasznurowany baleron:)
Musze kończyć bo obowiązki wzywają. Pozdrówka laski!!!!
#32
Napisano śro, 14 maj 2008 - 09:52
Bonny_M, ja tam Cie koopać nie bede bo samej mi sie należy za to że już chyba 4 raz zaczynam dietę , ale życze wytrwałosci
naleza sie ukłony ze na grillu sie nie objadłaś
naleza sie ukłony ze na grillu sie nie objadłaś
#36
Napisano śro, 04 cze 2008 - 10:30
#39
Napisano śro, 04 cze 2008 - 21:35
#40
Napisano wto, 10 cze 2008 - 20:12
No cóż sesja jak na razie do przodu, dwie zerówki zaliczone, jeszcze 4 konkretne egzaminy przede mną. W weekend byłam nad morzem, chodziłam na spacery, biegałam za dziećmi po plaży i jadłam dużo rybek i owoców (nie morza:). 1 kg w dół! Jest OK:) Czasu na ćwiczenia ofkors nie mam ale stres działa na mnie odchudzająco:) Za kilka dni wyprowadzam się do teściów gdzie nie ma netu (jak na razie) więc jak zniknę na troszkę to nie dlatego ze zarzuciłam odchudzanie:) Odezwę się jeszcze. Pozdro chudzielce!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych