Ja tez chcialabym schudnac z 7-8 kg. Nie jem slodyczy wogole, gazowanych napoji raczej też nie pije.Ale ten chleb.. ;/ nie umiem go odstawic. Musialabym się bardzo postarac bo byl okres kiedy nie jadłam chleba z 3 tygodnie.. bylo ciężko ale dałam rade. A teraz znowu wrocilam do tego glupiego nawyku.
Mam do was takie pytanko;)
Nie jem slodyczy, od dzisiaj zaczełam biegać, nie pije gazowanego,nie jem ziemniakow.. Jak myślicie? kiedy coś zacznie schodzic z wagi?
Bo jak narazie nie widac zadnych efektów
z góry dziekuje za wszystkie odpowiedzi :*:*
7-8 kg w dół..
Rozpoczęty przez
basiura
, czwartek, 19 czerwca 2008 - 10:20
...
...
#3
Napisano czw, 19 cze 2008 - 12:04
Wiesz co, jeśli chodzi o chleb to może przyjmij moją postawę czyli najpierw ogranicz zamiast od razu odrzucać. Wiem o czym mówisz bo kiedyś też miałam problem z chlebem po prostu go uwielbiałam, uwielbiałam kromeczki, kiedyś nawet zamiast obiadu jadłam chleb albo zamiast ziemniaków sosik z chlebkiem mmmm teraz czasem też tak jem ale baaaaaaaardzo rzadko jak mam zachciankę i oczywiście nie w takich ilościach. Proponuję świadomie zamiast 4 zjeść 3 albo 2 jedną kromeczkę jeśli nie możesz wytrzymać zjedz drugą ale już za godzinę i w dodatku znów tylko jedną a nie talerz kanapek. Piszę w takich ilościach bo ja w takich pochłaniałam chleb nie wiem ile ty chleba zjadasz, napisz coś wiecej
#4
Napisano czw, 19 cze 2008 - 14:42
wczoraj na przyklad zjadłam 4 kromki duze chleba na wieczor.. nie umialam sie opanowac poprostu i zanim sie obejzalam chleba nie bylo o.O masakra.. Sproboje chociaz zamienic chlebek razowy albo coś... nie wiem
Co proponujecie?
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi :* jestescie kochane...
:*
Co proponujecie?
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi :* jestescie kochane...
:*
#5
Napisano czw, 19 cze 2008 - 14:50
wczoraj na przyklad zjadłam 4 kromki duze chleba na wieczor.. nie umialam sie opanowac poprostu i zanim sie obejzalam chleba nie bylo o.O masakra.. Sproboje chociaz zamienic chlebek razowy albo coś... nie wiem
też mam ten sam problem tzn. miałąm bo całkowicie zrezygnowałam na miesiac z pieczywa teraz od jakiś 2 dni jem na śniadanie dwa suche tosty
#8
Napisano czw, 19 cze 2008 - 15:22
hej basiura chlebek i dla mnie jest czymś najcudowniejszym pod słońcem-pochłaniałam niesamowite ilości ,aż niesamowicie też utyłam
od półtora roku nie jem go wcale i całkowicie ( wyjątek to jedna kromeczka na rok w sylwestra-wielkie święto i nagroda),bo wie,że jak tylko sobie pozwolę ,to wszystko,całą dietę szlag mi trafi,wolę wcale
podziwiam też tych,vco potrafią ograniczyć świadomie-ja nie potrafię -dlatego jedyne wyjście ,to nie jeść go wcale- i jakoś daję sobie radę ,czasem tylko pozwalam sobie na inhalację jak świeży ,bo to niczym nie grozi-nie pożrę go-o to jestem spokojna na razie w 100%
to też jakieś wyjście-nawet na jakiś czas
od półtora roku nie jem go wcale i całkowicie ( wyjątek to jedna kromeczka na rok w sylwestra-wielkie święto i nagroda),bo wie,że jak tylko sobie pozwolę ,to wszystko,całą dietę szlag mi trafi,wolę wcale
podziwiam też tych,vco potrafią ograniczyć świadomie-ja nie potrafię -dlatego jedyne wyjście ,to nie jeść go wcale- i jakoś daję sobie radę ,czasem tylko pozwalam sobie na inhalację jak świeży ,bo to niczym nie grozi-nie pożrę go-o to jestem spokojna na razie w 100%
to też jakieś wyjście-nawet na jakiś czas
#9
Napisano czw, 19 cze 2008 - 17:46
też miałam problem z chlebiem -zawsze się zastanaiwałam jak mozna życ bez chceba
najpierw zamieniłam go na suchary potem deski potem znowu wróciłam do chleba i bułeczek ale od ok 6 miesięcy jadłam go na święta bo nie było jakiegoś innego a w chwili obecnwej juz go nie potrzebuje zastapłam go waflami ryżowymi a o ziemniakach tez zapominam jak się trafi to raz na tydzień dwa maleńkie jak już nie moge wytrzymać
najpierw zamieniłam go na suchary potem deski potem znowu wróciłam do chleba i bułeczek ale od ok 6 miesięcy jadłam go na święta bo nie było jakiegoś innego a w chwili obecnwej juz go nie potrzebuje zastapłam go waflami ryżowymi a o ziemniakach tez zapominam jak się trafi to raz na tydzień dwa maleńkie jak już nie moge wytrzymać
#10
Napisano pon, 28 lip 2008 - 15:24
Witam basiura.
Ja od bardz dawna nie jest białego pieczywa. Jem tylko pełnoziarniste bułki (na śniadanie i do pracy) i chleb. Czasem zdarzy mi się, że muszę zjeść zwyły, bo a) nie ma innego w domu nie chce mi się iść do sklepu c) dla zaspokojenia zachcianki.
Ja przerzucam się na chlebek typu Wasa i wafle ryżowe. Oba kocham, więc nie będzie problemu.
Trzymam kciuki, żeby ci się udało i pozdrawiam serdecznie.
Ja od bardz dawna nie jest białego pieczywa. Jem tylko pełnoziarniste bułki (na śniadanie i do pracy) i chleb. Czasem zdarzy mi się, że muszę zjeść zwyły, bo a) nie ma innego w domu nie chce mi się iść do sklepu c) dla zaspokojenia zachcianki.
Ja przerzucam się na chlebek typu Wasa i wafle ryżowe. Oba kocham, więc nie będzie problemu.
Trzymam kciuki, żeby ci się udało i pozdrawiam serdecznie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych