Iwonka to jestmożliwe. Widzisz to na wadze i czujesz po ciuchach a więc dobrze jest.aga wskazuje mi 76,3 kg, kurde czy ja snię, czy to naprawde jest możliwe?
Iwonka i jej marzenie
Rozpoczęty przez
iwonka69
, piątek, 18 lipca 2008 - 22:09
...
...
#82
Napisano czw, 07 sie 2008 - 23:20
Oj dzieki, że jesteście ze mna, że mnie wspieracie, i że wogóle te moje gryzmoły czytacie, aż pisanie zaczyna mi sprawiac przyjemność.
relacja z dzisiejszego dnia:
śniadanie kawa bez cukru
lunch 2 jajka, 1 plaster szynki z olejem i cytryną
obiad szpinak i duży pomidor,
na podwieczorek arbuz
Wszystko narazie super, głodna nie chodzę a lunch to sobie zrobiłam taki super, że aż z przyjemnością zjadłam. Przed wyjściem do pracy ugotowałam 2 jaja na twardo, do szklanej miseczki pokroiłam sałatę lodową 1/4 szt., skropiłam to cytryną i polałam łyżką oleju, wkroiłam również tam plaster szynki (wyszły takie małe kwadraciki), to wszystko delikatnie pomieszałam, a na wierzchu ułożyłam jajka pokrojone w ćwiartki. Wyszła mi sałatka, miseczkę zamknęłam przykrywka i w pracy jedzonko jak znalazł. A smakowała przepysznie.
Obiadek (czyli szpinak i pomidor) już zjadłam w domciu, a arbuza miałam na podwieczorek i tu chyba troche przecholowałam bo zjadłam jego dość sporo bo ze 2 duże i grube kawały. Teraz lojtam tylko do łazienki na siusianie.
A i suwaczek juz musze przestawic, o własnie przestawiłam. Wiecie dziewczyny, że z Wami schudłam juz 3 kg? I to w tak krótkim czasie. Te cztery wcześniejsze kg to gubiłam sama od stycznia tego roku. Widzicie co to znaczy jak czuwacie i motywujecie, dzięki
relacja z dzisiejszego dnia:
śniadanie kawa bez cukru
lunch 2 jajka, 1 plaster szynki z olejem i cytryną
obiad szpinak i duży pomidor,
na podwieczorek arbuz
Wszystko narazie super, głodna nie chodzę a lunch to sobie zrobiłam taki super, że aż z przyjemnością zjadłam. Przed wyjściem do pracy ugotowałam 2 jaja na twardo, do szklanej miseczki pokroiłam sałatę lodową 1/4 szt., skropiłam to cytryną i polałam łyżką oleju, wkroiłam również tam plaster szynki (wyszły takie małe kwadraciki), to wszystko delikatnie pomieszałam, a na wierzchu ułożyłam jajka pokrojone w ćwiartki. Wyszła mi sałatka, miseczkę zamknęłam przykrywka i w pracy jedzonko jak znalazł. A smakowała przepysznie.
Obiadek (czyli szpinak i pomidor) już zjadłam w domciu, a arbuza miałam na podwieczorek i tu chyba troche przecholowałam bo zjadłam jego dość sporo bo ze 2 duże i grube kawały. Teraz lojtam tylko do łazienki na siusianie.
A i suwaczek juz musze przestawic, o własnie przestawiłam. Wiecie dziewczyny, że z Wami schudłam juz 3 kg? I to w tak krótkim czasie. Te cztery wcześniejsze kg to gubiłam sama od stycznia tego roku. Widzicie co to znaczy jak czuwacie i motywujecie, dzięki
#83
Napisano pią, 08 sie 2008 - 10:16
Iwonka-podziwiam cię bardzo dobrze ci idzie.Ja zaczęłam w tym samym czasie i tylko 1 kg schudłam.Ale pocieszam się tym ,że każdy ma inaczej.Może i na mnie przyjdzie pora.
A forum naprawdę mobilizuje,owszem zdarzają się wpadki ale bez dziewczyn napewno byłoby gorzej.
Dzięki laski
A forum naprawdę mobilizuje,owszem zdarzają się wpadki ale bez dziewczyn napewno byłoby gorzej.
Dzięki laski
#86
Napisano pią, 08 sie 2008 - 10:22
to poczekaj jeszcze jeden dzienAż się boję suwaczka przesunąć
nie wiem czy arbuz na kolacje to dobry pomysl?nie ma za duzo weglowodanow?arbuza miałam na podwieczorek i tu chyba troche przecholowałam bo zjadłam jego dość sporo bo ze 2 duże i grube kawały. Teraz lojtam tylko do łazienki na siusianie.
Po arbuzie tez biegam siusiu ciagle jest moczopedny (ma duzo wody w sobie)-tak jak truskawki na mnie dzialaja baaaaaaaaaardzo szybko.
brawo za spadek wagi,jak ruszyla to dobrze.Teraz bedzie lepiej.
#87
Napisano pią, 08 sie 2008 - 14:58
Uff, dziewczyny z rańca miałam straszny kryzys, obudziłam się ze strasznym bólem głowy i kiepskim samopoczuciem, myślałam że z łóżka się nie zwlokę.
Jakoś wstałam po 8 rano ale zębów nie miałam siły sobie nawet umyć, myślę, że to chyba koniec, ale pomalutku jakos rozchodziłam sie, wypiłam kawkę bez cukru i już o po 10 musiałam zjeść serek naturalny, bo musiałam połknąć tabletke na bół głowy i żeby nie na głodny żołądek, wiec część lunchu zjadłam rano.
Jakoś tak pomalutku dojechałam do pracki i wrąbałam po 12.00 startą marchewkę (pychotka). Zostało mi jeszcze jajko z lunchu, ale jakos nie jestem głodna.
No i odkryłam, że te moje złe samopoczucie z rańca było chyba powodem miesiączki którą dostałam własnie przed chwilą.
I troche się zmartwiłam bo moja waga obniżyła sie dzisiaj tylko o 200 gram (tak malutko), czyżby ten arbuz mnie tak napompował?
anetaz3 - czy Ty tez jesteś na tej kopenhaskiej?
A na moim suwaczku mam leciutki zapasik bo rano ważyłam dzisiaj 76,1 kg, (wczoraj rano było 76,3). Przez ten mój okres to teraz może waga stać w miejscu.
Dziewczynki do wieczorka
ściskam cieplutko i pozdrawiam
Jakoś wstałam po 8 rano ale zębów nie miałam siły sobie nawet umyć, myślę, że to chyba koniec, ale pomalutku jakos rozchodziłam sie, wypiłam kawkę bez cukru i już o po 10 musiałam zjeść serek naturalny, bo musiałam połknąć tabletke na bół głowy i żeby nie na głodny żołądek, wiec część lunchu zjadłam rano.
Jakoś tak pomalutku dojechałam do pracki i wrąbałam po 12.00 startą marchewkę (pychotka). Zostało mi jeszcze jajko z lunchu, ale jakos nie jestem głodna.
No i odkryłam, że te moje złe samopoczucie z rańca było chyba powodem miesiączki którą dostałam własnie przed chwilą.
I troche się zmartwiłam bo moja waga obniżyła sie dzisiaj tylko o 200 gram (tak malutko), czyżby ten arbuz mnie tak napompował?
anetaz3 - czy Ty tez jesteś na tej kopenhaskiej?
A na moim suwaczku mam leciutki zapasik bo rano ważyłam dzisiaj 76,1 kg, (wczoraj rano było 76,3). Przez ten mój okres to teraz może waga stać w miejscu.
Dziewczynki do wieczorka
ściskam cieplutko i pozdrawiam
#89
Napisano pią, 08 sie 2008 - 15:19
no,ja tez jestem przed.Pod koniec przyszlego tygodnia bedzie.Widzę, że na forumku hurtowo okres przechodzimy.
prawdopodobnie tak,ale po powinna spasc.Przez ten mój okres to teraz może waga stać w miejscu.
oj Kluseczka nie moge,posikam sie zaraz.Bedziesz winna jak na krzesle mokro bedzie.Podobno jest coś takiego, że jak kobitki pracują razem, lub jakoś tak często przebywają, to im sie okresy pokrywają. Ale nie wiedziałam, że internet też może zarażać.
#91
Napisano pią, 08 sie 2008 - 16:27
Do mnie też,to już35 dzień,ale ja tak mam.Czasem 30 a czasem 40 dni.Do mnie ta paskuda powinna już przybyć
#92
Napisano pią, 08 sie 2008 - 19:49
Ale nam się temacik babski rozwinął, hehe, żeby było ciekawiej to Wam powiem, że moja córcia też wczoraj dzwoniła z obozu wściekła, bo dzisiaj mieli iść na basen a ona na ławeczce bedzie siedziała, bo miesiączkę dostała.
Ja jestem juz po całym jedzonku, na obiadzik kompocik z jabłuszek sobie ugotowałam zamiast puszki kompotu, jogurcik wrąbałam i cosik mnie ssie dalej.
Opije sie chyba wody na wieczór, i najlepiej pójde dzisiaj wcześnie spać. Oznajmiam, że dziś mam dzień nieróbstwa. Od jutra wkraczam do akcji i postanowiłam posprzątac pokój młodszej córci (8 lat). Starsza pedantka do przesady a młodsza -w pokoju jej to zawsze jak po tajfunie jakimś. Jutro biorę duży worek i co nieco musze powywalać, bo na zabawki nie ma czasu a tylko powierzchnie zajmują
Jutro zaczynam 5 dzień dietki i ciesze sie bardzo bo same smakołyki będą.
śniadanie:1 duża tarta marchew z cytryną
lunch: 1 duża ryba z cytryną
obiad befsztyk, sałata i brokuł
Ubolewam, że brak z rana kawy i niewiem jak ja to przeżyję, jestem niskociśnieniowec i kawa dla mnie jest od zawsze z rana bardzo potrzebna.
Podpowiedzcie proszę, jak nie dam rady to nic sie nie stanie jak wypiję tę kawę?
Teraz wieczorem waże tak jak na suwaczku 77 kg
Dziś z rana również zrobiłam sobie pomiary swojego ciała. To tak dla porównania dla Was i może dla Waszej wyobraźni jak wyglądam
włosy srednio długie blond
wzrost - 162 cm
biust - 100 cm
talia - 87 cm
biodra - 111 cm
udo - 67 cm
łydka - 40 cm
kostka - 26 cm
Ale gruba ze mnie babka, co
Ja jestem juz po całym jedzonku, na obiadzik kompocik z jabłuszek sobie ugotowałam zamiast puszki kompotu, jogurcik wrąbałam i cosik mnie ssie dalej.
Opije sie chyba wody na wieczór, i najlepiej pójde dzisiaj wcześnie spać. Oznajmiam, że dziś mam dzień nieróbstwa. Od jutra wkraczam do akcji i postanowiłam posprzątac pokój młodszej córci (8 lat). Starsza pedantka do przesady a młodsza -w pokoju jej to zawsze jak po tajfunie jakimś. Jutro biorę duży worek i co nieco musze powywalać, bo na zabawki nie ma czasu a tylko powierzchnie zajmują
Jutro zaczynam 5 dzień dietki i ciesze sie bardzo bo same smakołyki będą.
śniadanie:1 duża tarta marchew z cytryną
lunch: 1 duża ryba z cytryną
obiad befsztyk, sałata i brokuł
Ubolewam, że brak z rana kawy i niewiem jak ja to przeżyję, jestem niskociśnieniowec i kawa dla mnie jest od zawsze z rana bardzo potrzebna.
Podpowiedzcie proszę, jak nie dam rady to nic sie nie stanie jak wypiję tę kawę?
Teraz wieczorem waże tak jak na suwaczku 77 kg
Dziś z rana również zrobiłam sobie pomiary swojego ciała. To tak dla porównania dla Was i może dla Waszej wyobraźni jak wyglądam
włosy srednio długie blond
wzrost - 162 cm
biust - 100 cm
talia - 87 cm
biodra - 111 cm
udo - 67 cm
łydka - 40 cm
kostka - 26 cm
Ale gruba ze mnie babka, co
#94
Napisano pią, 08 sie 2008 - 21:11
iwonka69, gratuluję ci spadku wagi
naprawde podziwaim cie za tą dietę, jest bardzo rygorystyczna , trzymam kciuki
naprawde podziwaim cie za tą dietę, jest bardzo rygorystyczna , trzymam kciuki
#96
Napisano nie, 10 sie 2008 - 09:12
i...już jej nie powtórzę (zbyt rygorystyczna, i jeszcze za szybko zaczęłam jeść "normalnie")
możesz mi coś więcej napisac o Twoim samopoczuciu, kryzysach, jak byłaś na diecie.
Jak po tej diecie uniknąć efektu jojo, żeby ten naprawdę cięzki okres odmawiania sobie praktycznie wszystkiego nie poszedł na marne. Jak łagodnie przejść z tej diety na normalne posiłki? Ja planuję przejść na 1000 kcal, ale zastanawiam sie czy to nie będzie za duzo. I mam obawy że po tej diecie przestanę chudnąć, a przecież jeszcze napewno mi sporo zostanie. Proszę o komentarze.
Spowiedź:
wczorajszy 5 dzień minął bez zastrzeżen i nawet bez kawy jakos go przeżyłam.
Miałam lekki kryzys wieczorkiem jak pojechałam do braciszka omówić plany wakacyjnego wyjazdu wrześniowego (ile kaski, co chcemy zobaczyć itp) i tam wymiękłam troche bo zobaczyłam pyszne brzoskwinie i niestety musiałam jedną zjeść, to nie było jedzenie, ja ją po prostu połknęłam prawie z pestką
Niewiem, czy bardzo tym zakłóciłam porządek diety, ale po prostu odezwała sie słaba wola.
Plany na dziś tj 6 dzień diety wygląda następująco:
śniadanko: właśnie popijam kawkę (pychotka) i mam w zanadrzu jeszcze grzankę w przepisie, ale mężuś kupił mi bułkę żytnia więc zjem jej połowę.
lunch:kurczak (duszona pierś) sałata z olejem i cytryną
obiad: 2 jajka ugotowane na twardo, 1 duża marchew.
Najbardziej boje sie dnia jutrzejszego bo praktycznie do zjedzenia mam tylko lunch - kawałek grilowanego mięsa i rano kubek cherbaty. Niewiem jak mój organizm to zniesie i boje się że wymieknę. Co zrobić jak będe słabła? Może choć marchewki tartej zję żeby żołądek wypełnić? poradzcie co w takich chwilach zrobić.
A, i jeszcze jedno. Suwaczek mogę śmiało przesunąć o 1 kg na 76. Co prawda dzisiaj rano ważyłam 75,5 kg, ale ten zapasik niech zostanie. Wczoraj rano ważyłąm 75,6, więc waga spadła tylko o 100 gram, czyżby to przez tą zjedzona wieczorkiem brzoskwinię?
do wieczorka
#97
Napisano nie, 10 sie 2008 - 19:34
DZIEWCZYNKI,
sorry, za post pod postem, ale nikt nawet do mnie nie zajrzał
Dzisiaj na TVN jest fajny film, który powinnyście obejrzeć. Być moze juz go widziałście tak ja ja wielokrotnie juz ale to dla mnie taki motywujący film. Tutuł "Komedia małżeńska" z Ewą Kasprzyk i Englertem w roli głównej.
Film ukazuje ułomności mężczyzn i daje nam kobietom siłe i wiarę, że to my jesteśmy wielkie. Bardzo lekki i przyjemny film.
polecam serdecznie
sorry, za post pod postem, ale nikt nawet do mnie nie zajrzał
Dzisiaj na TVN jest fajny film, który powinnyście obejrzeć. Być moze juz go widziałście tak ja ja wielokrotnie juz ale to dla mnie taki motywujący film. Tutuł "Komedia małżeńska" z Ewą Kasprzyk i Englertem w roli głównej.
Film ukazuje ułomności mężczyzn i daje nam kobietom siłe i wiarę, że to my jesteśmy wielkie. Bardzo lekki i przyjemny film.
polecam serdecznie
#100
Napisano nie, 10 sie 2008 - 19:59
Oj to koniecznie obejrzyj, własnie za chwilę sie zaczyna. Uśmiejesz się i dowartościowujesz zapewniam. Po filmie się "spotkamy" i opowiesz wrażenia z filmu, miłego oglądania
Dzisiaj minął mi 6 dzien dietki i muszę powiedziec, że był bardzo przyjemny dla mnie bo znakomicie sie czułam, byłam praktycznie cały dzień sama w domu (mężus niestety do 16 był w pracce), i mogłam leniuchować.
Jednakże niedzielę spędziłam bardzo pracowicie (chyba nadrabiłam za cały tydzień) , ale dzisiaj po prostu miałam dobry dzień, nie czułam sie oslabiona i aż chciało mi się pracować tak więc prałam, sprzątałam i kupę rzeczy wyprasowałam.
Spowiedź
śniadanie: kawa bez cukru
lunch: kurczak sałata z olejem i dodałam 1 pomidora
obiad 2 jajka ugotowane 1 duża marchew
Jutro będzie najgorszy dzień, ponieważ mam do zjedzenia tylko kawalek chudego grilowanego mięsa i rano cherbate bez cukru, jeżeli jutrzejszy dzień przetrwam to juz będzie z górki. Trzymajcie za mnie kciuki.
Dzisiaj minął mi 6 dzien dietki i muszę powiedziec, że był bardzo przyjemny dla mnie bo znakomicie sie czułam, byłam praktycznie cały dzień sama w domu (mężus niestety do 16 był w pracce), i mogłam leniuchować.
Jednakże niedzielę spędziłam bardzo pracowicie (chyba nadrabiłam za cały tydzień) , ale dzisiaj po prostu miałam dobry dzień, nie czułam sie oslabiona i aż chciało mi się pracować tak więc prałam, sprzątałam i kupę rzeczy wyprasowałam.
Spowiedź
śniadanie: kawa bez cukru
lunch: kurczak sałata z olejem i dodałam 1 pomidora
obiad 2 jajka ugotowane 1 duża marchew
Jutro będzie najgorszy dzień, ponieważ mam do zjedzenia tylko kawalek chudego grilowanego mięsa i rano cherbate bez cukru, jeżeli jutrzejszy dzień przetrwam to juz będzie z górki. Trzymajcie za mnie kciuki.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych