cześć Jaszczurka. Czy dobrze rozumiem, że stosujesz dietę Kopenhaską. Może ja się też jednak włączę. Najwyżej będę brała dodatkowo witaminy. cześć
tu sie bede odchudzać ))
Rozpoczęty przez
jaszczurka
, środa, 14 lutego 2007 - 09:56
...
...
#22
Napisano śro, 21 lut 2007 - 15:08
czesc )
dokładnie jestem na kopenhaskiej )))
Renata - gratuluje kolezance bardzo - ciekawe z jakiej wagi starowała? ja też sie trzymam niewolniczo - he he od wczoraj - zobaczymy jak bedzie dalej. wlasnie zjadłam lunch szynke z jogurtem - pycha
iwonek - ja biore witaminy akurat teraz falvit bo mam w domu
czeka nas tylko wielkie wyzwanie w niedziele bo idziemy na impreze rodzinna bedzie ciezko - juz dzwoniłam i powiedziałam ze bedziemy jesc dziwne rzeczy dobrzy ludzie nie pogniewaja sie
no to ide do sklepu po sałate na kolacje
pozdr
jasz
dokładnie jestem na kopenhaskiej )))
Renata - gratuluje kolezance bardzo - ciekawe z jakiej wagi starowała? ja też sie trzymam niewolniczo - he he od wczoraj - zobaczymy jak bedzie dalej. wlasnie zjadłam lunch szynke z jogurtem - pycha
iwonek - ja biore witaminy akurat teraz falvit bo mam w domu
czeka nas tylko wielkie wyzwanie w niedziele bo idziemy na impreze rodzinna bedzie ciezko - juz dzwoniłam i powiedziałam ze bedziemy jesc dziwne rzeczy dobrzy ludzie nie pogniewaja sie
no to ide do sklepu po sałate na kolacje
pozdr
jasz
[/url]
#23
Napisano śro, 21 lut 2007 - 15:49
Jaszcz.
Moja koleżanka z pracy jest kobietą wyrazistej postury i wzrostu ważyła chyba ponad setkę, także utrata tych 11 kg specjalnie nie zrobiła z niej laski, ale najwyraźniej poprawiło jej to samopoczucie . Ale nie wiem jak dalej będzie bo po diecie na I sniadanie zjadła pączka, nie wiem jak dalej, bo nie jest w moim pokoju. Pamietaj że po tej diecie też trzeba uważać, bo własnie ta w/w znajoma stosowała tą dietę rok temu i kilogramy znów wróciły. Ale widzę że Ty jesteś silna. Pa.
Moja koleżanka z pracy jest kobietą wyrazistej postury i wzrostu ważyła chyba ponad setkę, także utrata tych 11 kg specjalnie nie zrobiła z niej laski, ale najwyraźniej poprawiło jej to samopoczucie . Ale nie wiem jak dalej będzie bo po diecie na I sniadanie zjadła pączka, nie wiem jak dalej, bo nie jest w moim pokoju. Pamietaj że po tej diecie też trzeba uważać, bo własnie ta w/w znajoma stosowała tą dietę rok temu i kilogramy znów wróciły. Ale widzę że Ty jesteś silna. Pa.
#25
Napisano śro, 21 lut 2007 - 18:46
czesc dziewczyny:* ja moze nie mam wielkiej nadwagi bo przy wzroscie 176 waze 62kg wiec nie chodzi mi o zrzucenie wagi tylko pozbycie sie oponki na brzuchu i tzw "boczkow" od poniedzialku zaczynam diete kopenhaska i mam pytanie czy ktoras z was juz ja stosowala i czy faktycznie przyspiesza spalanie materii i czy jest po niej efekt jo-jo????pozdrawiam wszystkie odchudzajace sie i z gory dzieki za odp
malwinko, zamiast diety proponowalabym ci cwiczenia na brzuch i talie. mysle,ze o wiele bardziej na tym skorzystasz,niz na diecie,poniewaz dzieki diecie odchudzisz cale cialo,a zalezy ci przeciez na wymodelowaniu tylko konkretnej jego czesci. pozdrawiam.
#26
Napisano śro, 21 lut 2007 - 21:40
#27
Napisano czw, 22 lut 2007 - 00:02
Cześć dziewczyny...
Chciałabym się połaczyć z Wami w zmaganiach gubienia sadełka...
Ważę 78kg i mam 167 cm wzrostu... od dzisiaj ograniczyłam "korytko" ale narazie nie mam pomysłu na super dietę... kiedyś się odchudzałam kilkukrotnie dietą 1000 kcal i powiem szczerze że najbardziej mi odpowiadała... bo jadłam co chciałam i kiedy chciałam... ale oczywiście w ważonych , mierzonych i przeliczanych proporcjach..
pozdrawiam
Chciałabym się połaczyć z Wami w zmaganiach gubienia sadełka...
Ważę 78kg i mam 167 cm wzrostu... od dzisiaj ograniczyłam "korytko" ale narazie nie mam pomysłu na super dietę... kiedyś się odchudzałam kilkukrotnie dietą 1000 kcal i powiem szczerze że najbardziej mi odpowiadała... bo jadłam co chciałam i kiedy chciałam... ale oczywiście w ważonych , mierzonych i przeliczanych proporcjach..
pozdrawiam
#29
Napisano czw, 22 lut 2007 - 00:09
...ze mnie zawsze rodzinka miała ubaw... bo jak ja sie odchudzam, to mam zawsze gazete i ksiązke z kaloriami, zeszyt, kalkulator, elektroniczna wagę i długopis na głównym miejscu w kuchni:)... każdą rzecz.,.. nawet plasterek kiełbasy czy 1 ząbek czosnku... wszystko skrupulatnie zapisywałam... ale od jakieś 3 lat brak mi samozawzięcia a przez ostatnie 2 lata przytyłam prawie 15 kg i bardzo sie z tym źle czuję....
#30
Guest__*
Napisano czw, 22 lut 2007 - 08:53
Witam )
widze , że nas tu przybywa
iwonek - nie ma podanych konkretnych por posiłków - śnadanie - rano , lunch pewnie ok 12 i obiad ok 17
igła ))) fakt wziełam się za diete cud pierwszy raz w życiu i jak nic z niej nie bedzie to nawno nikt mnie na nastepna nie namowi
A tak na marginesie efekt jo-jo dopadł mnie raz jeden i to nie przy okazji swiadomego odchudzania - schudłam bardzo drastycznie po podjeciu takiej jednej pracy(1,5 miesiaca biegania po 12 godz i prawie zero jedzenie) i kiedy to wszystko sie unormowało waga zaczeła rosnąc. Ale wtedy ja nic nie robiłam, żeby powstrzymać wzrost wagi - wręcz odwrotnie jadłam jak młyn .A pozniej zaszłam w ciąże i prztyłam te marne 40 kg z resztek których się własnie odchudzam.
archie - liczenie kalorii mnie zdecydowanie przerasta, kiedys probowałam to robiłam wszystko "na oko" w stylu to chyba ma z 10 dkg i mało kalorii he he - nie nadaję się jednym słowem.
13-ka mi pasi bo tam nic sie nie wazy , nie mierzy a dkładnie wiadomo co jesc i skladniki sa baaaaaaaaardzo proste
acha - drugi dzien za mną i żyję
pozdr
jasz
widze , że nas tu przybywa
iwonek - nie ma podanych konkretnych por posiłków - śnadanie - rano , lunch pewnie ok 12 i obiad ok 17
igła ))) fakt wziełam się za diete cud pierwszy raz w życiu i jak nic z niej nie bedzie to nawno nikt mnie na nastepna nie namowi
A tak na marginesie efekt jo-jo dopadł mnie raz jeden i to nie przy okazji swiadomego odchudzania - schudłam bardzo drastycznie po podjeciu takiej jednej pracy(1,5 miesiaca biegania po 12 godz i prawie zero jedzenie) i kiedy to wszystko sie unormowało waga zaczeła rosnąc. Ale wtedy ja nic nie robiłam, żeby powstrzymać wzrost wagi - wręcz odwrotnie jadłam jak młyn .A pozniej zaszłam w ciąże i prztyłam te marne 40 kg z resztek których się własnie odchudzam.
archie - liczenie kalorii mnie zdecydowanie przerasta, kiedys probowałam to robiłam wszystko "na oko" w stylu to chyba ma z 10 dkg i mało kalorii he he - nie nadaję się jednym słowem.
13-ka mi pasi bo tam nic sie nie wazy , nie mierzy a dkładnie wiadomo co jesc i skladniki sa baaaaaaaaardzo proste
acha - drugi dzien za mną i żyję
pozdr
jasz
#32
Napisano czw, 22 lut 2007 - 10:20
cześć.
Postanowiłam, że od poniedziałku wezmę się też za tę dietę. Uzupełnię ją też witaminami no i gimnastyką. Bo na samym ograniczaniu jedzenia to musiałabym strasznie długo czekać na efekty.
To dobrze, że nieźle Ci idzie. Ciekawa jestem, jak sobie radzi Twój partner, bo z reguły mężczyźni gorzej sobie radzą z dietami, bo wcześniej więcej jedzą.
Acha czy zamiast szpinaku może być np. brokół.
Bo ja strasznie nie cierpię szpinaku
Cześć. Trzymam za Ciebie kciuki
Postanowiłam, że od poniedziałku wezmę się też za tę dietę. Uzupełnię ją też witaminami no i gimnastyką. Bo na samym ograniczaniu jedzenia to musiałabym strasznie długo czekać na efekty.
To dobrze, że nieźle Ci idzie. Ciekawa jestem, jak sobie radzi Twój partner, bo z reguły mężczyźni gorzej sobie radzą z dietami, bo wcześniej więcej jedzą.
Acha czy zamiast szpinaku może być np. brokół.
Bo ja strasznie nie cierpię szpinaku
Cześć. Trzymam za Ciebie kciuki
#34
Napisano czw, 22 lut 2007 - 18:37
#35
Napisano czw, 22 lut 2007 - 22:47
Ja 2 drugi dzień jestem na Zelixie- to jest to samo co meridia... tyle lat się przygotowywałam do tej decyzji żeby wziąć tabletki. Byłam na rozmowie z lekarzem rodzinnym, przepisał mi recepte- narazie na miesiac i po miesiącu do kontroli. Zobaczymy czy to działa... dam Wam znać..
pozdrawiam
pozdrawiam
#36
Napisano pią, 23 lut 2007 - 09:18
Czesc !!!!
trzeci dzien za mną !!!!
juz nie mysle tak obsesyjnie o jedzeniu - choć kuszą mnie rózne takie smakolyki a mlodszy synek to samolub nie jest i czestuje wszystkich dookoła a potem placz bo mama ani tata nie chca jesc he he
Moj chłop trzyma sie niezle - jest zdeterminowany jak diabli - w pracy smieja sie z jego "lunchów" ale tez juz jeden kolega o przepis poprosił.
iwonek zamiast szpinaku moze być brokól lub szparagi
zuziaczek85 - troszke samozaparcia a da rade - karmisz piersią ? ja w pierszej ciązy przytyłam 30 kg (byłam w podobnym wieku jak Ty teraz - 85 to rok urodzenia tak ? ) troche schudłam karmiać piersią a jak zakończyłam karmienie ograniczyłam tylko cukier i chleb i wielkość porcji i zleciała reszta
Teraz juz nie jest tak prosto ale wiek robi swoje he he - niby nie stara a organizm juz nie taki chętny do pozbywania sie tłuszczu.
archie - powodzenia ja jakoś nigdy nawet nie pomyslałam o tabletkach , co one dają?
wiem za to, że swietnie działa karnityna 1000 moja mama brała kiedyś w trakcie odchudzania ( w instytucie żywienia u dr Białkowskiej tej od kwadransowych grubasów) - schudła wtedy 24 kg
no dobra , własnie piję moja kawkę z jedna łyżeczką cukru bez mleka i muszę przyznać , że jest pyszna
a i wczoraj zrobiłam sobie sałatkę z przysługujących mi na obiad rzeczy tj jajek , szynki i sałaty - było to to wysmienite , więc nie jest tak zle igła z tym smakiem
pozdrawiam Was
jasz
trzeci dzien za mną !!!!
juz nie mysle tak obsesyjnie o jedzeniu - choć kuszą mnie rózne takie smakolyki a mlodszy synek to samolub nie jest i czestuje wszystkich dookoła a potem placz bo mama ani tata nie chca jesc he he
Moj chłop trzyma sie niezle - jest zdeterminowany jak diabli - w pracy smieja sie z jego "lunchów" ale tez juz jeden kolega o przepis poprosił.
iwonek zamiast szpinaku moze być brokól lub szparagi
zuziaczek85 - troszke samozaparcia a da rade - karmisz piersią ? ja w pierszej ciązy przytyłam 30 kg (byłam w podobnym wieku jak Ty teraz - 85 to rok urodzenia tak ? ) troche schudłam karmiać piersią a jak zakończyłam karmienie ograniczyłam tylko cukier i chleb i wielkość porcji i zleciała reszta
Teraz juz nie jest tak prosto ale wiek robi swoje he he - niby nie stara a organizm juz nie taki chętny do pozbywania sie tłuszczu.
archie - powodzenia ja jakoś nigdy nawet nie pomyslałam o tabletkach , co one dają?
wiem za to, że swietnie działa karnityna 1000 moja mama brała kiedyś w trakcie odchudzania ( w instytucie żywienia u dr Białkowskiej tej od kwadransowych grubasów) - schudła wtedy 24 kg
no dobra , własnie piję moja kawkę z jedna łyżeczką cukru bez mleka i muszę przyznać , że jest pyszna
a i wczoraj zrobiłam sobie sałatkę z przysługujących mi na obiad rzeczy tj jajek , szynki i sałaty - było to to wysmienite , więc nie jest tak zle igła z tym smakiem
pozdrawiam Was
jasz
#37
Guest_zuziaczek85_*
Napisano pią, 23 lut 2007 - 12:55
jaszczurka-tak 85 o rok urodzenia,karmic juz przestalam,sle nie potrasfie sie powstrzymac od slodyczy to takitudne,jestem prawdziwym lasuchem,jakis czas temu zaczelam nawet biegac,ale pojechalam do Mamy na swieta i jak juz wrocilam do swojego domku to jakos mi sie nie chcialo i do tej pory nie zaczelam:(
Musze sie jakos zmobizlizowac i wprowadzic diete,eh bedzie ciezko,ale czego sie nie robi zeby byc piekna?Myslalam zeby rozpoczac diete beztluszczowa,i moze jakies srodki badz herbatki wspomagajace??
Musze sie jakos zmobizlizowac i wprowadzic diete,eh bedzie ciezko,ale czego sie nie robi zeby byc piekna?Myslalam zeby rozpoczac diete beztluszczowa,i moze jakies srodki badz herbatki wspomagajace??
#38
Napisano pią, 23 lut 2007 - 15:48
Jaszczurka no to bardzoo się cieszę że ci smakuje, hehe widocznie tylko ja taka pierdoła, że na niej tzn kopenhaskiej nie dałabym rady :-? no i oczywiście życze pomyślnego skończenia tej dietki i pomyślnych rezultatów tylko nas nie zawiedź ohh i oczywiście przekaż swojemu "chłopowi", że także mu gratulujemy rozpoczęcia dietki i za niego też trzymamy kciuki
#39
Napisano pią, 23 lut 2007 - 20:32
Mam pytanie:
Czy ta dieta Kopenhaska moza byc stosowana przez wszystkich,czy tez sa jakies ograniczenia?Jestem nia zainteresowana,ale chyba ciezko jest w niej wytrzymac
I jeszcze jedno pytanie,czy ona jest dobra na poczatek odchudzania,bo ja dopiero zaczynam(tzn mialam juz zaczac dawno,ale tak sie do tego zabieralam,ze szkoda slow)
Czy ta dieta Kopenhaska moza byc stosowana przez wszystkich,czy tez sa jakies ograniczenia?Jestem nia zainteresowana,ale chyba ciezko jest w niej wytrzymac
I jeszcze jedno pytanie,czy ona jest dobra na poczatek odchudzania,bo ja dopiero zaczynam(tzn mialam juz zaczac dawno,ale tak sie do tego zabieralam,ze szkoda slow)
#40
Napisano pią, 23 lut 2007 - 22:20
Hey
jaszczurka.. co do tabletek, to zawsze chciałam spróbowac ale kiedys miałam na tyle nie dużą nadwagę , zacięcie do odchudzania i mozliwości zgubienia.. a teraz to zacięcia brak, mobilizacji jeszcze bardziej a i z wiekiem to zauwazyłam że dużo trudniej gubi sie każdy kilogram:(..
Zelixa to jest to samo co meridia... działanie leku polega na zwiekszeniu posiłkowego uczucia sytości oraz zwiększeniu wydatku energetycznego, w wyniku wzmożonej termogeneyz co powoduje utrate wagi....
Biore dopiero 3 dzień i jak narzaie zaczynja mi przechodzic objawy tzw. "niepożądane".. .jakie bedą efekty to dam znac poźnie..
Lekarz mi powiedział że nie musze wprowadzac specjalnej diety bo i tak nie będę miała łaknienia... jak narazie to je mam, ale mam nadzieję że jak zjem jeszcze pare tabletek to lek zacznie działać...
Chociaz nie ukrywam że chciałabym nie tyle co byc na drastycznej diecie, a bardziej zmienic nawyki zywieniowe żeby po odstawieniu tabletek nie miec efektu jo-jo..dlatego weszłam na forum w poszukiwaniu pomocy, wsparcia i inspiracji..
pozdrawiam
jaszczurka.. co do tabletek, to zawsze chciałam spróbowac ale kiedys miałam na tyle nie dużą nadwagę , zacięcie do odchudzania i mozliwości zgubienia.. a teraz to zacięcia brak, mobilizacji jeszcze bardziej a i z wiekiem to zauwazyłam że dużo trudniej gubi sie każdy kilogram:(..
Zelixa to jest to samo co meridia... działanie leku polega na zwiekszeniu posiłkowego uczucia sytości oraz zwiększeniu wydatku energetycznego, w wyniku wzmożonej termogeneyz co powoduje utrate wagi....
Biore dopiero 3 dzień i jak narzaie zaczynja mi przechodzic objawy tzw. "niepożądane".. .jakie bedą efekty to dam znac poźnie..
Lekarz mi powiedział że nie musze wprowadzac specjalnej diety bo i tak nie będę miała łaknienia... jak narazie to je mam, ale mam nadzieję że jak zjem jeszcze pare tabletek to lek zacznie działać...
Chociaz nie ukrywam że chciałabym nie tyle co byc na drastycznej diecie, a bardziej zmienic nawyki zywieniowe żeby po odstawieniu tabletek nie miec efektu jo-jo..dlatego weszłam na forum w poszukiwaniu pomocy, wsparcia i inspiracji..
pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych