Skocz do zawartości

Zdjęcie

Zuzka i jej zmagania z odchudzaniem =]


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
19 odpowiedzi w tym temacie

#1
zuzanka

zuzanka

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 12 postów
Hej!
Nie zawsze jest mi łatwo utrzymać się przy diecie. Niedawno przedstawiłam się na wątku "Wasze sukcesy".
Jakieś trzy tygodnie temu postanowiłam w końcu (po milionach nieudanych próB) wziąć się za siebie na serio i schudnąć. Teraz zaczynam przygotowywać się do nowego etapu w życiu wyjazd na studia - zmiana miasta itd), a wcześniej jeszcze czeka mnie studniówka i wyjazd do pracy animatora w hotelu. Fajnie byłoby zacząć te wszystkie etapy bez ciągłego zamartwiania się, że mój kompleks jest od razu wyświetlony na moim czole (oraz boczkach, brzuchu, udach, pośladkach itd). :->
Tragiczny plan? Nie. Na razie jakoś daję radę. Waga spadła już o 3 kg, więc tempo chyba mam dobre. No może poza tym, że od paru dni stoi w miejscu. Ale gdzieś przeczytałam, że waga nie spada regularnie ale takimi "skokami" w dół. Więc póki co, staram się tym nie przejmować i robię dalej swoje
Udało mi się już praktycznie odzwyczaić od słodyczy i fastfoodów, teraz już w ogóle po nie nie sięgam. Nadal nie mogę się całkowicie odejść od dość kalorycznych kanapek (na szczęście odstawiłam masełko i margarynę). Poza tym nie jem po 17.00, bardzo dużo chodzę i staram się ćwiczyć (z różnym skutkiem, ale dwa razy w tygodniu mam wyczerpujący WF - pan nas trochę tyra=])
Niby wszystko jest ok i nie mam tragicznych odstępstw od zasad zdrowego odżywiania, ale dlaczego od kilku dni moja waga nie spada nawet o 10 dkg?
Będę pisać regularnie, bo daje mi to dość silną motywację... A nie mam za bardzo z kim się dzielić swoimi staraniami i sukcesami :-(
Pozdrawiam Was serdecznie i trzymajcie za mnie kciuki, proszę!!!
Dołączona grafika



...



...



#2
ina44

ina44

    Dietowa szycha

  • Members
  • 5 164 postów
nie martw się ja od tygodnia mam 64 i ani ciut mniej przesuwam suwaczek dopiero w niedzielę.Pewnie ruszy troszkę później.Nie zniechęcaj się.Ja myślę że juz pozostane przy swoim odżywianiu tak mniej wiecej na stałe zmienię trochę śniadanie a na kolacje nie będę wcinała chlebka chyba że deseczka.Gratulacje za wytrwałość :clap2:

#3
nadzwyczajna

nadzwyczajna

    Dietowa szycha

  • Members
  • 3 979 postów
Witaj :wave:
Znalazłaś sie w odpowiednim miejscu wśród oprowiednich ludzi :thumbsup:

#4
zuzanka

zuzanka

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 12 postów
To już wiem :) Jesteście świetni. Trochę to demotywujące jest, jak człowiek staje na wadze i mimo diety nic się nie dzieje. Może powinnam sobie darować tak częste ważenie i po prostu pozostać na diecie, a spróbować się zważyć dopiero za jakiś tydzień albo dwa?
Dołączona grafika

#5
nadzwyczajna

nadzwyczajna

    Dietowa szycha

  • Members
  • 3 979 postów
Ważenie tak często doprowadza do szału. Wiem po sobie. Wchodzę. I jak spada choć o gram to jest radość, ale nie daj Boże nie spada, albo jest wiecej to jest porażka..
Ja ważę sie mniej więcej raz na tydzień, czasem dwa. Wtedy ten efekt bardziej cieszy.
Jak weszłam i zobaczyłam kilo mniej to myślałam że zwariuję ze szczęścia. Po tylu moich wysiłkach w końcu doceniam powolny spadek.
Mam dość yoyo. Jestem cierpliwa. Czego i tobie życzę z całego :love:

Kiedyś jeszcze jak byłam nastolatką zaczęłam sie odchudzać, pierwsze ważenie po miesiącu było 11 kilo mniej. Nie mogłam uwierzyć. Marzę o takiej chwili znowu, ale już nie nadejdzie. Teraz jak dobrze pójdzie to w jakieś 3 miechy zrzucę jakieś 5-6..

#6
mila92

mila92

    Dietowa szycha

  • Members
  • 1 565 postów
Witaj zuzanka, :lovers:
Masz bardzo ambitne plany ana forum znajdziesz dużo wsparcia a
plany + motywacja = sukces murowany :grin:
Co do ważenia to moim zdaniem waż się raz na tydzień a napewno coś necoś zawsze będzie mniej :grin:

Oczywiście trzymam za ciebie kciuki :thumbsup: :thumbsup:
Dołączona grafika
"Śniadanie jedz jak król, obiadem się podziel, a kolacje oddaj wrogowi" Tylko jakie to trudne...

#7
alllga

alllga

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 241 postów
na pewno będę trzymała kciuki za Ciebie i podglądała blogasa, też właśnie zaczęłam odchudzanko, również chce zacząć nowy etap w życiu odmieniona na lepsze :)
damy radę! :mrgreen:

#8
zuzanka

zuzanka

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 12 postów
Zaczynam zauważać, że jak tylko mam ochotę się złamać, to piszę na tym blogu :D

Jest o wiele lepiej. Waga znowu ruszyła w dół i osiągnęła już 72kg. Poza tym nie mam już takiej ochoty na jedzenie i nie jem po 17.00. Jak mam ochotę wtedy coś zjeść, to piję herbatę waniliową. PYCHA!

Nie wiem, jak to zrobiłam, ale nie czuję już ochoty na słodycze. Szybko da się od nich odzwyczaić. Najbardziej chodzą za mną masło, schabowe, ser żółty itp. Ale jak to sobie dawkuję, to i tak chudnę a przynajmniej mnie tak strasznie nie ciągnie

Nadal jednak nie mam czasu na sport;/ Dobrze, że dużo chodzę. To daje mi sił.

Najbardziej jednak wkurza mnie to, że ja już tyle się staram, a waga tak powoli spada. To znaczy spada normalnie, bo 1kg tygodniowo, ale czemu nie może być tak, że spadnie w tydzień o 10 kg i to bez efektu jo-jo? :D:D:D

pozdrawiam Was i dziękuję, że jesteście!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :*
Dołączona grafika

#9
ina44

ina44

    Dietowa szycha

  • Members
  • 5 164 postów

że spadnie w tydzień o 10 kg i to bez efektu jo-jo? :D:D:D

Niestety zuzanka nie ma nic za darmo chcesz być szczupła musisz troszkę pocierpeć ;-)
Dietka idzie Ci superowo i gratulacje za zgubione kilogramy :clap2:
Szkoda że nie piszesz co zjadłaś inni mogliby mieć gotowca ;-)

#10
zuzanka

zuzanka

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 12 postów
Heh bo to ciężko powiedzieć. W sumie to jem tylko warzywa, owoce, trochę nabiału i trochę pieczywa, ale tylko razowego. Staram się jeść też jakiś obiadek, ale przeważnie mniejszą porcję niż wszyscy domownicy. Jak jestem długo poza domem, to wpadam do Green Way'a. Dają pyszne jedzenie i wiem, że nie wrzucam w siebie 1000kcal z jednym kęsem :P:P
Ale jakiejś konkretnej diety naprawdę nie mam. Jak robię sobie kanapkę, to bez masła ale za to z pomidorem, ogórkiem, koperkiem itd :) Staram się jednak, żeby 80% mojej diety zajmowały owoce i warzywa. JABŁKA! UWIELBIAM JABŁKA! Sycą na bardzo długo i są bardzo smaczne. Do tego nie są bardzo kaloryczne =] Pani na ryneczku obok mojej szkoły jak już widzi, że podchodzę, to od razu sięga po moją odmianę i pakuje 3 jabłka do torebki =]
Dołączona grafika

#11
noembra

noembra

    Advanced Member

  • Members
  • PipPipPip
  • 50 postów
Ja przyleciałam się przywitać, bo jeszcze okazji chyba nie miałam, więc ładnie łapką pomacham :wave:
Gratuluje spadku wagi:clap: i nie przejmuj sie,że chwilowo waga stoi bo na pewno ruszy w duł a efekt zdobywany w wolnym tepie jest długotrwały i nie ma nieszczęsnego jojo. Powodzonka i trzymam kciuki

#12
zuzanka

zuzanka

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 12 postów
Makabra.
Przez cały ten weekend zabrakło mi sił. Zaczęłam jeść słodycze i mam już ochotę rzucić to odchudzanie w cholerę :/ A przecież wytrzymywałam już 4 tygodnie... Nigdy tak dobrze nie było ;(
Może to przez to, że mój brat we wtorek wylatuje na rok i nie będzie go nawet na Święta Bożego Narodzenia?
Ktokolwiek mnie nie zobaczył, to mówił, że zeszczuplałam. Czyli powoli widać już jakieś efekty, a ja chcę się teraz poddać. Błagam, help!!
Dzisiaj zjadłam kilka cukierków, na szczęście przed 17.00 i niedługo potem zrobiłam trening obwodowy. Nieźle się zziajałam... Od jutra chcę wrócić do dietki. Żeby zapobiec takiemu niepohamowanemu wcinaniu słodyczy jak w ten weekend, od czasu do czasu będę sobie pozwalać na kawałek gorzkiej czekolady. Jak myślicie, pomoże mi to w czymś?
Poza tym te ćwiczenia to świetna rzecz. Od razu mi po nich lepiej i dodają mi wiary w to, że jakoś mi się uda i dotrwam do moich upragnionych 60 kg...
Dobrze, że przynajmniej mam gdzie to z siebie wylać ;/
Dołączona grafika

#13
alllga

alllga

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 241 postów
hej, nie załamuj się, nie jesteś sama, ja w ten weekend też nie byłam święta, jakiś taki niedobry ten weekend był, ale od poniedziałku trzymamy się dzielnie!
o żadnym rzucaniu dietki w cholere nie ma mowy, nawet tak nie mów, bo Cie dziewczyny :po dupsku: :bicz: :walek: i sama nie wiem co jeszcze... ;)

tak więc w tym tygodniu ostry trening żeby nadrobić weekendowe grzeszki i lecimy z tym koksem! :)

#14
zuzanka

zuzanka

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 12 postów
Już jest lepiej
Stawia mnie na nogi fakt, że mimo jedzenia słodyczy podczas weekendu waga zamiast rosnąć, to i tak delikatnie spadła. Czyli dobra nasza =]
Dziś już słodycze poszły w niepamięć, a ja wracam do dietki. Czas pokaże, czy dam radę ale jestem dobrej myśli. Do końca tego tygodnia mam ważyć 71 kg...
To chyba nie będzie bardzo trudne, bo jadę do Szklarskiej Poręby i na pewno będzie sporo wędrówki po górach :mrgreen: Już nie mogę się doczekać! Gorzej, że jadę ze znajomymi a piwo dość kaloryczne jest :-P
W każdym razie cieszę się, że już jest lepiej i wracam do swego.
Buźka!
Dołączona grafika

#15
anetaz3

anetaz3

    Dietowa szycha

  • Members
  • 3 658 postów

a piwo dość kaloryczne jest :-P

To zamiast piwka woda :mrgreen: :oczy:

jadę do Szklarskiej Poręby

Dobrej zabawy Ci życzę :!:

#16
zuzanka

zuzanka

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 12 postów
Oj tam :mrgreen:
Najwyżej nie będę jadła nic poza tym :beer: Przecież piwem też da się najeść :mrgreen:
sprawdzone na własnej skórze, ale nie próbować na dłuższą metę ;-)
Dołączona grafika

#17
anetaz3

anetaz3

    Dietowa szycha

  • Members
  • 3 658 postów

Przecież piwem też da się najeść :mrgreen:

A to ciekawe :hmmm: ,muszę sprawdzić.

#18
Dorotek0404

Dorotek0404

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 192 postów
oj dużo ruchu będzie :-) życzę udanego wyjazdu
Dołączona grafika

#19
Anja

Anja

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 15 318 postów
zuzanka, a co tam piwko na zdrowie się przyda :tongue: :tongue: :tongue: ;-)

#20
Anusiak

Anusiak

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 12 306 postów
zuzanka, a co tm u ciebie dzisiaj słychać?? Jak Ci dietkowo idzie?????
Dołączona grafika

Dołączona grafika




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych