Skocz do zawartości

Zdjęcie

16 na początek 18 docelowo


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
37 odpowiedzi w tym temacie

#21
Za-Duza-Aga

Za-Duza-Aga

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 892 postów
Dziękuję i również gratuluję - zostało Tobie tylko 5kg - zbliżasz się do wagi "motyla"

Ja nadal jak zdeterminowany kurczak ;-)


Co dziś jemy:

Śniadanko
Micha (typu zupnego) a w niej
Sałata - ta sama co wczoraj, oprószona parmezanem (ta mala torebka starczy mi jako przyprawa chyba na 2tyg) plasterek (10x10x0,1cm) żółtego chudego sera pocięty na drobno, gotowane jajko - pocięte na kawałki widzialne gołym okiem, 4cm ogórka zielonego pocięte mniej-więcej i kawałek dmuchanego chleba chrupkiego pocięty w kostkę
Do picia - slimshot pomarańczowy i kawka ze słodzikiem i mleczkiem 0%


Plany na później:

Lunch i podwieczorek:
Truskawki (jak mówiłam znalazłam tanie) z 4łyżeczkami jogurtu waniliowego

Obiado-kolacja:
Pasta kurczakowo-grzybowa - chyba, ze mnie najdzie na zrobienie czegoś innego
Z rosołu po ugotowaniu kurczaka zrobię zupkę na dwa kolejne dni obiado-kolacji



...



...



#22
ailataN

ailataN

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 955 postów
Powodzenia :thumbsup: świetne masz plany :clap: :clap:
Zajrzę jeszcze do Ciebie i zobaczę, czy się udało :thumbsup:
Trzymaj się :love:

#23
Za-Duza-Aga

Za-Duza-Aga

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 892 postów
Dokładnie - plan był świetny realizacja taka sobie - właśnie się skusiłam na pół plasterka sera - ale już mi tak w brzuszku burczało.... chyba 5 truskawek to za mało... Na przyszłość będę zabierała ze sobą wentyl bezpieczeństwa na głód - np jabłko lub słodką chwilę - kisiel - nie ma dużo kcal a syci

I zauważyłam jedną dziwną rzecz - jak mam ze sobą jedzenie czuję się mniej głodna - jak nie mam to o nim myślę i głodnieję - bo czy wytrzymam do powrotu do domu? i tak robię się głodna w pracy.... ech

Słodka chwila w torebce jednak być musi

Milsze i

Wracam do pracy

#24
Za-Duza-Aga

Za-Duza-Aga

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 892 postów
Z tą techniką czasem tak już jest, że nie działa… kłopoty z łączami :D

Moje plany dietowania i jadłospis jaki rano ułożyłam uległy zmianie – w ciagu dnia owo pół plasterka sera żółtego – ale dzielnie odrobiłam ćwicząc (step – myślałam, ze wyzionę ducha ;-) )a potem w saunie…

Ale wróciłam do domu i nim się rozpakowałam poczułam znajomy zapach – to była pizza – taka mrożona w piekarniku i ciepły głos informujący, że pewnie po pracy i ćwiczeniach jestem zmęczona to może zjemy coś szybkiego bez przygotowań zbędnych… wrrryyyy JA CHCĘ SCHUDNĄĆ – a tu co pizza i to taka jak lubię na ostro… ale nauczyłam się super wymówki – nie to, że jestem na diecie – no bo przecież ćwiczyłam, spociłam się to mi się należy – prawda? (nie wg mnie) – moja magiczna wymówka to – „troszkę boli mnie brzuszek” a jak spotkanie ze znajomymi – takie mniej spodziewane – bo zadzwonili godzinę temu by się spotkać to – „przed chwilą jadłam” – i wyliczam ile to rzeczy zjadłam i nie mam miejsca na jakies kolejne ciastko – kawa mi starczy – na trawienie – plan dobry – prawda? Ważne że działa!

Nie wiem, czy Wy tez to zaobserwowaliście – ludzie (zwłaszcza kobiety) wiedząc, że jest się na diecie zaczynają podsuwać słodkości lub inne przysmaki – lub czego nie lubię juzsymalnie zaczynają przeglądać się w szybach wystawowych i mówic „chyba przytyłam ostatnio” – a są chude i smukłe – czemu tak się dzieje – czy to zwykła zawiść – tak zawiść – o to, ze ja tez mogę wyglądać jak one – tylko potrzebuję odrobiny czasu – odrobinę ćwiczeń i wytrwałości – ale może się mylę – sama nie wiem – powiedzcie, czy tez macie podobne obserwacje…

Wspierają mnie tylko najbliżsi – tylko od nich mogę liczyć na jakieś wsparcie – no może dzisiejsza kolacja nie była dobrym pomysłem – co wyjaśniłam tłumacząc grzecznie i pokazując opakowanie – ile to ma w sobie złego – i zabraliśmy się do szykowania czegoś dla mnie – sałata z warzywami i oliwą z oliwek – przecież tym tez się człowiek naje – zwłaszcza przed 21!

No ale kolacja to nie koniec niespodzianek – pojawił się i deser – no i nie będę ukrywać skusiłam się na mały widelec owego cudownego ciasta – zapodany wprost do buzi na spróbowanie – i powiedziałam mniam mniam mniam ale resztę to zjedz sam – bo dla mnie to cudo to „minuta w ustach, godzina w żołądku o całe życie w biodrach” – odpowiedzią byś śmiech i stwierdzenie, że „twarda jestem” – ale przecież o to w tym wszystkim chodzi!




A co do dzis - piatek 13ego... to napisze wieczorem (mam nadzieje sie uda) dzien bez wiekszych grzeszkow - mniejszych tez nie bylo :mrgreen:

Udanegodnia - mimo iz 13ty

Milsze

#25
nadzwyczajna

nadzwyczajna

    Dietowa szycha

  • Members
  • 3 979 postów

ale nauczyłam się super wymówki – nie to, że jestem na diecie – no bo przecież ćwiczyłam, spociłam się to mi się należy – prawda? (nie wg mnie) – moja magiczna wymówka to – „troszkę boli mnie brzuszek” a jak spotkanie ze znajomymi – takie mniej spodziewane – bo zadzwonili godzinę temu by się spotkać to – „przed chwilą jadłam” – i wyliczam ile to rzeczy zjadłam i nie mam miejsca na jakies kolejne ciastko – kawa mi starczy – na trawienie – plan dobry – prawda? Ważne że działa!


bardzo mi się podoba.. zacznę z tego korzystkać :thumbsup: nigdy bym na to chyba nie wpadła :whistle:

dzięki :lovers:

#26
Katarynka

Katarynka

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 240 postów
Życzę bardzo miłych Walentynek :love:
Dołączona grafika

#27
ailataN

ailataN

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 955 postów
Wszystkiego naj z okazji walentynek :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:

#28
Asiula

Asiula

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 100 postów
Za duża Aga wymówki super,ja zauważyłam że jak mówię że nie jem bo jestem na diecie to wszyscy gdzie bym nie poszła podsuwają mi jedzenie mówiąc "do jutra spalisz" albo"od jednego kawałka jeszcze nikt nie utył"itp..wzięłam się więc na sposób i wymyśliłam sobie chorobę żołądka i teraz mówię NIE bo lekarz zabroniił,NiE bo jutro akurat mam badania,NIe bo w btym jest tłuszcz a on jest dla mnie zakazany i jak tak mówię to jest spokój.
Najważniejsze to nie dać się skusić bo może od jednego kawałka ciasta faktycznie nie przytyjemy ale jedno ciastko u Basi,jedno u Krysi,jedno u Oli.......i tak to się zaczyna. :-)
Dołączona grafika

#29
Anusiak

Anusiak

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 12 306 postów

"od jednego kawałka jeszcze nikt nie utył"

Ojj jak często ja to słyszę, szczególnie od babci, która uważa, że ja jestem już taka chudzieńkai nie powinnam się więcej odchudzać. Nie ważne, że zwały tłuszczu zalegają na brzuchu, udach i tyłeczku. Dzisiaj pozwoliłam sobie na ciacha ale od jutra dietkujemy, dietkujemy ostrooooooooooooo
Dołączona grafika

Dołączona grafika

#30
Za-Duza-Aga

Za-Duza-Aga

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 892 postów
W walentynki nie wiem czy nagrzeszyłam czy nie - na pewno spaliłam wszystko co zjadlam ;)

Wybraliśmy się na super wycieczkę - z dużą ilością chodzenia - po wzgórzach i pagórkach i zwiedzanie ruin zamku - było super !

Obiad zjedliśmy w małym pubie w Navan - zamówiłam sobie "zestaw" bo takie były głównie opcje lub pizze i hamburgery - mój zestaw to była ryba z frytkami i surówkami - tylko poprosiłam o bez frytek a więcej surówek - dostalam i tak z górą frytek - ale nikt jeść mi ich nie każe - więc zostawiłam na talerzu stos frytek (nawet nie będąc na diecie nie zjadłabym połowy!!!) oraz panierka z ryby - wyjadłam calą rybę ze środka - jestem pewna, ze tłuszcz zatrzymal sie w cieście - bo panierka było grube ciasto... no i surówki były z dodatkiem chyba majonezu - ale 4godziny łażenia po górkach by zobaczyć "magiczne" kregi to chyba można jakoś przeżyć - na pewno zdrowsze to niż hamburger lub pizza

No i po powrocie mieliśmy troszke wina - ale bez chipsów/sera/krakersów dla mnie i bez czekolady - więc chyba wyszłam obronną reką. Na wszelki wypadek następnego dnia poszłam poćwiczyć by się spocić a jak już na oczka nie widziałam po 2x45minut zajęciach grupowych (sama ćwicząc nie mam aż takiej motywacji - zawsze zwalniam by się mniej zmęczyć) poszłam popływać i do sauny - relaks też sie należy czlowiekowi od czasu do czasu ;)

Nie wiem czy to przyzwyczajenie czy co ale przestałam mieć problemy z dietą - nie ma już tego, że mam ochotę na - nie ma aż tylu wyrzeczeń - moze dlatego, że widze efekty i się przyzwyczaiłam do nowego jedzenia.

Wczorajsze menu:

Śniadanko:
Sałata zielona (mój zestaw cesar z parmezanu odrobinką - zaczynam juz odkładać torebki parmezanu - mam już 2 i jedną w zamkniętej jeszcze torbie sałaty) z pomidorem, gotowanym jajkiem i cebulką odrobina przypraw i oliwki z oliwek do tego 2 krakersy

Lunch:
Jablko i banan

Obiado-kolacja
naszykowano mi talerz pasty z indykiem i grzybami - wzięłam nowy talerz i przerzuciłam możne półtorej łyżki a resztę zostawiłam "na jutro na lunch dla Stephena" i ugotowałam dla siebie trucizną - czyli 10brukselek i zjadłam nie raniąc drugiej osoby - bo przecież się nagotował - ale talerz kluchów z sosem ma dużo kcal a nie chcę wrzucić w brzuszek wszystkiego co dopiero spaliłam - co chyba oczywiste :D


Dziś idzie mi calkiem nieźle

Śniadanko
Moje sałaty z połową kulki mozzarelli light, prawie cały pomidor (bez dwóch plasterków - dodatek do jajecznicy na drugim talerzu - jajecznica nie dla mnie oczywiście) cebulka, przyprawy i 3oliwki do tego dwa krakersy i plasterek bagietki (bagietka maźnięta maslem - ale ciepła była i nie mogłam się oprzeć)

Lunch:
awa z mlekiem i mój kupił tort kawowy na pół - pozwoliłam sobie spróbować (czubek narożnika - on wie, że lubię kawę a ponieważ dzielnie się trzymam to mi się odrobina słodyczy należny - powiedziałam, że wole od niego słodycze pod inną postacią ;-) ) i stwierdziłam, że mi nie smakuje - co zresztą i prawda - pijąc ten wieczorny slimshot z chromem nie mam najmniejszej ochoty na to ciasto i co najdziwniejsze NIE SMAKUJE MI

Co do kolacji - jeszcze nie wiem co dla nas zmajstruję - dziś ja gotuje po powrocie z basenu - napociłam się ciężko wczoraj dziś niech mieśnie odpoczną od spinningu, stepu i innych takich i się odprężą pływając choć godzinę a potem tradycyjnie sauna i może jakuzzi

Do przeczytania jutro i dziękuję za wsparcie

Milsze

Aga

#31
nadzwyczajna

nadzwyczajna

    Dietowa szycha

  • Members
  • 3 979 postów

Nie wiem czy to przyzwyczajenie czy co ale przestałam mieć problemy z dietą - nie ma już tego, że mam ochotę na - nie ma aż tylu wyrzeczeń - moze dlatego, że widze efekty i się przyzwyczaiłam do nowego jedzenia.


To świetny moment, kiedy dieta przestaje sprawiać problemy :clap: Widze, że zaczęła sprawiać ci po prostu radość. Gratuluję :thumbsup:

#32
Anja

Anja

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 15 318 postów
Aga no i takie podejście jest najlepsze :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap:

#33
slonko2544

slonko2544

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 468 postów
Aga brawo :clap2: :clap2: :clap2:

#34
Za-Duza-Aga

Za-Duza-Aga

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 892 postów
Powiedzenie, że dieta sprawia mi radość to chyba troszkę za dużo - raczej przestaje mi dokuczać, przeszkadzać to, że jestem na diecie - to zupełnie coś innego niż "radość" choć z drugiej strony wczoraj wieczorem zważyłam się "przed terminem" i wskazówka wagi jakby miała tendencje lewicowe ;-) Nie przesuwam suwaczka do 21 lutego - tak jak glosiły moje dumne założenia ważenia się raz na 10dni ale coś mnie na siłowni ciągnęło - wczoraj poszłam popływać - 15razy w te i nazad, potem ćwiczenia na nogi i 20razy w obie strony... potem tradycyjnie sauna i jakuzzi - czyli odrobina relaksu po pływaniu (czyli po relaksie)

Dziś tradycyjne jedzenie

Śniadanko
Moja zielenina (sałata cezar + kilka grzanek+przyprawy+pomidor) i do tego jajko na twardo pocięte w kostkę i 3krakersy

W międzyczasie:
Jogurt pomarańczowy - pół kubeczka

Lunch:
Ryż+smażone warzywa na łyżce oleju z oliwek

Kolacja
Moja zielenina+plaster wędliny z kurczaka

Gubi mnie nadal kawa i herbata - w pracy piję mleko nisko tłuszczowe, w domu staram się ale jak mi zrobią pić to z pełnym mlekiem a czasem nawet śmietany dodadzą do kawy - ale już zaczyna powoli pamiętać - 0,5%


Chyba jeszcze zjem owoc kiwi :icecream:

#35
Za-Duza-Aga

Za-Duza-Aga

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 892 postów
:!: Tłusty czwartek :!:

By tradycji stało się zadość - trzeba zjeść coś tłustego - nie musi to być mam nadzieję pączek - ja by o tym nie myśleć przez resztę dnia załatwiłam sprawę śniadaniem

Śniadanie

Moja zielenina + jajko na twardo + 2 plastry szynki - wymieszać podzielić na dwa posiłki (mniejszy i większy) i do porannego dorzucić łyżeczkę majonezu i troszkę jogurtu - btw - muszę ten majonez (choc light) wywalić z lodówki - po raz pierwszy się skusiła od tak dawna tłumacząc sobie - przecież dziś można troszkę - tłusty czwartek - nie pamiętam jaki przesąd był przy "nie odchudzaj się w tłusty czwartek i ostatki bo..." - tak czy siak - troszku tłustego już było więc niech już nie kusi - a jak będzie to spojrzę w lustro i się ugryzę - też jestem tłuściutka ;-)

Mój ambitny plan jedzeniowy:

2śniadanie - bo dziś poranna porcję podzieliłam by mieć majonez bardziej skondensowany ;) - reszta śniadaniowego zestawu bez jogurtu i majonezu - z łyżeczką oliwki z oliwek

Lunch:
Zupa warzywna - wrzuciła kucharka do garnka - czyli co się nawinie ;-)

Obiado-kolacja
Pierś kurczaka ze szpinakiem - jesli dorwę mrożony - bo siekanie świeżego, który prawie w każdym sklepie mnie nie bawi a jak nie dorwę to z moją zieleniną :-)

Do tego dużo pić - dziś już 2szkalnki i troszkę za mną i pójść na spacer - po szpinak - do sklepu oddalonego o jakieś 30-40minut od domu - w te i nazad - może do lekkim truchtem

Miłego dnia

Misze

Aga - Zdeterminowany Kurczak

#36
majenka21

majenka21

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 109 postów
javascript:em('Za-Duza-Aga, ') prosze napisz o co chodzi z ta 6 :hmmm: :hmmm: pozdrawiam
Dołączona grafika

#37
kkasiaa123

kkasiaa123

    Dietowa szycha

  • Members
  • 1 135 postów
to są ćwiczenia na brzuszek ;]

#38
daria13

daria13

    Advanced Member

  • Members
  • PipPipPip
  • 49 postów
94168648369839599858.jpg
 
Kochani zapraszam was do mojego bloga! :)
Każdy chce schudnąć kilka kilo a ja się z wami dziele moim sukcesem :)
Miałam dietę no i schudłam :) 
Zapraszam ---> http://xurl.pl/6l4f





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych