16 na początek 18 docelowo
#1
Napisano sob, 07 lut 2009 - 01:39
Mam nadzieję, ze tutaj jak przyznam się do "łakomstwa" które czasem dopada nie usłyszę "wiedziałam/-em, że nie dasz rady wytrzymać nawet tygodnia/miesiąca etc" tylko coś innego - jak "jedna jaskółka wiosny nie czyni" albo "raz nie zawsze dwa razy nie często ale pilnuj się Aga"
No więc poczytałam (po przedstawieniu się na forum) i wiem, że...
1. Warto spisywać co się jadło i co się piło - najlepiej na bieżąco
2. Warto sobie postawić kubeczek (nie będę szalała z półlitrowym kuflem) gdzieś na widoku i jak się go zobaczy to chlup i odhaczyć ile się wypiło i oby 2litry minimum były
3. Warto się ruszać i też to liczyć do spalanych kalorii-inwestycja w skakankę i hula-hop
4. Nie warto się ważyć dzień w dzień - bo się nic wtedy nie chudnie - lepiej raz na tydzień albo nawet i na 10dni - zdrowiej i spokojniej bo widać zmiany - lub ich brak
5. Nie warto szaleć na samym początku - by nie mieć wrażenia ze zaczyna się od kary - zaczyna się od drobnych zmian by przejść stopniowo do większych a w nagrodę za wysiłek zobaczyć siebie w rozmiarze 38-40
6. Za małe ciuchy - by kusiły wisząc a te ciut za małe lub obcisłe by ukazywały wałeczki tłuszczu co mobilizuje do odchudzania.
7. Nie chodzić na zakupy głodnym, najlepiej w ogóle nie chodzić głodnym - bo sie sięgnie po coś prostego = słodkiego - bo łatwiej zjeść batonik niż jabłko (gdzie je umyć na ulicy i tysiąc innych powodów dla których batonik jest lepszy)
8. Pewnie jeszcze wiele rzeczy, które albo odkryję sama albo (proszę pomóżcie) Wy mi podpowiecie
No więc czas zabrać się od początku...
Mam do stracenie 16kg (choć chciałabym 18 - ale te dwa później to już pewnie siłą pędu zejdzie)
Co dziś zjadłam
1. Płatki pełnoziarniste, ciemne z mlekiem (normalnym - ale stopniowo będę schodzić do 0,5% - nie za szybko - organizm może doznać szoku - zacznę od mieszania mleka z tym 0,5%)
2. Mix owocowy - pomarańcza+2kiwi - wyciśnięte na sok
3. Wafel ryżowy
4. Sałatka z kurczaka (podudzie pieczone)+sałaty różne+kukurydza+pomidor+ogórek zielony i do tego sos z odrobiny majonezu z mlekiem (jogurtu nie kupiłam a do sklepu daleko -wiem ruch jest przyjacielem ale za oknem pogoda taka, że człowiek butelki mleka by nie wystawił - a co dopiero iść do sklepu po jogurt!)
5. Dużo kawy z mlekiem i cukrem (to mnie gubi - ale ograniczam cukier z pełnej łyżeczki do pół, zejdę pewnie do zera ale słodzik mi nie pasuje. Policzyłam, ze na głupim cukrze 1łyż=30kcal zyskuję około 300kcal DZIENNIE - więc przy próbach 1000-1250 dziennie nie jest to mało)
6. Herbatka czerwona (liczy się do płynów - bo w mojej sytuacji kawa powinna się liczyc jako przekąska - mleko i cukier)
Wiec chyba jak na pierwszy dzień nie jest źle.. prawda?
Mało ruchu było - tylko spacer do sklepu - 20minut marszu w jedną stronę no i wysprzątałam CAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAŁY dom - to też się liczy - zamiatanie, mycie podłóg, wycieranie kurzy - włażenie i złażenie ze stołka to jak step i wymachy rąk ze ściereczką
No ale w weekend postaram się kupić skakankę i choć 10minut skakać rano i wieczorem przed kąpielą - by mieć powód do kąpieli inny niż własna przyjemność...
Czas do łóżeczka - tutaj już 11.30
Do jutra
Wciąż ZA DUŻA Aga - ale będę się kurczyć
...
...
#2
Napisano sob, 07 lut 2009 - 13:25
Woda bez dodatków mi nie smakuje - poczytałam wątek o herbatkach - zaparzyłam 2kubki owocowych - pomarańczową i truskawkową - najpierw chlust jedną i zaparzyć od nowa potem drugą - no i czerwona - powinno pomóc - nawet jak nie odchudzają to wypełniają brzuszek i oczyszczają organizm - wypłukują wszystko - więc tak czy siak coś tam pomogą - bo nie zjem tyle po wypiciu dużego kubełka herbaty co bez niego
Co do ilości zjadania - wpisuję chwilowo w arkusz - woda, jedzonko i ruch - jak do tej pory w dziale ruch - zero
#3
Napisano sob, 07 lut 2009 - 19:37
#5
Napisano nie, 08 lut 2009 - 12:57
Więc zacznę od dnia wczorajszego - odkryłam świetny dodatek jako "dressing" do sałatek - zamiast cytrynowego zrobiłam pomarańczowy polecam do mieszanki sałat różnych z dodatkiem kukurydzy z puszki.
A skoro już o niej mowa - czy warzywa z puszek są ok do jedzenia? Czy powinno się ich unikać?
No i koło 11 wieczorem poczułam się strasznie głodna - i znalazłam coś, co chyba bez wyrzutów sumienia można pochrupać - kilka liści sałaty + herbatka - herbatka wypełni a sałata da uczucie "żucia" - efekt - zjadłam i się najadłam - nie tylko w brzuszku ale i w głowie - takie małe oszustwo
Co do wczorajszego jedzenia - za dużo nie grzeszyłam - ale przekroczyłam 1000-1200 - z mojego arkusza wynika, że jednak było nie tak źle - słodzik miast cukru sprawił, że zjadłam jakieś 200-250kcal mniej - czyli ok, jeszcze przerzucić się na chude mleczko... i będzie kolejnych 100kcal mniej
No i co ważne duuuuużo herbatek piłam - ze słodzikiem - niektóre owocowe słodzę a właściwie słodziłam
Jutro mam w planach wybrać się poćwiczyć no i zaczynam ową magiczną 6 - ale to od dziś by nie przekładać wiecznie na jutro, od poniedziałku, od weekendu - czyli bez przekładania na wieczne nigdy
Do przeczytania wieczorem
Jednak wcześniej - właśnie próbowałam zrobić 6 - to nie jest takie łatwe - zaliczyłam jedną serię i mam wrażenie, że ktoś mi zrobił krzywdę - mam nadzieję, że będzie łatwiej z czasem - spróbuję powtórzyć raz jeszcze wieczorkiem - by zasłużyć na zdrowy sen pewnie padnę jak kwiat podcięty pada po tych ćwiczeniach
#6
Napisano nie, 08 lut 2009 - 17:29
kazdego dnia bedzie lepiej,zobaczyszto nie jest takie łatwe
fajny pomyslNo i koło 11 wieczorem poczułam się strasznie głodna - i znalazłam coś, co chyba bez wyrzutów sumienia można pochrupać - kilka liści sałaty + herbatka - herbatka wypełni a sałata da uczucie "żucia" - efekt - zjadłam i się najadłam - nie tylko w brzuszku ale i w głowie - takie małe oszustwo
#7
Napisano nie, 08 lut 2009 - 19:17
No i koło 11 wieczorem poczułam się strasznie głodna - i znalazłam coś, co chyba bez wyrzutów sumienia można pochrupać - kilka liści sałaty + herbatka - herbatka wypełni a sałata da uczucie "żucia" - efekt - zjadłam i się najadłam - nie tylko w brzuszku ale i w głowie - takie małe oszustwo
woow, świetny pomysł!
Jednak wcześniej - właśnie próbowałam zrobić 6 - to nie jest takie łatwe - zaliczyłam jedną serię i mam wrażenie, że ktoś mi zrobił krzywdę - mam nadzieję, że będzie łatwiej z czasem - spróbuję powtórzyć raz jeszcze wieczorkiem - by zasłużyć na zdrowy sen pewnie padnę jak kwiat podcięty pada po tych ćwiczeniach
upss, to chyba jednak ja źle robię tę szóstkę, bo prawię nic nie czuję
No to ja jutro zaczynam od początku
Aga, trzymaj się Ja też dopiero zaczynam, razem damy radę!
#8
Napisano nie, 08 lut 2009 - 21:18
No to nabroiłam.... i jeszcze się nagrodziłam za to (lol)
Rano poszło dobrze - slimshot (chyba tak się nazywa - taki pluszzzz ale na odchudzanie - poranek, lunch i obiado-kolacja) +śniadanie - jajecznica ze szczypiorkiem ale bez tłuszczu
Potem było gorzej - przed pójsciem na lunch z moim Słoneczkiem zjadłam wafel ryżowy i wypiłam ten drugi slimshot - i poszliśmy - zamówiliśmy pizzę na pół - to źle - ale ja się "źle poczułam" przy początku drugiego kawałka i musiałam spasować przy stole - takie małe oszustwo - choć po nocnej sałacie się domyśla, że chcę zrzucić nadmiar... Jednak jak dzielny mężczyzna zjadł 3/4pizzy sam...
Chyba następnym razem zacznę od stwierdzenia - to ja sałatkę - ale może zróbmy inaczej - następny kawałek w dniu gdy zauważę, że poszła połowa z mojego ciałka do zrzucenia - czyli następna pizza za 9kg - do tego czasu musimy zacząć chodzić w miejsca, gdzie mają też zdrową żywność - jak sałatki, sałatki nawet z kurczakiem ale bez dressingu...
Dobre jest to, że od powrotu nie chce mi się jeść - takie mam wyrzuty sumienia - blisko półtora kawałka....
No ale wspomniałam, że się nagrodziłam - kupiłam sobie moja ewentualną nocną lub śniadaniową przekąskę - pudełeczko truskawek - nie były drogie - raptem 79c - więc jak szaleć to szaleć - drugie kupiłam na jutro do pracy
No ale jeśli potraktujemy pizzę jako lunch i obiado-kolację to chyba będzie wybaczalne? Zwłaszcza, że poszłam na blisko godzinny spacer i to całkiem szybki - bo ziiiiiiimnooooooo
No i przed spaniem seria 6W - i nie będę jej robić sama już dziś... co mnie przeraża.... troszkę...
#10
Napisano nie, 08 lut 2009 - 21:53
Za Duża Aga: dobrze, że już wiesz, że nie możesz jeść fast foodów
Nadal trzymam kciuki
Papa
#11
Napisano pon, 09 lut 2009 - 01:12
i co ważne powstrzymałam się nawet przed kończeniem drugiego kawałka średniej wielkości pizzy
No i zapomniałam napisać co to ten slimshot...
Są trzy tubki z musującymi tabletkami do rozpuszczania - śniadanie, lunch, obiado-kolacja - czy jak kto je
1. Poranek - tubka pomarańczowa - eliminacja tłuszczy
herbata mate, zielona kawa, zielona herbata, "drzewo oliwne" - pomagają zredukować nadwyżkę tłuszczy przez zwiększenie zużycia energii przez ciało - to wspomaga odchudzanie. ____-czereśni/wiśni orthosyphon (nie wiem co to) oraz ekstrakt z dzikich jagód wspomagają wypłukiwanie i eliminację toksyn. Witaminy: E, C, B1, B2, B3 B6 B9 B12 B5
Smak cytrusowy
Pić do śniadanka - nawet smaczne
2. Lunch - tubka zielona
Mieszanka pektyn z cytrusów, jabłek i guar (nie wiem jak przetłumaczyć) wpływa na zmniejszenie apetytu oraz zmniejsza wchłanianie cukrów i tłuszczy. Ocet jabłkowy pomaga obniżyć magazynowanie tłuszczy
Smak chyba również cytrusów ale w stronę cytryn
Pić pół godz przed posiłkiem - smaczne.
3. Wieczór - tubka fioletowa
Mieszanka chromu - który zmniejsza apetyt, papai - która zmniejsza magazynowanie tłuszczy oraz kakao i skórki pomarańczowej które stymulują termogenezę podnosząc temp ciała co sprzyja spalaniu tłuszczy
Pić do obiado-kolacji - smaczne
Smak - owoce leśne chyba
Nie jestem mistrzem tłumaczenia w tę stronę - ale chyba jest ok
Piję to to dzielnie - dziś by wypić ostatnie - nie będąc głodną - ale chcę utrzymać rytm tego czegoś zjadłam kanapki z sałaty (taki nowy chleb) z szynką i pomidorem - całe dwie kanapki
Ten nowy chleb choć zielony jest chrupiący i smaczny - polecam
Znacznie łatwiej robi się to z kapusty pekińskiej - wtedy w specjalną jadalną miseczkę nakłada się warzywa i skrapia sokiem pomarańczowym (nie lubię cytryn więc zamiana sosu jogurtowo-majonezowo-light na sok jest dobre)
A co do pytania z kim - z moim mężczyzną który się zorientował o co chodzi i będzie dzielnie wspierał - przecież nie ma się co czajnikować - lepiej powiedzieć jasno - Ty masz smażone ja gotowane mięsko i ja bez sosu i bez ziemniaków - tak słonko nie chcę sosu na mięso i dla mnie do kawy od poniedziałku chude mleczko... tak zamierzam jeść dmuchane wafle styropianowe (pieczywo chrupkie lub wafle ryżowe) zamiast chleba - czasem lub do kawy jak mnie napadnie na coś słodkiego lub coś do chrupania - on zawsze musi mieć ciasteczka lub czekoladę
I chcę powiedzieć, że to nie sprawiedliwe, ze niektórzy mają taką przemianę - on musi mieć tasiemca albo i dwa bo jeden nie dałby rady - potrafi wrąbać na obiad pół dużego (1,7-1,8kg) kurczaka z warzywami i ryżem i sosem potem wypić kawę z połową tabliczki czekolady lub/i kilka ciasteczek - i czemu on nie ma problemów z nadwagą? Czemu osoby, które chcą schudnąć tyją prawie od spojrzenia na czekoladę - jakby kcal u mnie liczyły się podwójnie albo i potrójnie?
Nie powinnam sie tym denerwować - bo tego nie zmienię - świat jest nie fair....
Dobrej nocy - jutro do pracy z truskawkami
#12
Napisano pon, 09 lut 2009 - 10:05
No trudno, sam sobie zęby psuje
#15
Napisano śro, 11 lut 2009 - 20:28
Ina :myśli1: :myśli1: :myśli1: maczałaś w tym palce :myśli1: :myśli1: :myśli1:Ten nowy chleb choć zielony jest chrupiący i smaczny - polecam
Sama na to wpadłam
A co do slim shot - niestety nie w Polsce - kupiłam w Irlandii - czy działa - ciezko stwierdzić
Jestem na diecie od soboty - jest dopiero środa - znajoma powiedziała, że chyba schudłam - ale nie wiem, czy mówi tak by mi się miło zrobiło czy zauważyła że schudłam czy ze się odchudzam i mnie dopinguje - choć chyba nie - bo zaproponowała czekoladkę - podziękowałam i powiedziałam, że zjem później do kawy - czekoladka wylądowała w torebce a następnie w brzuszku - ale nie moim ponoć była taaaaaaka pyszna - ale mnie wystarczy kawa czekoladowa - polecam aromatyzowane kawy - odrobina słodyczy bez słodyczy...
A co do rezultatów - spadłam około 1,5kg - ale nie wiem czy to widać - dobrze, że nie zjadłam czekoladki - preparat z chromem działa w 100% - nie mam ochoty na słodkie - wystarczą truskawki lub inne owoce z odrobiną jogurtu waniliowego lub naturalnego na lunch lub podwieczorek
No to przesunę suwaczek za chwilkę
#19
Napisano śro, 11 lut 2009 - 22:47
Sądzę jednak iż bardziej pomaga dieta niż "magiczne" mikstury
Jadłospis z dziś:
Śniadanko:
Naleśnik z duuuuużą ilością owoców - 3truskawki, pół kiwi, pół małego banana, kawałek mango
Lunch:
Parówka podsmażona bez tłuszczu, zielona sałata - kilka liści, średnia pieczarka, pomidor i dwa kawałki dmuchanego chleba chrupkiego
W między czasie:
Sałatka owocowa (jak na śniadanie + 4łyżeczki jogurtu waniliowego)
Obiado-kolacja
Pół kulki mozzarelli light, zestaw typu "cesar" - różne zielone sałaty, troszkę grzanek (1/3opakowania), pieprz i szczypta parmezanu (był w zestawie - traktuję jako przyprawę - więc dodałam tyle co pieprzu)
Chciałam dodać sos, który był dodany do zestawu - ale był tak paskudny (na szczęście - bo pewnie dużo kcal) że go wywaliłam do kosza.
I jak tu nie schudnąć jak doda się 6W i spacery i siłownię z basenem - gdzie wybieram się jutro...
To co działa jest za darmo - wsparcie ludzi tutaj - którzy wierzą, że może się udać bo im się udało, którzy pomogą dobrać dietę i podpowiedzą jak ominąć wszelkie pokusy - a jak już się skusimy to dadzą baty i wyślą poćwiczyć - bo przecież każdemu może się zdarzyć... Ważne jednak by mieć owo wsparcie - za które jeszcze raz dziękuję!
#20
Napisano czw, 12 lut 2009 - 10:51
i bardzo ładna rozpiska i ćwiczonka
Powodzenia w dietce
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych