Witaj ja też się jeszcze nie przywitałam
Az miło patrzeć jak kilosiki lecą
Jazoo czyli - moja droga Smoka
Rozpoczęty przez
JAZOO
, środa, 24 czerwca 2009 - 09:15
...
...
#42
Napisano czw, 02 lip 2009 - 07:49
Dzisiaj wszystko w normie, warzywka rewelacja, zwłaszcza grillowana cukinia , jeśli chodzi o wagę to można powiedzieć stanęła (-0,4) takie wahnięcia to dla mnie zależne są od zawartości żołądka.
Ach na dowód ze jestem pojętnym uczniem za radą Iwonki , nabyłem drogą kupna balsam ujędrniający... dzięki za podpowiedzi , he he he tylko teraz trzeba go zastosować..... Wszystkim życzliwym
Ach na dowód ze jestem pojętnym uczniem za radą Iwonki , nabyłem drogą kupna balsam ujędrniający... dzięki za podpowiedzi , he he he tylko teraz trzeba go zastosować..... Wszystkim życzliwym
#43
Napisano czw, 02 lip 2009 - 09:47
#45
Napisano pią, 03 lip 2009 - 10:31
dzisiaj niewielkie zmiany na wadze- 122,4 , ale okres z warzywami potrwa do niedzieli, od niedzieli - 5 dni proteinowych.
Mała refleksja, w moim odczuciu dieta ta nie sprawia większej przykrości i niedogodności. Szybkie efekty motywują, minusem jest czas trwania ( jak przy każdej chyba diecie ).
Jedno jest pewne , trzeba nieco konsekwencji w stosunku do siebie samego.... jednak - damy radę . Jak by co , życzę wszystkim super weekendu, słońca i wypoczynku i...... do miłego
Mała refleksja, w moim odczuciu dieta ta nie sprawia większej przykrości i niedogodności. Szybkie efekty motywują, minusem jest czas trwania ( jak przy każdej chyba diecie ).
Jedno jest pewne , trzeba nieco konsekwencji w stosunku do siebie samego.... jednak - damy radę . Jak by co , życzę wszystkim super weekendu, słońca i wypoczynku i...... do miłego
#48
Napisano pon, 06 lip 2009 - 06:26
Witam wszystkich po wypoczynku... weekend , całkiem niezły, zaliczony wyjazd rodzinny (sobota) i w niedzielę przebieżka 12 km z żoną na rowerku. Całkiem miło i sympatycznie. Co do kuracji.... waga stanęła 122 kg, ale od dzisiaj okres 5 dni protein , więc przypuszczam że coś nie coś spadnie w tych 5 dniach.
#50
Napisano pon, 06 lip 2009 - 13:37
przyznaję małe co nieco ssie, ale raczej w kierunku czegoś słodkiego . Walczę z tym herbatką, wodą i tego typu płynami. Ale jak już nie mogę zdzierżyć to biorę mały jogurt 0,5% i pół łyżeczki słodziku dietetycznego dla diabetyków i ..... delektuję się małą , najmniejszą łyżeczkąssie trochę czynie?
#51
Napisano pon, 06 lip 2009 - 18:11
w takim razie trzymam kciuki za 5 dni proteinowych a waga napewno ruszy
#56
Napisano wto, 07 lip 2009 - 10:25
przeczekac i się nie zniechęcać -bo w końcu ruszyc musi jak konsekwentnie swoje robisz-u nas odchudzaczy najczęstszym błędem jest właśnie popuszczanie i zniechęcenie jak się nic nie dzieje -i zaraz wraca to co juz osiągniemy -i tak w kółko- mineralke pijesz w ilościach zalecanych ? cierpliwości Jazzo nie daj się !
#57
Napisano wto, 07 lip 2009 - 10:49
Sashua odpowiadając na Twoje pytanie , powiem raczej tak - 1,5 l mineralki + 2-3 szklaneczki w pracy i ok 1 l w innej postaci w domu (najczęściej dzbanuszek herbatek owocowo - ziołowych). .....mineralke pijesz w ilościach zalecanych ?
Jesli przy tej okazji mogę wyrazić swoje zdanie to podziwiam Cię za wynik. To imponujące osiągnięcie. Zastanawiam się (nie znając Twojej historii) czy zrobiłaś to w jednej transzy czy kilku , no i oczywiście jak sobie radzisz z utrzymaniem. Ja nie ukrywam zawsze miałem kłopot żeby zgubić , kiedyś , kilka lat temu, przez całe lato (upalne) jeździłem codziennie do pracy rowerem - ok 12 km- , po pracy odpoczynek krótki i potem jazda dla przyjemności, wówczas wykręciłem ok 1700 km i........ waga stała
Z tej perspektywy dzisiejsza dieta to REWELACJA I NIE DAM SIĘ Z NIEJ WYKOPAĆ TAK PRZYPADKIEM.
Raz jeszcze wielki szacunek dla Ciebie, twojego samozaparcia i skuteczności. Normalnie : TERMINATOR
Wszystkie dziewczyny które pojawiają się na tym forum - należy podziwiać i oklaskiwać. Jesteście świetne - na Wasze ręce wznoszę .... jogurcik 0%
#58
Napisano wto, 07 lip 2009 - 11:08
:-> :-> :-> dobre :-> :-> :-> ten toaścik :-> :-> :-> za miłe słowa dziekuje i odpowiadając na pytania Twoje-owszem tak raczej w jednej 9 miesięcy morderczego samozaparcia - dzis wiem że za szybko i niezdrowo na pewno (i mądrzy dietetycy by mnie zlinczowali ) ale inaczej bym pewnie nie umiała i nie dała rady - potem był 9 miesięczny okres stabilizacji gdzie mi się ta waga trzymała -aż rzuciłam palenie we wrześniu tamtego roku i poszło w górę -więc dalej się zmagam z tymi kilkoma pozostałościami nie chcianymi ale i tak nie jest źle -po mojej wyjściowej wadze wiem że nie musze byc ani zbyt chuda ani przesadzać -mnie do szczęscia wystarczy jakies 65-67 kilosów i czy to poprawne względem BMI to juz mi zwisa- z taką wagą jest mi najlepiej -u trzymanie jest dużo gorsze niż zrzucanie -na diecie jestem od stycznia 2007 i czasem mam serdecznie dośc -to jest bezustanna kontrola-czy nie za wiele -ale też sie nie dam i nie pozwole wykopac przypadkiem -także tu zgodni jesteśmy
a Twoja druga połówka jak? nie ma takich kłopotów ?
a Twoja druga połówka jak? nie ma takich kłopotów ?
#60
Napisano wto, 07 lip 2009 - 12:24
Powiem więc , mając na uwadze Twoje doświadczenia, że moim głównym celem jest zejście poniżej 100, to i tak duży wyczyn jak na mnie. W pewnym etapie nie odmłodzę się o 20 lat. Po prostu chodzi o kwestię własnego samopoczucia i brak "kaca" moralnego. Zdrowie też nie jest bez znaczenia, dlatego też nie za wszelką cenę. Współczynniki, przeliczniki ... nie zastanawiam się nad nimi. Wszystko co w nas siedzi, zaczyna się i pewnie kończyn w głowie. Jeśli tam poukładam jak trzeba, to dam radę zrealizować założenia i to będzie dla mnie sukces. Czego innym też życzę. Wysłałem Ci na priv odpowiedź na Twoje poprzednie pytanie , przepraszam jeśli coś źle wyszło .dzis wiem że za szybko i niezdrowo na pewno
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych