Trzeba wziąć się za siebie. Walka zaczyna się od 90kg a ma skończyć na 75 na razie. Czas nie jest ważny, bo liczy się moje samopoczucie. Mimo tych kilogramów mam płaski brzuch ale ja chcę być delikatna i zwiewna. Szkoda że choroba w odchudzaniu przeszkadza ale da się radę
Mój plan:
Ćwiczenia:
trzy razy dziennie po 15 minut dla doładowania energii i poprawy humoru. I spacery z kumpelą w letnią noc
Dieta:
Śniadanie:
Konkretne, czyli dwie kromki chleba + kawa
II Śniadanie:
kawa bez dodatków i pomidor
Obiad:
Pierś z kurczaka z warzywami albo zupa warzywna
Podwieczorek:
kawa bez mleka i cukru
kolacja:
woda jak zawsze
Menu się będzie zmieniać ale dziś tak się zaplanowałam bo nie mam ochoty od razu się głodować.
Trzeba wziąc się za siebie!
Rozpoczęty przez
Annnnna
, środa, 07 lipca 2010 - 11:37
...
...
#3
Napisano czw, 08 lip 2010 - 12:47
witaj na forum
za dietkowanie
za dietkowanie
[link="http://straznik.dieta.pl/"][image noborder]http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=845355a009bbbe88c.png[/image][/link]
#4
Napisano pią, 16 lip 2010 - 23:05
Witam ponownie
Wygląda to tak że dieta pomaga i idę w dół na razie 2 kg ale zawsze to coś przy mnie. Ćwiczę i staram się dużo chodzić. Masuję tez ciało by pomarańczka spadła jako tako bo kremy mi nie pomagają. Powoli a do celu
jestem juz jakis czas na swojej diecie. Przy okazji okazało się że moja waga była popsuta. A co gorsza zmniejszała wagę. Nieźle 100kg i dobrze że tego widać nie było.
Zmieniłam taktykę i jem dużo warzyw a do tego pierś z kurczaka, albo kabanosa
Rano nauczyłam się jeść jogurcik.
na razie ważę 92kg.
Czy dużo zeszłam nie wiem. Grunt że spodnie już z rozmiaru 40 na 36 zeszło
Wygląda to tak że dieta pomaga i idę w dół na razie 2 kg ale zawsze to coś przy mnie. Ćwiczę i staram się dużo chodzić. Masuję tez ciało by pomarańczka spadła jako tako bo kremy mi nie pomagają. Powoli a do celu
jestem juz jakis czas na swojej diecie. Przy okazji okazało się że moja waga była popsuta. A co gorsza zmniejszała wagę. Nieźle 100kg i dobrze że tego widać nie było.
Zmieniłam taktykę i jem dużo warzyw a do tego pierś z kurczaka, albo kabanosa
Rano nauczyłam się jeść jogurcik.
na razie ważę 92kg.
Czy dużo zeszłam nie wiem. Grunt że spodnie już z rozmiaru 40 na 36 zeszło
#5
Napisano wto, 28 gru 2010 - 21:28
No i poszło 11 kg w dół. Okazało się że to było 102 kg ale trzeba było dobra wage sobie kupić.
Jeszcze 10 kg do czerwca i jeszcze 10 do końca roku by w 2012 roku powitać nową mnie. Opornie te kilogramy schodzą ale damy radę
Ostatnio mam smak na biały chudy serek i sałatkę wiejską to tym się zajadam. Złota zasada u mnie to nie głodować i jeść to co organizm potrzebuje
Jeszcze 10 kg do czerwca i jeszcze 10 do końca roku by w 2012 roku powitać nową mnie. Opornie te kilogramy schodzą ale damy radę
Ostatnio mam smak na biały chudy serek i sałatkę wiejską to tym się zajadam. Złota zasada u mnie to nie głodować i jeść to co organizm potrzebuje
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych