zayka, no i jak tam dieta?
o kobiecie na diecie :)
Rozpoczęty przez
zayka
, środa, 02 lutego 2011 - 13:48
#41
Napisano pią, 04 mar 2011 - 19:58
...
...
#42
Napisano nie, 06 mar 2011 - 19:15
Cześć, cześć :* U mnie z dietką do tej pory było kiepsko, ale świadomość, że wiosna zbliża się wieeeeelkimi krokami jakoś tak skłania mnie do tego, bym coś ze sobą zrobiła.
Dlatego odświeżam slogany: "od jutra", a więc też "od poniedziałku" i ten największy "ODCHUDZAM SIĘ!". No i próbuję znowu.
Jutro zdam raport:)
Dlatego odświeżam slogany: "od jutra", a więc też "od poniedziałku" i ten największy "ODCHUDZAM SIĘ!". No i próbuję znowu.
Jutro zdam raport:)
#43
Napisano pon, 07 mar 2011 - 09:36
zayka, filozoficznie stwierdzę że nasz gatunek skazany jest na ciągłe rozterki i uciążliwości związane z dietą, z gubieniem wagi itp. Sądze że trwa to albo do samej śmierci , albo do momentu kiedy stwierdzisz że Ci się juz nie chce walczyć.
Poważniej, to wiem jak cieżko samemu walczyć ze swoimi słabościami. Ty jednak masz pewien komfort Twój chłopak Cię wspiera i akceptuje nastroje związane z tym faktem. To wiele znaczy, bo są i tacy którzy niestety nie maja wsparcia w domu.
Ciesze się też że masz takie fajne podejście , energetyczne że tak powiem Liczę że nie odpuścisz i dzielić się będziesz z nami tylko dobrymi wiadomościami.
Poważniej, to wiem jak cieżko samemu walczyć ze swoimi słabościami. Ty jednak masz pewien komfort Twój chłopak Cię wspiera i akceptuje nastroje związane z tym faktem. To wiele znaczy, bo są i tacy którzy niestety nie maja wsparcia w domu.
Ciesze się też że masz takie fajne podejście , energetyczne że tak powiem Liczę że nie odpuścisz i dzielić się będziesz z nami tylko dobrymi wiadomościami.
#44
Napisano czw, 10 mar 2011 - 09:58
#45
Napisano wto, 29 mar 2011 - 15:31
Niestety tamto jutro nadeszło, ale na kilka dni. Cześć kochani, dawno nie pisałam, muszę też nadrobić zaległości w Waszych dziennikach
Z dietą u mnie było ostatnio raczej kiepsko. Wkurzam się straszliwie, że te ostatnie ~ 7 kg to jednocześnie cel tak bliski i tak daleki.
Z dietą nastawioną na gubienie balastu daję sobie na wstrzymanie, natomiast chcę przeprowadzić 10 dniowy wiosenny detoks - kusi mnie perspektywa lepszego samopoczucia, piękniejszej cery i błyszczących włosów. Pierwszy etap jest najbardziej rygorystyczny, przez 4 dni je się warzywa+owoce+około 0,5 l kefiru/jogurtu/maślanki. Później jest już łatwiej. Dzisiaj ograniczyłam jedzenie mięsa, nastawiam się mentalnie do kuracji.
Jutro ważenie, jutro napisze. Niech mi się wreszcie uda porządnie
Z dietą u mnie było ostatnio raczej kiepsko. Wkurzam się straszliwie, że te ostatnie ~ 7 kg to jednocześnie cel tak bliski i tak daleki.
Z dietą nastawioną na gubienie balastu daję sobie na wstrzymanie, natomiast chcę przeprowadzić 10 dniowy wiosenny detoks - kusi mnie perspektywa lepszego samopoczucia, piękniejszej cery i błyszczących włosów. Pierwszy etap jest najbardziej rygorystyczny, przez 4 dni je się warzywa+owoce+około 0,5 l kefiru/jogurtu/maślanki. Później jest już łatwiej. Dzisiaj ograniczyłam jedzenie mięsa, nastawiam się mentalnie do kuracji.
Jutro ważenie, jutro napisze. Niech mi się wreszcie uda porządnie
#46
Napisano śro, 30 mar 2011 - 20:50
Dzień 1 ukończony
Zważyć się zapomniałam, ale "jadłospisu" przestrzegałam. Jedyne ale - powinnam jeść więcej owoców, a mniej warzyw. Muszę jutro nad tym popracować
Zważyć się zapomniałam, ale "jadłospisu" przestrzegałam. Jedyne ale - powinnam jeść więcej owoców, a mniej warzyw. Muszę jutro nad tym popracować
#47
Napisano czw, 31 mar 2011 - 07:15
zayka, mam wrażenie że choć nie ważyłaś się , to i tak efekty będą świetne
Powiem Ci jeszcze że dla zwiekszenia ruchu możesz wyciągać swojego futrzaka na dłuuuugie spacerki. Nie będzie rozrabiał w domu, wybiega się , załartwi co trzeba i będzie najszczęśliwszym merdaczem pod słońcem, a przy okazji jego właścicielka zażyje świeżego powietrza, słońca i radości życia
Powiem Ci jeszcze że dla zwiekszenia ruchu możesz wyciągać swojego futrzaka na dłuuuugie spacerki. Nie będzie rozrabiał w domu, wybiega się , załartwi co trzeba i będzie najszczęśliwszym merdaczem pod słońcem, a przy okazji jego właścicielka zażyje świeżego powietrza, słońca i radości życia
#48
Napisano czw, 31 mar 2011 - 21:06
Dzień drugi Udany, mały grzech w postaci łyka coli zero :/
Nie wiem jak to się stało, ale około 17 położyłam się "dosłownie na chwilkę" do łóżka i... wstałam dopiero teraz
Jazoo, masz rację, staram się wychodzić z psiakiem jak najczęściej, choć ostatnio mam mało czasu, na szczęście inni domownicy dzielą ze mną obowiązki. W ogóle muszę więcej się ruszać, bo się zrobiłam taka osiadła
Nie ponadrabiałam jeszcze zaległości w waszych dziennikach, jutro weekend, więc na spokojnie sobie usiądę, poczytam i poodpisuje
Nie wiem jak to się stało, ale około 17 położyłam się "dosłownie na chwilkę" do łóżka i... wstałam dopiero teraz
Jazoo, masz rację, staram się wychodzić z psiakiem jak najczęściej, choć ostatnio mam mało czasu, na szczęście inni domownicy dzielą ze mną obowiązki. W ogóle muszę więcej się ruszać, bo się zrobiłam taka osiadła
Nie ponadrabiałam jeszcze zaległości w waszych dziennikach, jutro weekend, więc na spokojnie sobie usiądę, poczytam i poodpisuje
#50
Napisano pią, 01 kwi 2011 - 07:15
#51
Napisano pią, 01 kwi 2011 - 10:05
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych