Na forum trafiłam zupełnie przypadkowo, ale już dawno szukałam podobnego miejsca, gdzie będę zrozumiana a nie tylko wyśmiana komentarzami typu ''mniej żryj" lub "rusz w końcu d...", to trochę przykre, ale w sumie prawdziwe. Jestem jeszcze młodą osobą mam 26 lat. Mam półtoraroczną córeczkę i kochającego męża, niby wszystko ok ale czuję się nieszczęśliwa z tego powodu jak wyglądam. Od zawsze byłam za duża już od dziecka, pewnie myślicie że rodzice wpychali we mnie tonę ciasteczek ale tak nie było, najpierw przytyłam od leków na nerki a później wykryto wadę serca, nie mogłam ćwiczyć na w-fie w szkole, ogólnie miałam mało ruchu. Później jako siedemnastolatka z 70 kg radykalnie (totalna głodówka) w ciągu trzech miesięcy schudłam do 52 kg, co skończyło się wizytą w szpitalu (anemia, odwodnienie) Jak zaczęłam jeść normalnie znowu w ciągu nieco ponad roku przytyłam do swojej magicznej 70 i tak przez kilka lat stało w miejscu... W ciąży przytyłam sporo do 101 kg, bardzo dużo! i tak zostało mi kolejne kilogramy nadbagażu

Teraz ważę 90 kg, chcę schudnąć zdrowo i skutecznie, cel do osiągnięcia wytyczyłam sobie do końca roku, mam nadzieję że mi się uda i że będziecie mnie wspierać

Chcę się poczuć szczęśliwsza, atrakcyjniejsza, chcę zrobić to dla swojej córeczki, męża a przede wszystkim dla siebie! Musi mi się udać