Zawsze byłam szczupła, jak chciałam schudnąć 2 kg to ograniczałam słodycze. Kilka lat nie jadłam ryżu, pieczywa, makaronu, żółtego sera, ograniczałam ukochaną czekoladę, ćwiczyłam...
Jadłam 5 posiłków dziennie, dużo owoców, warzyw, nie piłam gazowanych napojów. Super się czułam. Zawsze miałam słabośc do słodyczy, zasadniczo nie potrafiłam sobie nigdy odmówić jedzenia - kocham jeścć. Jadłam, ale zdrowo:) Nie miałam problemów z tyciem, nawet jak objadałam się niezdrowym jedzeniem.
Rok temu zamieszkałam z narzeczonym i zaczęło się ... gotowanie obiadków, ziemniaczki, makaron, tosty na śniadanie... I w 6 miesiecy utyłam prawie 10kg. czyli przy wzroście 166 ważę 60kg. Na szczęście wszystko rozłożyło się równomiernie i po prostu inni myślą, że z 2-3 kg mi przybyły, ale ja czuję się fatalnie.
Jak na złość on uważa, że wyglądam pięknie, bo nie lubi "chudych szkap". Prawda jest taka, ze nie wyglądam źle, nadal jestem szczupła, ale lepiej czułam się jak było te pare kg mniej ...
Mam trudne zadanie: Muszę zrzucić 10kg bez jego wiedzy, wymigując się od wspólnych obiadów(mogę gotować, nie kusi mnie to).
Mam plan ok 1000-1200 kcal, ćwiczenie mięśni brzucha i ud, orbitrek 30 min dziennie(na więcej nie mam czasu), i dietka. Odstawienie słodyczy.
Jeśli któraś z Was ma podobny plan zapraszam, odchudzajmy się razem, zawsze łatwiej i weselej
Od jutra : czas start
Do góry
Zgłoś
