Dziewczynki....
Nie mogę zejść poniżej 61 kg

Za bardzo zaczęłam sobie folgować z świńskim jedzeniem (kebab, domowe hamburgery, pizza) i słodyczami (czekolada, lody, batonik kokosowy, jakieś gotowe desery typu ryz na mleku, domowa gorąca szarlotka z lodami....

schowałam ją do szafki bo dalej kusi)- zbijcie mnie....no i ruchu trochę brakło, zimno się zrobiło i ciężko mi się wybrać na bieganie. Dziś pójdę na 100%, do tego hula hop za chwilkę....będzie dobrze.
Za to ciuchy zrobiły sie o wiele luźniejsze, mówię wam

przydało by się przesunąć guziczki tam i ówdzie