Wzloty i upadki...
Rozpoczęty przez
libelle
, środa, 26 września 2007 - 13:09
#181
Napisano nie, 31 sie 2008 - 21:43
Hihihiii, co prawda postanowienie początkowe było 60 do konca si8erpnia to i tak jest świetnie, ważyłam się w piątek i jest 60,6
Wczoraj byłam na weselu i pomijając moje uciskające buty było świetnie No i pozwoliłam sobie tam na mnóstwo pyszności i oczywiście się przejadłam, myślałam że pęknę....a tu wszystkie sałatki wołały "ZJEDZ MNIE!"
Za to zaliczyłam przed chwilą 50 minut biegu czyli pozbyłam się 540 kcal
Mam nadzieję że po tym weselisku nie przybędzie mi zbyt wiele, jutro się zważę, a tymczasem zmieniam suwaczek na (na razie) 61
Wczoraj byłam na weselu i pomijając moje uciskające buty było świetnie No i pozwoliłam sobie tam na mnóstwo pyszności i oczywiście się przejadłam, myślałam że pęknę....a tu wszystkie sałatki wołały "ZJEDZ MNIE!"
Za to zaliczyłam przed chwilą 50 minut biegu czyli pozbyłam się 540 kcal
Mam nadzieję że po tym weselisku nie przybędzie mi zbyt wiele, jutro się zważę, a tymczasem zmieniam suwaczek na (na razie) 61
...
...
#182
Napisano wto, 02 wrz 2008 - 09:06
Hej,
Tańce na weselu i bieganie pozwalaja odejsc w niepamiec Twojemu weselnemu jedzeniowemu szalenstwu.Nie badz dla siebie taka surowa, dobra zabawa jest konieczna. A dobre jedzonko nawet jesli jest go troche wiecej niz wczesniej zalozymy to znowu nie taki grzech Zwłaszcza ze odpokutowałas
pozdrawiam
Tańce na weselu i bieganie pozwalaja odejsc w niepamiec Twojemu weselnemu jedzeniowemu szalenstwu.Nie badz dla siebie taka surowa, dobra zabawa jest konieczna. A dobre jedzonko nawet jesli jest go troche wiecej niz wczesniej zalozymy to znowu nie taki grzech Zwłaszcza ze odpokutowałas
pozdrawiam
#184
Napisano wto, 02 wrz 2008 - 13:00
#188
Napisano śro, 03 wrz 2008 - 10:59
dziękuję wam
Zobaczymy jak się wszystko potoczy, zapewne jeśli dotrę do 60kg- zmienię na 57 A potem to się już zobaczy. Chcę mieć większe wcięcie w talii, jeśli hulahop tego dokona to zrezygnuję z dalszej diety i będę utrzymywać tylko aktywność fizyczną
Zobaczymy jak się wszystko potoczy, zapewne jeśli dotrę do 60kg- zmienię na 57 A potem to się już zobaczy. Chcę mieć większe wcięcie w talii, jeśli hulahop tego dokona to zrezygnuję z dalszej diety i będę utrzymywać tylko aktywność fizyczną
#189
Napisano śro, 03 wrz 2008 - 19:28
Bardzo dobry pomysł! Ja jak zjade do moich upragnionych 55kg to tez zamierzam odpuscic troszke zdieta ale za to juz nigdy nie chce dołączyc do grona kanapowców
Mam nadzieje, ze najpozniej na Święta bedziemy się cieszyc z naszego zwyciestwa :beer:
POWODZENIA!
Mam nadzieje, ze najpozniej na Święta bedziemy się cieszyc z naszego zwyciestwa :beer:
POWODZENIA!
#193
Napisano wto, 09 wrz 2008 - 22:17
Jestem, jestem. Ale cała zestresowana W piątek mam egzamin z żywienia, cholernie się boje bo jest megatrudny. Jutro jadę do Krakowa bo muszę jeszcze załatwić coś z uczelni.
W dodatku właśnie dostałam @, więc waga poszła trochę w górę a nie w dół
Jak na razie egzamin najważniejszy, tuż po nim wracam do ciężkiej pracy. i chwale sie efektami
W dodatku właśnie dostałam @, więc waga poszła trochę w górę a nie w dół
Jak na razie egzamin najważniejszy, tuż po nim wracam do ciężkiej pracy. i chwale sie efektami
#197
Napisano sob, 13 wrz 2008 - 17:52
No niestety nie udało się....zabrakło mi 1 punktu już w 3 etapie
Za to prowadzący zgodził się, żeby na 3 terminie Ci którzy zaliczyli dawki, mogli pisać tylko test. Tak więc, nie jest najgorzej.
Za to mój Skarb obronił dzisiaj licencjata, a recenzent powiedział że jego praca jest wybitna Jestem z niego dumna
Dietkowanie? Raczej w miejscu, przez ten cały stres zjadłam mnóstwo słodkości...no i żarcie w barach bo nie miałam czasu gotować w Krk. Od jutra biorę się porządnie za siebie, obiecuję
Za to prowadzący zgodził się, żeby na 3 terminie Ci którzy zaliczyli dawki, mogli pisać tylko test. Tak więc, nie jest najgorzej.
Za to mój Skarb obronił dzisiaj licencjata, a recenzent powiedział że jego praca jest wybitna Jestem z niego dumna
Dietkowanie? Raczej w miejscu, przez ten cały stres zjadłam mnóstwo słodkości...no i żarcie w barach bo nie miałam czasu gotować w Krk. Od jutra biorę się porządnie za siebie, obiecuję
#198
Napisano sob, 13 wrz 2008 - 18:51
No to jest pechNo niestety nie udało się....zabrakło mi 1 punktu już w 3 etapie
Teraz juz sie udaZa to prowadzący zgodził się, żeby na 3 terminie Ci którzy zaliczyli dawki, mogli pisać tylko test.
Przekaz moje gratulacje !!!Za to mój Skarb obronił dzisiaj licencjata, a recenzent powiedział że jego praca jest wybitna Jestem z niego dumna
Trzymam Cie za słowo, przez ostatnie stresy - jestes zupelnie usprawiedliwionaOd jutra biorę się porządnie za siebie, obiecuję
#200
Napisano pon, 15 wrz 2008 - 12:04
Dziewczynki....
Nie mogę zejść poniżej 61 kg Za bardzo zaczęłam sobie folgować z świńskim jedzeniem (kebab, domowe hamburgery, pizza) i słodyczami (czekolada, lody, batonik kokosowy, jakieś gotowe desery typu ryz na mleku, domowa gorąca szarlotka z lodami.... schowałam ją do szafki bo dalej kusi)- zbijcie mnie....no i ruchu trochę brakło, zimno się zrobiło i ciężko mi się wybrać na bieganie. Dziś pójdę na 100%, do tego hula hop za chwilkę....będzie dobrze.
Za to ciuchy zrobiły sie o wiele luźniejsze, mówię wam przydało by się przesunąć guziczki tam i ówdzie
Nie mogę zejść poniżej 61 kg Za bardzo zaczęłam sobie folgować z świńskim jedzeniem (kebab, domowe hamburgery, pizza) i słodyczami (czekolada, lody, batonik kokosowy, jakieś gotowe desery typu ryz na mleku, domowa gorąca szarlotka z lodami.... schowałam ją do szafki bo dalej kusi)- zbijcie mnie....no i ruchu trochę brakło, zimno się zrobiło i ciężko mi się wybrać na bieganie. Dziś pójdę na 100%, do tego hula hop za chwilkę....będzie dobrze.
Za to ciuchy zrobiły sie o wiele luźniejsze, mówię wam przydało by się przesunąć guziczki tam i ówdzie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych