Witajcie
Postanowiłam stworzyć takie miejsce dla siebie i dla Was, w którym będę pisała ile jem, co jem i jakie są tego efekty. Ten wątek (mam nadzieję ) będzie moim mobilizatorem i motywatorem bo wciąż przede mną długa droga w walce o smukłą sylwetkę.
Trzy, dwa, jeden, zero, START!!!
Zaczynamy!
Jestem pełna wiary i nadziei w sukces.
Musi się udać.
7 stycznia 2008 roku, moja waga łazienkowa wskazała 87 kg
Prawdziwa masakra.
Przypadkiem trafiłam do salonu Natur House i pod opiekę dietetyczki. Postanowiłam jej zaufać i pozwolić się poprowadzić do mety, która dla mnie wynosi 65 kg.
Stosuję dietę ubogo węglowodanową, około 1200 kcal dziennie.
Moje dzisiejsze menu wyglądało następująco:
śniadanie- 2 grzanki fitness z 2 malutkimi plasterkami indyka specjal i 4 paskami czerwonej papryki, kawa z chudym mlekiem
2 śniadanie- 1 pomarańcza
wyprawa do galerii- kawa latte bez cukru
obiad- grillowana pierś z indyka (około 15 dkg) i sałatka z kapusty pekińskiej z czerwoną i zieloną papryką, świeżym ogórkiem i pomidorem, oraz octem winnym, oliwą z oliwek ziołami prowansalskimi i bazylią. Szklanka soku pomidorowego.
Nie wolno mi stosować soli i gotowych przypraw.
Muszę jeszcze dziś popracować nad spożyciem wody, trochę za mało jej wypiłam.
Niestety nie udaje mi się w 100% przestrzegać zaleconej diety w sytuacjach kiedy wychodzę gdzieś z domu an dłużej. Np normalnie jem obiad około 14- 15. Dziś zjadłam dopiero o 18 więc myślę, że odpuszczę sobie kolację.
Jutro jadę na kontrolę wagi do mojej dietetyczki i tak bardzo chciałabym odnotować kolejny sukces.
Dziś rano waga pokazała 80,3 kg, czyli prawie 7 kg mniej od wagi wyjściowej!
do lata piechotą będę szła.../mój codziennik :-)
Rozpoczęty przez
mamciak
, czwartek, 14 lutego 2008 - 20:23
#1
Napisano czw, 14 lut 2008 - 20:23
...
...
#2
Napisano czw, 14 lut 2008 - 20:34
Przykład diety jesiennej
śniadanie: szklanka kawy z chudym mlekiem lub bez, 1 pomarańcza, 2 grzanki razowe z wędliną drobiową lub chudym twarożkiem (do 3% tłuszczu)
2 śniadanie: 1 pomarańcza lub 2 kiwi
obiad: papryki faszerowane podsmażoną cielęciną i pieczarkami, ogórkiem i pomidorem uduszone w garnku w małej ilości wody z bulionem warzywnym.
UWAGA- bulion warzywny w kostkach (ale nie kostki rosołowe, drobiowe itp) jest jedyną dopuszczalną w tej diecie przyprawą.
Do tego jogurt light owocowy, lub naturalny bez cukru z 2 łyżkami błonnika
podwieczorek: koktajl owocowy na bazie maślanki lub jogurtu naturalnego z truskawkami
kolacja: surówka z kapusty pekińskiej z gotowanymi pieczarkami, selerem naciowym i sosem jogurtowym (pieczarki i selera można zastąpić pomidorami, ogórkiem, papryką, cebulką)
Do tego 1,5 litra wody niegazowanej.
Smacznego!
Jak widać ja sobie trochę zmodyfikowałam ten plan, hehe
Zadziwiające ale po pierwsze nigdzie nie mogłam znaleźć cielęciny a po drugie nie trawię selera naciowego
śniadanie: szklanka kawy z chudym mlekiem lub bez, 1 pomarańcza, 2 grzanki razowe z wędliną drobiową lub chudym twarożkiem (do 3% tłuszczu)
2 śniadanie: 1 pomarańcza lub 2 kiwi
obiad: papryki faszerowane podsmażoną cielęciną i pieczarkami, ogórkiem i pomidorem uduszone w garnku w małej ilości wody z bulionem warzywnym.
UWAGA- bulion warzywny w kostkach (ale nie kostki rosołowe, drobiowe itp) jest jedyną dopuszczalną w tej diecie przyprawą.
Do tego jogurt light owocowy, lub naturalny bez cukru z 2 łyżkami błonnika
podwieczorek: koktajl owocowy na bazie maślanki lub jogurtu naturalnego z truskawkami
kolacja: surówka z kapusty pekińskiej z gotowanymi pieczarkami, selerem naciowym i sosem jogurtowym (pieczarki i selera można zastąpić pomidorami, ogórkiem, papryką, cebulką)
Do tego 1,5 litra wody niegazowanej.
Smacznego!
Jak widać ja sobie trochę zmodyfikowałam ten plan, hehe
Zadziwiające ale po pierwsze nigdzie nie mogłam znaleźć cielęciny a po drugie nie trawię selera naciowego
#3
Napisano czw, 14 lut 2008 - 20:44
Dieta kolorowa
śniadanie: szklanka kawy z chudym mlekiem lub bez, 2 grzanki razowe z wędliną drobiową lub chudym twarożkiem (do 3% tłuszczu) i kolorowymi warzywami
2 śniadanie: jogurt odtłuszczony z kilkoma truskawkami, 2 łyżki jagód, 2 łyżki błonnika
obiad: Leczo z warzyw (pokrojona w krążki cukinia, pokrojona papryka czerwona, żółta i zielona, pomidory i pieczarki zalać małą ilością wody do tego dodać kostkę warzywną i zioła prowansalskie, pieprz, ziele angielskie, listek laurowy- dusić aż wszystko zmięknie)
Do tego chuda ryba pieczona w folii lub na grillu, najlepiej dorsz. Można zastąpić krewetkami.
Krewetki kropię cytryną, dodaję czosnek i podsmażam na małej ilości oliwy z oliwek aż wyparuje cały płyn i lekko się zarumienią.
podwieczorek: koktajl owocowy
kolacja: leczo z warzyw bez ryby
Każdą z tych diet, które tutaj teraz wpisuję miałam stosować po 2 dni.
śniadanie: szklanka kawy z chudym mlekiem lub bez, 2 grzanki razowe z wędliną drobiową lub chudym twarożkiem (do 3% tłuszczu) i kolorowymi warzywami
2 śniadanie: jogurt odtłuszczony z kilkoma truskawkami, 2 łyżki jagód, 2 łyżki błonnika
obiad: Leczo z warzyw (pokrojona w krążki cukinia, pokrojona papryka czerwona, żółta i zielona, pomidory i pieczarki zalać małą ilością wody do tego dodać kostkę warzywną i zioła prowansalskie, pieprz, ziele angielskie, listek laurowy- dusić aż wszystko zmięknie)
Do tego chuda ryba pieczona w folii lub na grillu, najlepiej dorsz. Można zastąpić krewetkami.
Krewetki kropię cytryną, dodaję czosnek i podsmażam na małej ilości oliwy z oliwek aż wyparuje cały płyn i lekko się zarumienią.
podwieczorek: koktajl owocowy
kolacja: leczo z warzyw bez ryby
Każdą z tych diet, które tutaj teraz wpisuję miałam stosować po 2 dni.
#4
Napisano czw, 14 lut 2008 - 20:56
Dieta neapolitańska - moja ulubiona! (stosować 2 dni)
śniadanie: 2 grzanki fitness z tuńczykiem, sałatą i pomidorem (tuńczyk tylko w sosie własnym)
2 śniadanie: szklanka soku z pomarańczy (własnoręcznie wyciskanego, soki z kartonów są zabronione, poza sokiem pomidorowym ale bez dodatku cukru)
obiad: Zupa neapolitańska- MNIAM (ugotować 2-3 korzenie pietruszki, 1 pora, 2 cebule, 1 selera, 4-5 pomidorów w około 1 litrze wody, dodać kostkę warzywną, po ugotowaniu zmiksować wszystko blenderem). Zupkę można posypać natką pietruszki, można pokruszyć do środka 2 grzanki.
Do tego pieczona na grillu pierś z kurczaka np. z czosnkiem i ziołami prowansalskim.
Ta zupka ostatnio wyszła mi boska, lekko kwaskowa, po prostu pycha.
podwieczorek: szklanka soku pomidorowego (ja piłam Hortex, bo nie zawiera cukru)
kolacja: dorsz pieczony w pomidorach i cukini
jogurt odtłuszczony z 2 łyżkami błonnika
...........
Jak jadłam na obiad kurczaka to nie jadłam ryby na kolację. Więc jednego dnia miałam zupę z kurczakiem, a drugiego dnia zamiast kurczaka upiekłam rybę w pomidorach w folii.
śniadanie: 2 grzanki fitness z tuńczykiem, sałatą i pomidorem (tuńczyk tylko w sosie własnym)
2 śniadanie: szklanka soku z pomarańczy (własnoręcznie wyciskanego, soki z kartonów są zabronione, poza sokiem pomidorowym ale bez dodatku cukru)
obiad: Zupa neapolitańska- MNIAM (ugotować 2-3 korzenie pietruszki, 1 pora, 2 cebule, 1 selera, 4-5 pomidorów w około 1 litrze wody, dodać kostkę warzywną, po ugotowaniu zmiksować wszystko blenderem). Zupkę można posypać natką pietruszki, można pokruszyć do środka 2 grzanki.
Do tego pieczona na grillu pierś z kurczaka np. z czosnkiem i ziołami prowansalskim.
Ta zupka ostatnio wyszła mi boska, lekko kwaskowa, po prostu pycha.
podwieczorek: szklanka soku pomidorowego (ja piłam Hortex, bo nie zawiera cukru)
kolacja: dorsz pieczony w pomidorach i cukini
jogurt odtłuszczony z 2 łyżkami błonnika
...........
Jak jadłam na obiad kurczaka to nie jadłam ryby na kolację. Więc jednego dnia miałam zupę z kurczakiem, a drugiego dnia zamiast kurczaka upiekłam rybę w pomidorach w folii.
#5
Napisano czw, 14 lut 2008 - 20:59
Na dzisiaj koniec przepisów, żeby nie zmęczyć tematu
#9
Napisano pią, 15 lut 2008 - 13:00
mloda321, ponto, shashua, dziękuję Wam kochane!
Dziś mam ważenie u dietetyczki i ustalenie diety na kolejny tydzień, ale to dopiero o 19 więc w sumie już po całym dniu jedzenia. Trochę się obawiam jak to będzie.
Moje dzisiejsze menu:
śniadanie: 2 grzanki fitness posmarowane twarożkiem wiejskim light, do tego kawa z chudym mlekiem
woda mineralna z cytryną i tritonic na spalanie tluszczu
Zaraz mam w planach jogurt z 2 łyżkami owsianki i biorę się za mega sprzątanie bo na jutro zapowiedzieli mi się goście
Miłego dnia babeczki
Dziś mam ważenie u dietetyczki i ustalenie diety na kolejny tydzień, ale to dopiero o 19 więc w sumie już po całym dniu jedzenia. Trochę się obawiam jak to będzie.
Moje dzisiejsze menu:
śniadanie: 2 grzanki fitness posmarowane twarożkiem wiejskim light, do tego kawa z chudym mlekiem
woda mineralna z cytryną i tritonic na spalanie tluszczu
Zaraz mam w planach jogurt z 2 łyżkami owsianki i biorę się za mega sprzątanie bo na jutro zapowiedzieli mi się goście
Miłego dnia babeczki
#11
Napisano pią, 15 lut 2008 - 22:44
Jestem po ważeniu i mierzeniu Zjechałam do 80 kg!, czyli mam równo 7 kg mniej niż na początku mojej drogi.
Na następny tydzień mam dietkę z kurczakiem i do tego znowu kolorowe warzywka.
Codziennie coś innego, a w zasadzie to to samo tyle że za każdym razem inaczej podane
Rozpiskę co i jak będę robiła na bieżąco
idę aktualizować suwak
Na następny tydzień mam dietkę z kurczakiem i do tego znowu kolorowe warzywka.
Codziennie coś innego, a w zasadzie to to samo tyle że za każdym razem inaczej podane
Rozpiskę co i jak będę robiła na bieżąco
idę aktualizować suwak
#16
Napisano sob, 16 lut 2008 - 20:12
Dzięki kochane!
Moje dzisiejsze menu:
śniadanie: 2 grzanki razowe z serkiem wiejskim light i 4 paski papryki czerwonej, kawa z chudym mlekiem i fiolka tritonic
2 śniadanie: szklanka soku z 2 grejpfrutów
obiad: grillowana pierś z kurczaka z czosnkiem i ziołami na patelni grillującej i grillowane warzywa w piekarniku: papryka i cukinia (wyszły przepyszne!)
podwieczorek: miał być jogurt jogobella light z błonnikiem colon, ale wyszła z tego taka wstrętna breja, że wyrzuciłam do śmietnika
kolacja: sałatka z kapusty pekińskiej, papryki, ogórka świeżego, pomidora i pieczarki z octem winnym i cytryną, ziołami i bazylią
do tego sporo wody mineralnej z cytryną
To na dziś koniec, no może poza lampką wina czerwonego, na którą mam zamiar się skusić później
Dziś pławiliśmy się w Aqua Parku więc trochę kalorii spalonych
Miłego wieczorku kochane
Moje dzisiejsze menu:
śniadanie: 2 grzanki razowe z serkiem wiejskim light i 4 paski papryki czerwonej, kawa z chudym mlekiem i fiolka tritonic
2 śniadanie: szklanka soku z 2 grejpfrutów
obiad: grillowana pierś z kurczaka z czosnkiem i ziołami na patelni grillującej i grillowane warzywa w piekarniku: papryka i cukinia (wyszły przepyszne!)
podwieczorek: miał być jogurt jogobella light z błonnikiem colon, ale wyszła z tego taka wstrętna breja, że wyrzuciłam do śmietnika
kolacja: sałatka z kapusty pekińskiej, papryki, ogórka świeżego, pomidora i pieczarki z octem winnym i cytryną, ziołami i bazylią
do tego sporo wody mineralnej z cytryną
To na dziś koniec, no może poza lampką wina czerwonego, na którą mam zamiar się skusić później
Dziś pławiliśmy się w Aqua Parku więc trochę kalorii spalonych
Miłego wieczorku kochane
#18
Napisano nie, 17 lut 2008 - 11:56
mamciak, no ja dopiero od dzisiaj wskoczyłam na Twoj temacik i bardzo Ci gratuluje tych zrzuconych kilogramów-na pewno osiągniesz swój cel trzymam
A ha zapomniałam napisasć,że się mnie już nie pozbędziesz
dziękuję
i nie ukrywam, że liczę na wsparcie
#19
Napisano nie, 17 lut 2008 - 12:08
Dziewczyny,
Polecono mi krem robiony w aptece na "obwisy skórne" . Pewnie nie przyda się on młodszym koleżankom, ale ponoć jest rewelacyjny na taką skórę po ciąży, po szybkim schudnięciu.
No generalnie na "flaczydła" .
Receptę może wypisać lekarz rodzinny. W zaprzyjaźnionych aptekach mogą go zrobić bez recepty.
Ja próbowałam, ale farmaceutka nie zgodziła się zrobić mi tego specyfiku bez recepty.
Podaję skład kremu-
lekobasa 200.0 urea 40.0
Jest kto krem z mocznikiem, trzeba się nim smarować 2 x dziennie. Podobno rewelacyjnie ujędrnia biust, redukuje obwisy przy ramionach no i działa na fałd brzuszny, i na rozstępy.
Ja kupiłam taki gotowy krem, ale ma 30% zawartość mocznika, więc trochę za mało. Na razie się tym smaruję, zanim dostanę się do lekarza po receptę.
Znajoma mówiła, że ważne jest żeby zachowane były proporcje podane w przepisie, więc mój krem jest za słaby. Na razie nie mogę nic powiedzieć o efektach bo smaruję się nim dopiero od piątku
Ale chyba warto spróbować, zwłaszcza, że ten specyfik na receptę kosztuje podobno około 5 zł.
Polecono mi krem robiony w aptece na "obwisy skórne" . Pewnie nie przyda się on młodszym koleżankom, ale ponoć jest rewelacyjny na taką skórę po ciąży, po szybkim schudnięciu.
No generalnie na "flaczydła" .
Receptę może wypisać lekarz rodzinny. W zaprzyjaźnionych aptekach mogą go zrobić bez recepty.
Ja próbowałam, ale farmaceutka nie zgodziła się zrobić mi tego specyfiku bez recepty.
Podaję skład kremu-
lekobasa 200.0 urea 40.0
Jest kto krem z mocznikiem, trzeba się nim smarować 2 x dziennie. Podobno rewelacyjnie ujędrnia biust, redukuje obwisy przy ramionach no i działa na fałd brzuszny, i na rozstępy.
Ja kupiłam taki gotowy krem, ale ma 30% zawartość mocznika, więc trochę za mało. Na razie się tym smaruję, zanim dostanę się do lekarza po receptę.
Znajoma mówiła, że ważne jest żeby zachowane były proporcje podane w przepisie, więc mój krem jest za słaby. Na razie nie mogę nic powiedzieć o efektach bo smaruję się nim dopiero od piątku
Ale chyba warto spróbować, zwłaszcza, że ten specyfik na receptę kosztuje podobno około 5 zł.
#20
Napisano pon, 18 lut 2008 - 13:56
No i znowu się zaczyna zła passa
Moja mama jest znowu w szpitalu a ja jestem tak daleko i nic nie mogę zrobić
U mojej sister też nie za bardzo ze zdrowiem
Ja mam tak serdecznie dość złych wiadomości. Ten rok jest dla mnie wyjątkowo nieudany.
Ciągle jakieś tragedie, kłopoty.
I jak tu tryskać entuzjazmem do odchudzania, jak się motywować, kiedy prawie każdego dnia nowa cegła spada na głowę.
Ale mam dość
Cieszyłam się od rana bo w końcu moja waga pokazała 7 z przodu, co prawda cała reszta jeszcze bardzo blisko 8 ale idzie ku dobremu. A tu znowu marne wieści z domu, ech :-|
Moja mama jest znowu w szpitalu a ja jestem tak daleko i nic nie mogę zrobić
U mojej sister też nie za bardzo ze zdrowiem
Ja mam tak serdecznie dość złych wiadomości. Ten rok jest dla mnie wyjątkowo nieudany.
Ciągle jakieś tragedie, kłopoty.
I jak tu tryskać entuzjazmem do odchudzania, jak się motywować, kiedy prawie każdego dnia nowa cegła spada na głowę.
Ale mam dość
Cieszyłam się od rana bo w końcu moja waga pokazała 7 z przodu, co prawda cała reszta jeszcze bardzo blisko 8 ale idzie ku dobremu. A tu znowu marne wieści z domu, ech :-|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych