Chcę schudnąć 10 kg. ;)
#41
Napisano nie, 31 sie 2008 - 11:54
Zauwazylam ze jak raz sobie pozwolilam zjesc cos slodkiego to potem masz jeszcze wieksza ochote i musisz cos slodkiego zjesc-no i robi sie bledne kolo.pozdrawiam
...
...
#42
Napisano pon, 01 wrz 2008 - 10:31
probuje 1000kcal nie przekroczyc.
Agnieszka, to jest chyba najlepszy sposób.
Jeju, dziewczyny! Jestem mega przeszczęśliwa. Dziś rano weszłam na wagę, pełna obaw. Już wczoraj drżałam na samą myśl o dzisiejszym poranku. Waga wskazała....
55 kg! Akurat o tym marzyłam. W ciągu osiemnastu dni (bo ostatni raz ważyłam się właśnie osiemnaście dni temu i wtedy ważyłam 56kg) udało mi się schudnąć w sam raz. Nie za dużo, nie za mało. Jupi... mam naprawdę dobry humor. A już powoli wątpiłam w siebie... już miałam dni, gdy chciałam zrobić spustoszenie w całej lodówce i zapełnić się czekoladą.
Teraz wiem, że warto było się powstrzymywać.
Podsumowując.
W okrągły miesiąc schudłam 5 kg.
Teraz postaram się trochę przystopować. Zacznę jeść ciut więcej, bo nie chcę chudnąć w tak zastraszającym tempie. Pozostałe 5 kg, chcę zrzucić do Nowego Roku. Kolejna data ważenia to 1 października.
Buziaki. ; **
Mam też pytanko. Co mogę włączyć do mojej diety, żeby chudnąć nieco wolniej? ;D
Wiem, głupie pytanie, ale inaczej tego nie potrafię ująć. Nie chcę zatrzymać wagi, ani broń Boże jej zwiększyć, ale chcę aby spadała wolniej
#43
Napisano pon, 01 wrz 2008 - 18:28
#46
Napisano wto, 02 wrz 2008 - 13:05
#47
Napisano wto, 02 wrz 2008 - 14:05
Myślę, że warto posłuchać rady tibby. Postaram się zwiększyć stopniowo ilość kalorii do 1200. Teraz z niecierpliwością odliczam dni do kolejnego ważenia. Wczoraj uczciłam swój mały sukces i zjadłam rządek czekolady mlecznej.
Muszę przyznać, że wielkich efektów nie ma, gdy spojrzę w lustro, ale czuję się lepiej i czasami wydaje mi się, że tłuszczyku na brzuchu ubywa.
Wam wszystkim też życzę sukcesów. ; ***
I chcę podziękować... to, że udało mi się już tyle schudnąć zawdzięczam w dużej mierze właśnie WAM i tej stronce. Miałam motywację. Każdego dnia, gdy odechciewało mi się wszystkiego, wchodziłam na forum i czytałam Wasze posty. To może być najlepszą motywacją. Wielu z Was udało już się tak wiele osiągnąć, a mnie to dopingowało do dalszych starań.
#48
Napisano śro, 03 wrz 2008 - 09:43
Postaram się zwiększyć stopniowo ilość kalorii do 1200.
bardzo dobry pomysł
wydaje mi się, że tłuszczyku na brzuchu ubywa
Nie moze Ci sie wydawac skoro schudłas juz 4 kilo Za ta czekoladke sie nie gniewamy , ale ostroznie z tymi nagrodami. Lepiej w nagrode idz na spacerek i rozkoszuj sie widokiem chłopaków oglądajacych sie za Toba
#52
Napisano czw, 04 wrz 2008 - 09:37
I chcę podziękować... to, że udało mi się już tyle schudnąć zawdzięczam w dużej mierze właśnie WAM i tej stronce. Miałam motywację. Każdego dnia, gdy odechciewało mi się wszystkiego, wchodziłam na forum i czytałam Wasze posty. To może być najlepszą motywacją. Wielu z Was udało już się tak wiele osiągnąć, a mnie to dopingowało do dalszych starań.
Ja też dołączam sie do tych podziekowań.
#54
Napisano pią, 05 wrz 2008 - 23:02
A co dziś porabiasz?
A dziś popełniłam grzech! ! ! ;(((
Pochłonęłam o wiele za dużo, niż powinnam.
Z okazji urodzin przyjaciółki pozwoliłam sobie na:
- babeczkę, gałkę lodów truskawkowych, kanapki, ciastko orzechowe, sok pomarańczowy. ;/ do tego dochodzą normalne posiłki typu: śniadanie, obiad.
po 17 nie zjadłam już nic i zrobiłam 200 brzuszków, 20 min hula hop + jakaś tam gimnastyka. brzuch mam wydęty, jak kobieta ciężarna. haha.
Humor mogę sobie poprawić jedynie tym, że to było jednodniowe święto i od jutra po prostu kontynuuję dietę. Idę też jutro na basen.
Pozdrawiam. ;*
Co do wagi, aktualnej nie znam. 1 września ważyłam 55kg .
#57
Napisano pon, 08 wrz 2008 - 22:28
Spedzania czasu z przyjaciolmi i bliskimi nie da sie przeliczyc na kalorie. Czasami mozna pozwolic sobie na przyjemnosci jedzonkowe z tym zwiazane. Ruch i jeden wieczor bez kolacji, nie pozwolą zeby zostala Ci pamiatka z tego wieczoru w postaci tłuszczykuHumor mogę sobie poprawić jedynie tym, że to było jednodniowe święto i od jutra po prostu kontynuuję dietę. Idę też jutro na basen.
#58
Napisano wto, 09 wrz 2008 - 17:15
Spedzania czasu z przyjaciolmi i bliskimi nie da sie przeliczyc na kalorie. Czasami mozna pozwolic sobie na przyjemnosci jedzonkowe z tym zwiazane. Ruch i jeden wieczor bez kolacji, nie pozwolą zeby zostala Ci pamiatka z tego wieczoru w postaci tłuszczyku
Święte słowa, tomsa! ;*
Od czasu do czasu trzeba sobie pozwolić na jakiś frykas, bo takie całkowite unikanie słodyczy prowadzi do "podświadomego głodu", który prędzej, czy później się ujawni.
Zwiększyłam ilość spożywanych kalorii do 1000-1200 dziennie. W połączeniu z regularnymi ćwiczeniami chyba nie przybiorę na wadze. Codziennie gimnastykuję się, co najmniej raz w tyg. idę na rower, basen, a dodatkowo mam lekcje wf w szkole.
Polubiłam wysiłek, zmęczenie i ruch - to jeszcze większy sukces niż utrata wagi.
#59
Napisano śro, 10 wrz 2008 - 08:57
no jasne,że ne przytyjesz świetnie sobie dajesz radę i będzie dobrze na pewnoZwiększyłam ilość spożywanych kalorii do 1000-1200 dziennie. W połączeniu z regularnymi ćwiczeniami chyba nie przybiorę na wadze. Codziennie gimnastykuję się, co najmniej raz w tyg. idę na rower, basen, a dodatkowo mam lekcje wf w szkole.
Polubiłam wysiłek, zmęczenie i ruch - to jeszcze większy sukces niż utrata wagi.
_________________
#60
Napisano śro, 10 wrz 2008 - 09:20
Zwiększyłam ilość spożywanych kalorii do 1000-1200 dziennie.
Polubiłam wysiłek, zmęczenie i ruch - to jeszcze większy sukces niż utrata wagi.
GRATULUJĘ! I na pewno nie przytujesz , a jeszcze zobaczysz , jak wspaniale beda efekty..Kondycja Ci sie poprawi i szosteczka z wfu bedzie na swiadectwie. Same plusy
Trzymaj sie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych