Bo piękną chcę być...
Rozpoczęty przez
Agnieszka25
, niedziela, 12 lipca 2009 - 19:48
#1
Napisano nie, 12 lip 2009 - 19:48
Witam...
Mam na imię Agnieszka i mam 27 lat.
Od 24 czerwca tego roku jestem żoną. Od 24 czerwca 2008 roku jestem mamą
O synka staraliśmy się pełne 3 lata. Była to walka okupiona bieganiem od lekarza do lekarza, przyjmowaniem hormonów... ale i smutkiem zwiazanym z tym, że mój najukochańszy tatuś zachorował na raka...
Ja walkę o nowe życie wygrałam, mój tatuś tę walkę przegrał.
Ten czas w dzisiaj jest dla mnie bardzo odległy... nie było MNIE jakby w tym wszystkim. Nie myślałam o tym co będzie później, nie myślałam o tym jak wyglądam, co jem i jak się zachowuję... Myślałam tylko o tym, żeby być mamą i żeby tata przezył...
Zatraciłam się w tym dziwnym świecie nie zdajac sobie z tego nawet sprawy...
To wszystko było stosunkowo tak niedawno, a juz w tej chwili bardzo wielu szczegółów nie pamietam...
Od paru dniu coś się zmieniło...
W końcu po 6 latach związku z M. powiedzieliśmy sobie TAK. Odbyło sie to w dniu gdy nasz synek kończył rok... Gdy włożyłam suknię ślubną odżyła we mnie świadomość kobiety...
Chcę być radosną , pełną życia osoby tak jak dawniej. DO tego potrzebuję dobrze sie czuć sama ze sobą... a żeby tak się stało muszę schudnąć
Jeżeli mam być szczera to nie czuję się grubaskiem:D
Uważam, że mimo zbednych kilogramów jestem zadbaną kobietą... ale oprocz zadbanej chcę być na swój sposób piękną... i to nie z proznosci, tylko wydaje mi się, że w towarzystwie ze zdrową psychiką powinno iśc rownie zdrowe ciało:)
Więc zaczynam walkę o swoje zewnetrzne piękno i liczę na to, ze własnie tutaj z Wami moze mi się udać wygrać tę wojnę.
Pierwszy post i juz taki chaotyczny... ale taka wlasnie jestem. Częściowo spowodowane jest to niedoczynnoscią tarczycy, która bardzo wpływa na skupienie... a częściowo wywołane jest to po prostu naturą))
Mam na imię Agnieszka i mam 27 lat.
Od 24 czerwca tego roku jestem żoną. Od 24 czerwca 2008 roku jestem mamą
O synka staraliśmy się pełne 3 lata. Była to walka okupiona bieganiem od lekarza do lekarza, przyjmowaniem hormonów... ale i smutkiem zwiazanym z tym, że mój najukochańszy tatuś zachorował na raka...
Ja walkę o nowe życie wygrałam, mój tatuś tę walkę przegrał.
Ten czas w dzisiaj jest dla mnie bardzo odległy... nie było MNIE jakby w tym wszystkim. Nie myślałam o tym co będzie później, nie myślałam o tym jak wyglądam, co jem i jak się zachowuję... Myślałam tylko o tym, żeby być mamą i żeby tata przezył...
Zatraciłam się w tym dziwnym świecie nie zdajac sobie z tego nawet sprawy...
To wszystko było stosunkowo tak niedawno, a juz w tej chwili bardzo wielu szczegółów nie pamietam...
Od paru dniu coś się zmieniło...
W końcu po 6 latach związku z M. powiedzieliśmy sobie TAK. Odbyło sie to w dniu gdy nasz synek kończył rok... Gdy włożyłam suknię ślubną odżyła we mnie świadomość kobiety...
Chcę być radosną , pełną życia osoby tak jak dawniej. DO tego potrzebuję dobrze sie czuć sama ze sobą... a żeby tak się stało muszę schudnąć
Jeżeli mam być szczera to nie czuję się grubaskiem:D
Uważam, że mimo zbednych kilogramów jestem zadbaną kobietą... ale oprocz zadbanej chcę być na swój sposób piękną... i to nie z proznosci, tylko wydaje mi się, że w towarzystwie ze zdrową psychiką powinno iśc rownie zdrowe ciało:)
Więc zaczynam walkę o swoje zewnetrzne piękno i liczę na to, ze własnie tutaj z Wami moze mi się udać wygrać tę wojnę.
Pierwszy post i juz taki chaotyczny... ale taka wlasnie jestem. Częściowo spowodowane jest to niedoczynnoscią tarczycy, która bardzo wpływa na skupienie... a częściowo wywołane jest to po prostu naturą))
...
...
#2
Napisano pon, 13 lip 2009 - 10:00
Agnieszka25, witaj
przykro mi z powodu śmierci taty mam nadzieje że już Ci troche łatwiej
jeżei chodzi o przytycie z powodu ciąży i wszystkich hormonów przez Ciebie przyjmowanych to jestem 100 % pewna ze nie żałujesz bo przecież zbędne kilogramy można zrzucić
Podoba mi sie to że dobrze sie czujesz ze swojimi kg bo ja mam podobną wage i źle sie czuje z nią tylko że ja mam ten syndrom że nawet jak zrzuce to po jakimś czasie znowu czuje sie grubo mimo iż waga nisza o 10 kg
Jak wazyłam 72 kg to czułam sie też jak słoń
Życze Ci powodzenia w diecie i wytrwałosci
przykro mi z powodu śmierci taty mam nadzieje że już Ci troche łatwiej
jeżei chodzi o przytycie z powodu ciąży i wszystkich hormonów przez Ciebie przyjmowanych to jestem 100 % pewna ze nie żałujesz bo przecież zbędne kilogramy można zrzucić
Podoba mi sie to że dobrze sie czujesz ze swojimi kg bo ja mam podobną wage i źle sie czuje z nią tylko że ja mam ten syndrom że nawet jak zrzuce to po jakimś czasie znowu czuje sie grubo mimo iż waga nisza o 10 kg
Jak wazyłam 72 kg to czułam sie też jak słoń
Życze Ci powodzenia w diecie i wytrwałosci
#4
Napisano pon, 13 lip 2009 - 10:54
Agnieszka25, -witam na forum i życzę powodzenia
#5
Napisano pon, 13 lip 2009 - 11:35
Nie żałuję)). Mam ślicznego , zdrowego synka... )))eżei chodzi o przytycie z powodu ciąży i wszystkich hormonów przez Ciebie przyjmowanych to jestem 100 % pewna ze nie żałujesz
Podoba mi sie to że dobrze sie czujesz ze swojimi kg bo ja mam podobną wage i źle sie czuje z nią tylko że ja mam ten syndrom że nawet jak zrzuce to po jakimś czasie znowu czuje sie grubo mimo iż waga nisza o 10 kg
Mam 175cm wzrostu i te kg mi sie fajnie rozkladaja. Duzo w piersiach... no i wiadomo w pupie... ale jako to, ze nie jestem bardzo niska, to czesto udaje mi sie zatuszować niepotrzebne faldki... moze dlatego nie czuje sie tak zle z tymi kg.
Chociaz z mniejsza ich iloscia poczuję się zapewne o niebo lepiej:))
wybralas sobie jakas dietke???
Cały czas przyjmuję hormony na tarczycę, roznie sie przy tym czuję... nie mam zaparcia na konkretna diete... dlatego postawilam na to, żeby jesc mniej. Ogranioczyc chleb, ktory uwielbiam, ziemniaki, slodyczy zero... i zamienilam tlusciutkie i pyszniutkie obiadki na jedzenie z parowaru, ktore mi naprawde smakuje. Jest mi latwiej poniewaz moj mąż tez postanowil się wziac za siebie i nie psioczy na mało tluste pootrawy:)
witam na forum i życzę powodzenia
witam i dziękuję
Za wszystkie dziewczeta walczace ze zbednymi kilogramami trzymam kciuki. W kupie raźniej :->
Wczoraj sobie troszkę popuściłam, ale dzisiaj biore sie ostro za swój plan gubienia.
Za chwilę wyruszam na spacero-bieg z synkiem.
Pozniej szybkie zakupy. Planuję sie zaopatrzyc w ogromne ilosci wody mineralnej.
Na obiad zestaw warzyw i piers z kurczaka na parze.
Na kolacje wasa z pomidorkiem.
W międzyczasie na pewno szklanka mleka z musli- bez tego nie przetrwam dnia:)
Miłego dnia Dziewczyny:)
#6
Napisano pon, 13 lip 2009 - 12:13
ja tez coś koło tego 174 chyba dokładnieMam 175cm
życze powodzenia
#10
Napisano wto, 14 lip 2009 - 22:47
Mam zamiar sie zadomowić na dobre. Czuję, że to ten czas, w którym się uda:)
Dwa dni trzymania się, nie podjadania, ganiania za maluchem i mam kg na minusie...
Myślę, że do sukcesu przyłoży się mój synek, który teraz ząbkuje i jest taki marudny i rozrabiający, że w ciagu dnia nie mam czasu usiasc.
Dopiero odłożyłam go do łożeczka a on juz spowrotem siedzi.
Lecę do niego.
DObranoc:)
Dwa dni trzymania się, nie podjadania, ganiania za maluchem i mam kg na minusie...
Myślę, że do sukcesu przyłoży się mój synek, który teraz ząbkuje i jest taki marudny i rozrabiający, że w ciagu dnia nie mam czasu usiasc.
Dopiero odłożyłam go do łożeczka a on juz spowrotem siedzi.
Lecę do niego.
DObranoc:)
#11
Napisano śro, 15 lip 2009 - 11:30
Agnieszka25, witaj na naszym forumku
Twoja historia jest bardzo smutna(śmierć taty) ale i radosna(narodziny synka) wiem jak to jest z tymi hormonami,bo my z mężem też staramy się o dziecko...doskonale rozumiem co kobieta starająca się o dziecko przeżywa
No ale nic to bardzo się cieszę,że dołączyłaś do nas i mocno trzymam kciuki za dietkę Pewnie jesteś bardzo fajną i radosną osobą,bo masz na imię Aga a ja wszystkie Agi,które znam bardzo mocno lubię
Twoja historia jest bardzo smutna(śmierć taty) ale i radosna(narodziny synka) wiem jak to jest z tymi hormonami,bo my z mężem też staramy się o dziecko...doskonale rozumiem co kobieta starająca się o dziecko przeżywa
No ale nic to bardzo się cieszę,że dołączyłaś do nas i mocno trzymam kciuki za dietkę Pewnie jesteś bardzo fajną i radosną osobą,bo masz na imię Aga a ja wszystkie Agi,które znam bardzo mocno lubię
#12
Napisano sob, 18 lip 2009 - 21:05
Aga mały na pewno pomoże w zrzucaniu zbędnych kg
#13
Napisano nie, 19 lip 2009 - 11:24
#14
Napisano pią, 24 lip 2009 - 07:04
Dziewczyny przez tę pogodę rozleniwiłam się totalnie.
Na szczęscie tylko na forum.
Diety swojej trzymałam się ścisle, az do wczorajszego wieczoru.
Zaczeła się burza i mój żoładek wysłal sygnał, że ta kromka Wasa nie wystarczyła...
No i sie dosiadłam do paluszków. Jadłam i jadłam i końca nie było widać.
Dzięki Bogu nie była to zbyt duża paczka.
dzień w dzień wskakuje na steper i robie sobie treningi pół godzinne.
czy któraś z Was, właśnie ze steperem zgubiła co nieco?
Dla mnie to jedyna forma ruchu, która mi sie nie znudzi. Właczam muzykę i sobie przy tym wyginam śmiało całe ciało:)))
Zacznę tak jak Wy z rozpiskami.
Ha!!!!!!!
Wczoraj paluszki, a dzisiaj dzien zaczęłam od. UWAGA, UWAGA SZYKUJĘ SIE NA OPIER PAPIER:)))
Parówka plus kromka razowca.
Za chwilę kawka.
Na obiad: pomidorówka z jednym drobiowym pulpetem.
Jabłko+ arbuz
No i na kolacje Wasa+ pomidor.
Taki jest plan:))))
Na szczęscie tylko na forum.
Diety swojej trzymałam się ścisle, az do wczorajszego wieczoru.
Zaczeła się burza i mój żoładek wysłal sygnał, że ta kromka Wasa nie wystarczyła...
No i sie dosiadłam do paluszków. Jadłam i jadłam i końca nie było widać.
Dzięki Bogu nie była to zbyt duża paczka.
dzień w dzień wskakuje na steper i robie sobie treningi pół godzinne.
czy któraś z Was, właśnie ze steperem zgubiła co nieco?
Dla mnie to jedyna forma ruchu, która mi sie nie znudzi. Właczam muzykę i sobie przy tym wyginam śmiało całe ciało:)))
Zacznę tak jak Wy z rozpiskami.
Ha!!!!!!!
Wczoraj paluszki, a dzisiaj dzien zaczęłam od. UWAGA, UWAGA SZYKUJĘ SIE NA OPIER PAPIER:)))
Parówka plus kromka razowca.
Za chwilę kawka.
Na obiad: pomidorówka z jednym drobiowym pulpetem.
Jabłko+ arbuz
No i na kolacje Wasa+ pomidor.
Taki jest plan:))))
#16
Napisano pią, 24 lip 2009 - 07:17
A ta Wasa na kolację to tylko jedna??
Jak bede bardzo głodna to dwie.
Resztę załatywię mineralną.
Wziełam się teraz na sposób i mineralna piję od 16. Wypijam do 20 połtora litra.
I głod o wiele mniejszy.
#18
Napisano pią, 24 lip 2009 - 09:58
Agnieszko wydaje mi sie, że powinnaś pić w ciągu dnia.. a wieczorem tez... nie ma ograniczenia ze musisz wypić połtora litra.. mozesz wypić nawet 2 i pół ;]
A za parówke i żeby mi to ostatni raz było
A za parówke i żeby mi to ostatni raz było
#19
Napisano pią, 24 lip 2009 - 11:46
też sądzę, że minimum dwie a jak głodna to i trzy kawałki
#20
Napisano pią, 24 lip 2009 - 11:49
jak wieczorem jadłam mało to rano jadłam podwójnie.. wiec lepiej na kolacje zjesc ze 2 kanapeczki
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych