Witam
Mam na imię Gosia i jak tytuł wątku sugeruje chciałabym zrzucić trochę kilogramów przed swoim ślubem.
Obecnie ważę 65kg przy 168cm wzrostu. Kilka lat temu ważyłam 54kg i niestety co roku przybieram kilka kilogramów.
Ślub 4.06.2011 roku więc mam nieco ponad 7 miesięcy na zrzucanie kilogramów. Waga docelowa to 58-56kg.
To ma być mój dzień i ja w tym dniu chcę wyglądać pięknie.
Na początek chciałam zastosować tradycyjną dietę, czyli mniej żreć.
Ograniczam słodycze, kolacje i więcej postaram się ruszać. Mój hula-hop i rowerek stacjonarny zaszły kurzem. Do tego filmiki 8 minute ABS i ARMS codziennie ćwiczyć i powinno być dobrze.
Ślubne odchudzanie
Rozpoczęty przez
Margosia26
, niedziela, 10 października 2010 - 15:13
...
...
#2
Napisano nie, 10 paź 2010 - 15:19
Witaj Margosiu
Gratuluje decyzji o zmiane stanu cywilnego .
Trzymam kciuki za dietkę i jej efekty
Gratuluje decyzji o zmiane stanu cywilnego .
Trzymam kciuki za dietkę i jej efekty
#3
Napisano nie, 10 paź 2010 - 18:15
Margosia26, witaski
gratuluje planów ślubnych
następne wesele formowe będzie
widzę plan masz ładny
nic tylko kciukasy zaciskać
gratuluje planów ślubnych
następne wesele formowe będzie
widzę plan masz ładny
nic tylko kciukasy zaciskać
[link="http://straznik.dieta.pl/"][image noborder]http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=845355a009bbbe88c.png[/image][/link]
#4
Napisano nie, 10 paź 2010 - 21:13
Dziękuję dziewczyny!
Mam nadzieję, że wszystko naprawdę schudnę do tego wesela. Ale niestety mam problem z motywacją, wytrzymuję 2 dni, a potem koniec diety i nadrabiam:(
Przykro mi się zrobiło kiedy mnie pani w salonie sukien mierzyła, biodra 100, pas 78, pod biustem 78, biust 98. Jeszcze 2 lata temu było wszędzie 10cm mniej:(
Ale nie ma co gadać tylko brać się do roboty:)
Dziękuję za wpisy
Mam nadzieję, że wszystko naprawdę schudnę do tego wesela. Ale niestety mam problem z motywacją, wytrzymuję 2 dni, a potem koniec diety i nadrabiam:(
Przykro mi się zrobiło kiedy mnie pani w salonie sukien mierzyła, biodra 100, pas 78, pod biustem 78, biust 98. Jeszcze 2 lata temu było wszędzie 10cm mniej:(
Ale nie ma co gadać tylko brać się do roboty:)
Dziękuję za wpisy
#6
Napisano pon, 11 paź 2010 - 22:01
Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do udanych, jak dla mnie to te pierwsze dni są najłatwiejsze
Najważniejsze, że zmusiłam się do ćwiczeń:
35min na rowerze stacjonarnym
5 min kręcenia hula-hopem
takie ogólne ćwiczenia rozciągające
8 minute ARMS
Jak dla mnie sukces, ale obawiam się, że jutro będzie mnie wszystko boleć.
Z jedzenia to zgrzeszyłam dwoma michałkami
Najważniejsze, że zmusiłam się do ćwiczeń:
35min na rowerze stacjonarnym
5 min kręcenia hula-hopem
takie ogólne ćwiczenia rozciągające
8 minute ARMS
Jak dla mnie sukces, ale obawiam się, że jutro będzie mnie wszystko boleć.
Z jedzenia to zgrzeszyłam dwoma michałkami
#7
Napisano wto, 12 paź 2010 - 09:02
#8
Napisano wto, 12 paź 2010 - 22:08
Dwa dni za mną a ja się już chudsza czuję :->
Anusiak witam w moich skromnych progach Pewnie, że jadłam oprócz michałków i to za dużo Ale mniejsza o to, puki co najważniejszy dla mnie ruch.
Po wczorajszych ćwiczeniach dzisiaj mnie wszystko bolało, ale trudno, zaliczone:
40min na rowerze
5 hula-hop
ćw rozciągające
8minute ARMS
60 brzuszków
Grzechy: 3 michałki
Anusiak witam w moich skromnych progach Pewnie, że jadłam oprócz michałków i to za dużo Ale mniejsza o to, puki co najważniejszy dla mnie ruch.
Po wczorajszych ćwiczeniach dzisiaj mnie wszystko bolało, ale trudno, zaliczone:
40min na rowerze
5 hula-hop
ćw rozciągające
8minute ARMS
60 brzuszków
Grzechy: 3 michałki
#10
Napisano nie, 24 paź 2010 - 13:45
witam
masz silna motywacje do odchudzania...mnie niestety ciągle brak kopa......
masz silna motywacje do odchudzania...mnie niestety ciągle brak kopa......
#11
Napisano nie, 24 paź 2010 - 22:19
Zjadlabym Michałka.... Grześka tez bym zjadla, najlepiej w czekoladzie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych