Witam serdecznie - juz sie przywitalam /w przywitalni/. a teraz pare slow o sobie . odchudzam sie ....no,no,no juz nie pamietam od kiedy . I tak sobie mysle ,ze do kompletu brakuje tutaj osob po....50-tce . /ale podobno lepiej pozno niz wcale . ////i powiem wiecej jakos mi sie to narazie udaje . Niestey w ostatnim czasie zauwazylam ,ze mam chroniczny pociag do żarła . Staram sie jak moge ,coby nie wrocic do wagi sorzed dwoch lat ,czyli 111 kilosow .
Jaka diete stosuje -poprostu PŻ do tego wyeliminowalam pokarmy tluste , wszelkie slodkosci/zmora mojego zycia / i staram sie nie laczyc tluszczy z weglami. Wypijam dziennie okolo 1,5 l plynow . /W lecie staram sie duzo przebywac na swiezym powietrzu -tzn,. duzo jezdze rowerem, uzywam kijki NW,Niestety nie cwicze -jestem okrutnym leniwcem i w tej kwesti jestem niesystematyczna . Czasem tam troche pomacham nogami i rekoma ,ale generalnie jestem w tym przypadku na nie .
Pozdrawiam wszystkie odchudzinki . :-> :-> :->
Odchudzanie po...50-tce -moze byc???
Rozpoczęty przez
bernadeta
, czwartek, 04 grudnia 2008 - 00:37
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych