Obiad
-------
Naleśnik z jabłkiem bez cukru
kolacja
----------
kanapka z wędlinką
herbata
jabłko
Trochę narozrabiałam niedietkowo było ,nagrodziłam się za 1 kg niby nic .Widać już po tempie spadania wagi ,że już nawet trudniej co nie co zgubić
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to tak;pół godz. machania łopatą i pół godz. na kijkach .Z doniesień pogodowych to tylko tyle dodam ,że robi się cieplej za to śnieg ciągle pada
Torcikowy pamiętnik
Rozpoczęty przez
torcik
, środa, 05 grudnia 2012 - 15:56
...
...
#22
Napisano wto, 11 gru 2012 - 11:54
Cześć Doniesienia pogodowe są tak śniegowe, że pozbawiono nas internetu:D Ale się rano ucieszyłam, jak okazało się, że zaskoczył
Widzę, że przedświąteczne szaleństwo się rozpoczyna... ja wczoraj prezenty zaczęłam pakować... dzyń, dzyń... ale się nie mogę doczekać
Widzę, że przedświąteczne szaleństwo się rozpoczyna... ja wczoraj prezenty zaczęłam pakować... dzyń, dzyń... ale się nie mogę doczekać
#24
Napisano wto, 11 gru 2012 - 12:11
#25
Napisano wto, 11 gru 2012 - 12:25
Spojrzałam teraz na suwaczek i lekko sie zadumałam ,przecież ja będę na diecie do świąt tylko więc schudnę max.2,5 kg jeśli dobrze pójdzie.Nie założyłam marginesu czasowego na to moje odchudzanie i dobrze nie będe robić sobie stresa.Wybieram się na Sylwestra zaraz polecę spojrzeć na stronkę knajpki co oferują i za ile.Szkopuł jest jak zwykle w co się ubrac zeszłorocznej nie ubiorę ,bo będą ci sami ludzie z nami Muszę pojechać jeszcze przed świętami do "mojego" sklepu z sukienkami. Zmykam
#27
Napisano wto, 11 gru 2012 - 15:10
#28
Napisano wto, 11 gru 2012 - 21:16
Idą przygotowania pełną parą.Tylko mój misterny plan przedświąteczny stale jest poprawiany bo tzw. nieprzewidziane rzeczy wyskakują od lekarza po ...po uhh słow zabrakło. Biegiem ostatnio wyliczmy co mi zostało okna dokończyć -ptrzerwano bo mróz duży przyszedł nie wznowiono bo oparzyłam palce gapa,prezenty nie kupione bo nie mogę się zdecydować ,pierogi nie ulepione ,bo córka nie ma czasu mi pomóc i tak mogę wymieniać ale ręka dochodzi do siebie więc w czwartek będę śmigać po oknach
#31
Napisano wto, 11 gru 2012 - 21:31
Mam nadzieję ,że nikt mnie nie skrytykuje za to moje ględzenie i wysyłanie po 3 posty i więcej W końcu piszę jakby do siebie .
Z prezentami marnie ale pojadę już mi się krystalizuje plan ...Uwielbiam planować potem się wkurzam że mi plan poległ i zaraz zaczynam od piać :tongue:Mam nadzieję ,że śnieg da sobie spokoj z tym padaniem bo oszaleć można ciągle zamiatam i ciągle biało!Muszę częściej zaprzęgać pociechy do pracy ,przynajmniej przed snem się poruszają a ja z radości ,że nie muszę machać łopatką
Z prezentami marnie ale pojadę już mi się krystalizuje plan ...Uwielbiam planować potem się wkurzam że mi plan poległ i zaraz zaczynam od piać :tongue:Mam nadzieję ,że śnieg da sobie spokoj z tym padaniem bo oszaleć można ciągle zamiatam i ciągle biało!Muszę częściej zaprzęgać pociechy do pracy ,przynajmniej przed snem się poruszają a ja z radości ,że nie muszę machać łopatką
#32
Napisano śro, 12 gru 2012 - 13:09
Oj, a ja myślę, ze te trzy posty są Ci potrzebne, żeby się trzymać A u że u Ciebie jest bardzo miło, to i poczytać sobie można
Ja mam manię na prezenty. Dziwna natura, ale uwielbiam je kupować, robić i pakować... i prezenty gromadzę przez cały rok, bo wychodzę z założenia, że jak jest to biorę, bo potem nie będzie
A już niedługo, pieczenie, gotowanie... zdobienie!!! Tylko trzeba jeszcze porządki zrobić
Trzymaj się cieplutko, śnieg ma niedługo odpuścić... i obawiam się, że na święta będzie chlapa
Ja mam manię na prezenty. Dziwna natura, ale uwielbiam je kupować, robić i pakować... i prezenty gromadzę przez cały rok, bo wychodzę z założenia, że jak jest to biorę, bo potem nie będzie
A już niedługo, pieczenie, gotowanie... zdobienie!!! Tylko trzeba jeszcze porządki zrobić
Trzymaj się cieplutko, śnieg ma niedługo odpuścić... i obawiam się, że na święta będzie chlapa
#33
Napisano śro, 12 gru 2012 - 23:10
Późno ,bo późno ale jestem.Najpierw spis treści czyli menu
I Śniadanie
-------------
Zaszalałam talerz owsiankiz łyżką miodu.
II śniadanie kanapka z margaryną i aktivia, herbata
---------------
Obiad
-------
talerz grochówki na kurczaczku bez wkładki.
przekąska
-------------
aktivia,jabłko
kolacja
--------
bułka pełnoziarnista z margaryną i plasterkiem sera żółtego i pomidorkiem ,herbata
I Śniadanie
-------------
Zaszalałam talerz owsiankiz łyżką miodu.
II śniadanie kanapka z margaryną i aktivia, herbata
---------------
Obiad
-------
talerz grochówki na kurczaczku bez wkładki.
przekąska
-------------
aktivia,jabłko
kolacja
--------
bułka pełnoziarnista z margaryną i plasterkiem sera żółtego i pomidorkiem ,herbata
#34
Napisano śro, 12 gru 2012 - 23:28
Teraz wracam do milszych rzeczy a mianowicie do mojego ględzenia-pisania
Fakt uwielbiam gadać -pisać ,z tym nie mam problemu-jest to jakaś wada ale umiem się do niej przyznać.Jestem zdruzgotana i lekko wkurzona okazało się ,że jestem chora!!Nie, nic poważnego ale do lekarza trzeba było pojechać.Wyskoczyło mi coś z boku na szyi pod skórą taka gulajka okazalo się ,że jest to powiększony węzeł chłonny
Nic mnie nie boli ,nie mam temp. ogólnie jest ok. diagnoza zapalenie węzłów chlonnych.
Fakt uwielbiam gadać -pisać ,z tym nie mam problemu-jest to jakaś wada ale umiem się do niej przyznać.Jestem zdruzgotana i lekko wkurzona okazało się ,że jestem chora!!Nie, nic poważnego ale do lekarza trzeba było pojechać.Wyskoczyło mi coś z boku na szyi pod skórą taka gulajka okazalo się ,że jest to powiększony węzeł chłonny
Nic mnie nie boli ,nie mam temp. ogólnie jest ok. diagnoza zapalenie węzłów chlonnych.
#35
Napisano śro, 12 gru 2012 - 23:35
cd-Dostałam skierowanie na usg ,lekarka jest pewna na 99% swojej diagnozy ale dała mi skierowanie na ten 1% aby się upewnić jutro jadę więc okna czekają w kolejce.Nie powinnam teraz latać po przeciągach -lepiej się ubiorę i będzie git.Pisałam o pierogach,że jeszcze nie gotowe ktoś pomyśli ,że jestem maniaczką pierogów nic bardziej mylnego tylko zostałam "wylosowana" do lepienia pierogow na wigilię klasową .Chodzi o klasę mojej córki nie moją :->
Dziękuję ciacho za tak miłe słowa postaram się jeszcze bardziej ,forum bardzo pomaga.
Jestem pod wrażeniem ,że tak potrafisz rozplanować zakupy prezentów na cały rok
Dziękuję ciacho za tak miłe słowa postaram się jeszcze bardziej ,forum bardzo pomaga.
Jestem pod wrażeniem ,że tak potrafisz rozplanować zakupy prezentów na cały rok
#36
Napisano czw, 13 gru 2012 - 11:19
Dlaczego uważasz, że uwielbienie dla gadania jest wadą... przecież jesteśmy kobietami a kobiety kochają gadać Ja mam ochotę gadać dzisiaj od rana, że ubyło mi pierwsze dwa kilogramy
Wiesz, tak myślę, że masz rację odnośnie tych śniadań... ale jak mi jest ciężko się rano zmobilizować do czegoś więcej
Jestem typem śpiocha niestety. Książka, podusia, cieplutki kominek, ewentualnie jakieś wycinanki, wyklejanki, szycie albo szydełkowanie... Cała ja:D
A co do pierogów klasowych... ILE MUSISZ TEGO ULEPIĆ???
Wiesz, tak myślę, że masz rację odnośnie tych śniadań... ale jak mi jest ciężko się rano zmobilizować do czegoś więcej
Jestem typem śpiocha niestety. Książka, podusia, cieplutki kominek, ewentualnie jakieś wycinanki, wyklejanki, szycie albo szydełkowanie... Cała ja:D
A co do pierogów klasowych... ILE MUSISZ TEGO ULEPIĆ???
#37
Napisano czw, 13 gru 2012 - 20:46
Witam ,w ten mroźny wieczór-uhh znów powiało mrozikiem :myśli1:
Szczerze mówiąc coraz ciężej mi na tej diecie.
Ciacho serdecznie gratuluję dwóch kilosków super.
Co do pierogów to na wigilię klasową powinnam ulepić coś ok.60 szt. 27 osob po 2szt
Byłam dziś na usg pani była lekko wkurzona ,bo w rejestracji zapomnieli mnie wpisać do zeszytu w pracowni ,marudziła ,że z takim niby ''głupstwem'' przyszłam Co ona sobie myśli wszystkie powikłania i poważne choroby biorą się od takich właśnie głupstw!.
Szczerze mówiąc coraz ciężej mi na tej diecie.
Ciacho serdecznie gratuluję dwóch kilosków super.
Co do pierogów to na wigilię klasową powinnam ulepić coś ok.60 szt. 27 osob po 2szt
Byłam dziś na usg pani była lekko wkurzona ,bo w rejestracji zapomnieli mnie wpisać do zeszytu w pracowni ,marudziła ,że z takim niby ''głupstwem'' przyszłam Co ona sobie myśli wszystkie powikłania i poważne choroby biorą się od takich właśnie głupstw!.
#38
Napisano czw, 13 gru 2012 - 20:53
Czy ja już pisałam ,że jestem typem śpiocha ,książeczka ,przekąseczka,podusia,kocyk,kominek
więc nie jesteś osamotniona.Mam spuchniętą trochę szyję ale nic mi nie jest więc funkcjonuję normalnie jutro wypad po prezenty.Zbieram się i zbieram ale jak ruszę to...będę jak ta tuwimowska "Lokomatywa"
Dzisiejsze menu
śniadanie
------------
3 wafle ryżowe z margaryną
herbata
II śniadanie
-------------
2 wafle ryżowe
jabłko
jogurt
herbata
obiad
-----
ziemniaki
jajko sadzone
buraczki
kolacja
---------
serek wiejski
kromka chleba z kiełbaską
herbata
więc nie jesteś osamotniona.Mam spuchniętą trochę szyję ale nic mi nie jest więc funkcjonuję normalnie jutro wypad po prezenty.Zbieram się i zbieram ale jak ruszę to...będę jak ta tuwimowska "Lokomatywa"
Dzisiejsze menu
śniadanie
------------
3 wafle ryżowe z margaryną
herbata
II śniadanie
-------------
2 wafle ryżowe
jabłko
jogurt
herbata
obiad
-----
ziemniaki
jajko sadzone
buraczki
kolacja
---------
serek wiejski
kromka chleba z kiełbaską
herbata
#39
Napisano pią, 14 gru 2012 - 14:10
Oj, ale mnie natchnęłaś tym manu Kochana:D Przecież to takie proste, a ja się zastanawiam co zjeść na kolejny posiłek (sok wygrywa... świetnie zapycha i ma mało kalorii a do tego bardzo mi smakuje).
Właśnie sobie zdałam sprawę, że od wczoraj macam szyję... chyba się boję rozchorować
A jeśli chodzi o lekarzy. To zdanie mamy chyba podobne. Dwa lata temu chorowałam przez trzy miesiące (z tygodniowymi przerwami). Kiedy zaproponowałam lekarzowi wymaz z gardła (gardło - nawet mówić nie mogłam), stwierdził, żebym sobie poszła prywatnie jak się chcę sama leczyć. I poszłam do Foniatry, wizyta 100zł, recepta (kuracja 2 miesiące - poszła w zatoki, bo okazało się, że gardło dostało przy okazji katarem) trochę ponad 200zł. Drugi rok nawet kataru nie mam.
Jeśli miałabym podliczyć te trzy miesiące, gdzie dostawałam antybiotyk + lek osłonowy + coś do ssania + krople i do tego L4 -> Prywatne leczenie wyszło mi taniej
Więc życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i lekarza nieznudzonego swoją pracą
Właśnie sobie zdałam sprawę, że od wczoraj macam szyję... chyba się boję rozchorować
A jeśli chodzi o lekarzy. To zdanie mamy chyba podobne. Dwa lata temu chorowałam przez trzy miesiące (z tygodniowymi przerwami). Kiedy zaproponowałam lekarzowi wymaz z gardła (gardło - nawet mówić nie mogłam), stwierdził, żebym sobie poszła prywatnie jak się chcę sama leczyć. I poszłam do Foniatry, wizyta 100zł, recepta (kuracja 2 miesiące - poszła w zatoki, bo okazało się, że gardło dostało przy okazji katarem) trochę ponad 200zł. Drugi rok nawet kataru nie mam.
Jeśli miałabym podliczyć te trzy miesiące, gdzie dostawałam antybiotyk + lek osłonowy + coś do ssania + krople i do tego L4 -> Prywatne leczenie wyszło mi taniej
Więc życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i lekarza nieznudzonego swoją pracą
#40
Napisano sob, 15 gru 2012 - 17:41
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych