ten cukier nie idzie możesz używać spokojnie,działa jak endorfinka
do lata piechotą będę szła.../mój codziennik :-)
Rozpoczęty przez
mamciak
, czwartek, 14 lutego 2008 - 20:23
...
...
#63
Napisano śro, 20 lut 2008 - 11:48
jak się tak zaendorfinuję z Wami to nawet wiosna mi do niczego nie będzie potrzebna
Bo czekam na nią jak na zbawienie
Słońca mi trzeba i pogody
#65
Napisano śro, 20 lut 2008 - 12:01
hahha, mi goście nie straszni
Właśnie wczoraj pożegnałam jednych, więc jakby co to materace mam pod ręką
Właśnie wczoraj pożegnałam jednych, więc jakby co to materace mam pod ręką
#68
Napisano śro, 20 lut 2008 - 12:16
hahha. ja też żałuję, że się wcześniej nie poznałyśmy, pewnie dziś śmigałabym już w rozmiarze 38
Anja damy radę kiedy kiedy kiedy?
Anja damy radę kiedy kiedy kiedy?
#70
Napisano śro, 20 lut 2008 - 13:00
mamciak, kurcze nie kuś bo wiesz,że ja w 5 min sie pakuje i juz jade
szalej kobieto szalej, póki bejbe przed Tobą
Później to wiesz, nosa z chatki przez parę miesięcy nie wystawisz
#72
Napisano śro, 20 lut 2008 - 13:05
Właśnie się dowiedziałam, że moja mami ma kamień w woreczku wielkości 4 cm
Jezu
to chyba ten sam kamień, który spadł Sash z serducha przed chwilą
Nie wiem co będą robić z tym dalej
Jezu
to chyba ten sam kamień, który spadł Sash z serducha przed chwilą
Nie wiem co będą robić z tym dalej
#74
Napisano śro, 20 lut 2008 - 13:28
nie wiem
może moja sister się dowie czegoś więcej później od lekarzy
kurde, a to miał być dobry dzień
może moja sister się dowie czegoś więcej później od lekarzy
kurde, a to miał być dobry dzień
#77
Napisano śro, 20 lut 2008 - 18:41
Dziękuję wam kochane za dobre słowo!
Póki co moja mama ma dobry humor, nie wiem czy jej tam podają gaz rozweselający czy co, ale rzuca takie teksty, że mnie zatkało
Leży teraz w szpitalu na oddziale wewnętrznym, jest ich 10 na sali , w większości stare babcie, mocno schorowane. Dziś w nocy jedna odeszła i moja mama w związku z powyższym uprawia czarny humor. Mówi tak: "no dziś w nocy ta babcia poszła do Św. Piotra, teraz jest południe więc pewnie już jest w połowie drogi"
Póki co moja mama ma dobry humor, nie wiem czy jej tam podają gaz rozweselający czy co, ale rzuca takie teksty, że mnie zatkało
Leży teraz w szpitalu na oddziale wewnętrznym, jest ich 10 na sali , w większości stare babcie, mocno schorowane. Dziś w nocy jedna odeszła i moja mama w związku z powyższym uprawia czarny humor. Mówi tak: "no dziś w nocy ta babcia poszła do Św. Piotra, teraz jest południe więc pewnie już jest w połowie drogi"
#79
Napisano czw, 21 lut 2008 - 09:48
shashua, dzięki słońce! mam nadzieję, że mama się wygrzebie z tego wszystkiego.
Nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej. To znaczy nie chcę sobie wyobrażać.
U mnie rano niespodzianka, waga pokazała 78,700
Czyli ustawiam suwak na 79 kg
Wczoraj pedałowałam godzinkę na rowerku i spaliłam 605 kcal. Na koniec dnia miałam taki zjazd, że poszłam spać przed 23 to dla mnie makabrycznie wcześnie
Nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej. To znaczy nie chcę sobie wyobrażać.
U mnie rano niespodzianka, waga pokazała 78,700
Czyli ustawiam suwak na 79 kg
Wczoraj pedałowałam godzinkę na rowerku i spaliłam 605 kcal. Na koniec dnia miałam taki zjazd, że poszłam spać przed 23 to dla mnie makabrycznie wcześnie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych