10kg!!!
#1
Napisano nie, 31 sie 2008 - 12:53
...
...
#3
Napisano nie, 31 sie 2008 - 13:00
#5
Napisano nie, 31 sie 2008 - 14:26
jakie to miłe ,gdy tak piszesz-faktycznie ,jeżeli tylko nam się udało w jakikolwiek sposób Ci pomoc ,to świetnie ,tym bardziej szkoda może ,że tak późno :Pomogłyście mi juz wiele razy nawet o tym nie wiedząc, dziekuję.
-ale lepiej późno niż wcaleW koncu odwazylam sie dołączyc.
witam Cie bardzo serdecznie i zapraszam do pisania
#6
Napisano nie, 31 sie 2008 - 19:51
Dzisiaj udany dzień, co prawda na obiadek spaghetti było ale zjadlam malutko i 15 minut po obiedzie spacerek 2godzinny z Małą i B., a ze dotarlismy do stadionu przyszkolnego dodatkowo 20 minut amatorskiej , rodzinnej gry w piłke ( duzo smiechu przy tym bylo) No i przed kolacja jeszcze cwiczenia -takie tam wygibasy z hantlami i obciaznikami na nogi, plus brzuszki- juz 3ci dzien a kiedys cwiczylam regularnie i wiem ,ze to na mnie dziala, wiec teraz obiecuje stosowac, co by sie tej mojej zbednej dydzki pozbyc
Najwspanialsze jest to, ze moj mezulek (co tez ułomkiem nie jest) podjal sie ze od jutra on tez dietetycznie, nie za pozno i bez piwka do meczow do tego obiecal byc kompanem do moich ukochanych dlugich spacerkow i ze za czas jakis, jesli sie nie poddam kupimy sobie rowerek stacjonarny
Tym razem zapowiada sie na to, ze mi sie uda. proszę trzymajcie za nas kciuki
#7
Napisano nie, 31 sie 2008 - 20:04
Trzymamy,trzymamy.proszę trzymajcie za nas kciuki
Jestem pełna uznania dla męża,mój się raczej na to nie zdecyduje.Najwspanialsze jest to, ze moj mezulek (co tez ułomkiem nie jest) podjal sie ze od jutra on tez dietetycznie
#9
Napisano nie, 31 sie 2008 - 20:26
#10
Napisano nie, 31 sie 2008 - 20:36
pozdrawiam :->
#12
Napisano pon, 01 wrz 2008 - 09:01
Dzisiejszy dzien zapowiada sie niezwykle pracowicie (przynajmniej nie ma czasu na czarne mysli o pustawym brzuszku i innych głupotkach ). Dom trzeba posprzatac bo od soboty całe kolonie roztoczy znalazly w moim domu przytulny kącik. Potem prasowanko z soboty (tylko trzy pralki po 5 kilo wisza na stryszku, co tam ), oprocz tego jak codzien zakupy i szpajzerek z Młodą, a jak B. wroci z pracy to drugi spacerek, bo przeciez mąz wczoraj obiecał, ze nie zostawi mnie samej na polu walki
Na sniadanko Nestle fitness z mlekiem ale najpierw gruszka, bo tu sie od kolezanek bardziej zorientowanych dowiedzialam o tych owockach coby na czczo szamac. potem 2 pomidorki z oregano i oliwa, na obiad kalafior z pary z kurczakiem albo ryba, o 19 jogurtek a potem juz tylko woda z cytryna. Rewelacja. Jak mi sie to uda to w nocy Mężusia burczenie mojego brzuszka obudzi
Wiem ze niektore z Was dzis wysylaja swoje maluchy badz starsze latorosle do szkoly, wiec poziom stresu pewnie wysoki..ale mysmy szkołe przezyly to i dzieci dadza rade ( choc dzisiejsze szkolnictwo to załamka, wspolczuje mlodszemu pokoleniu )
Tak wiec na dzisiejszy dzionek duuuzo usmiechu Wam zycze. Do uslyszenia wieczorkiem.
#13
Napisano pon, 01 wrz 2008 - 13:43
Wspolne spacerki sa cudowne, z pewnoscia dostarczaja wiecej wspomnien i niezapomnianych wrazen niz siedzenie na jednej kanapie przed telewizorem
Ja wspolczuje dzisiejszym dzieciom z innego powodu. Kiedys u mnie na podworku zawsze bylo mnostwo dzieci. Bawily sie w dwa ognie, raz-dwa-trzy Baba Jaga patrzy, biegaly za pilka, robily wygibasy na placu zabaw ( kto pamieta fikolki w przod, fikolki w tyl albo gwiazde ?), skakaly przez gume, na skakance, bawily sie w pieklo i niebo. A teraz...jakos pusto, nie to samo. Teraz sa komputery, DVD, kreskowki w telewizji. Wystukiwanie esemeskow w komorkach zamiast odwiedzin.
Dunczycy bija na alarm. Dzieci coraz szersze, ruchu coraz mniej.
#14
Napisano pon, 01 wrz 2008 - 14:37
Ponto masz racje,za naszych czasow to sie siedzialo na podworku prawie caly dzien.Te wszystkie zabawy u nas tez byly na topie.Niestety postep wkroczyl do akcji.Szkoda mi tych dzieci.........
#15
Napisano pon, 01 wrz 2008 - 19:34
Co do tego jak są chowane, a raczej hodowane dzieci- niestety macie rację. Ja lubię chodzic i do tego zachecam (zmuszam raczej czasami ) moje Malenstwo bo nie chce zeby miala klopoty w przyszlosci jak jej mama. Licze na to , ze jak od malego zaszczepie w niej potrzebe aktywnego spedzania wolnego czasu to bedzie jej latwiej wybrac miedzy kanapa i tv a np.rowerem, na korzysc tego drugiego oczywiscie
Co do dzisiejszego dnia to spacer byl dluuugi ale tylko jeden bo nasz tatus jednak musi zostac do 21.00 w pracy wiec nici, ale za to gimnastykowalysmy sie dzis razem, Mala z kucykami pony a mama z hantlami
Co do dietki to wszystko super ale zmiast tych dwoch obiecanych pomidorkow byl jeden, do tego kromka grahama i cztery tortelini w sosie czosnkowym Ale za to podaruje sobie juz ten jogurcik..kurcze kolacyjka byla o 18.00 a brzuszek cos tam wspomina , ze pusty.. Dam rade.. skocze pod prysznic to mi przejdzie. Ciepla woda zawsze na mnie dziala głód-hamująco
Niestety nie moge zamontowac sobie paseczka (Wasze sa takie sliczne) poniewaz nie mam tu wagi. Ostatni raz wazylam sie u mamy kolo 1 sierpnia i bylo to nieszczesne 65..Ale zeby jakos zobrazowac moj przyszly, mam nadzieje, spadek wagi mam taki pomysl. Mam ulubione spodnie 3/4 jeansy. w ktore nie wchodze a jest rozmiar, ło matulu, 31.Sprobuje w nie wskoczyc w polowie pazdziernika..na poczatku pewnie wyplyna mi gora boczki i oponka, ale jestem dobrej mysli
#16
Napisano pon, 01 wrz 2008 - 20:09
Najważniejsze,że wogóle był.Trzeba korzystać,bo niedługo pogoda się popsuje.Co do dzisiejszego dnia to spacer byl dluuugi ale tylko jeden
To dobre,jeszcze nie próbowałamCiepla woda zawsze na mnie dziala głód-hamująco
#18
Napisano wto, 02 wrz 2008 - 09:00
Dzis u mnie aura deszcowa za oknem, mimo to spacerek w planach. w koncu z cukru nie jestem- a tłuszcz jak wiadomo nie rozpuszcza sie w wodzie
Niektore z Was naprawde mnie mobilizuja, nie tylko wpisami na moim blogu ale tez swoja postawa i wiedzą na temat zdrowego trybu zycia. Wiec tak dlugo jak mam w Was wsparcie, nie zawiode
Postaram sie dzis madrze jesc, przypilnowac nie tylko kalorii ale i odpowiednieo bilansu wartosci odzywczych, rzadko to robilam- i masz babo placek -10 kilo jak w morde..a raczej w tyłek, biodra i brzuchol
#20
Napisano wto, 02 wrz 2008 - 13:23
U mnie to samo. Osobiście byłam pokoleniem takich ruszających się dzieci. Niestety technika się rozwinęła i już nie ma tych wszystkich zabaw. Mam nadzieję, że moje dzieci (co z tego, że planuję mieć je najwcześniej za jakieś 6-7lat) będą jednak "normalnymi" dziećmi z prawdziwym hobby.Bawily sie w dwa ognie, raz-dwa-trzy Baba Jaga patrzy, biegaly za pilka, robily wygibasy na placu zabaw ( kto pamieta fikolki w przod, fikolki w tyl albo gwiazde ?), skakaly przez gume, na skakance, bawily sie w pieklo i niebo. A teraz...jakos pusto, nie to samo.
I tak trzymaj, toms! Z takim nastawieniem z pewnością ci się uda w nie wskoczyć!na poczatku pewnie wyplyna mi gora boczki i oponka, ale jestem dobrej mysli
Tak, tak, ja też czekam!tomsa, no to ja na Twoją rozpiseczkę czekam
Pozdrawiam serdeczenie i oczywiście trzymam kciuki za powodzenie misji!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych