Skocz do zawartości

Zdjęcie

Po drugiej stronie lustra :)


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
36 odpowiedzi w tym temacie

#21
shashua

shashua

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 11 801 postów
idziesz jak burza :clap2: :clap2: :clap2: i baw się dobrze w weekend :piwo: :mrgreen:
Dołączona grafika Dołączona grafika



...



...



#22
Ruby

Ruby

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 677 postów
Również gratuluję 2 kg i życzę miłego weekendu. :thumbsup:
Dasz radę, wierzę w Ciebie. Zobaczysz, tutaj twoje 4 kg, które Ci zostały zleci Ci w mig.
Btw. Zazdroszczę Ci już teraz obecnej wagi, bo ja, niewiele wyższa od Ciebie, marzę żeby ważyć choć tyle ile tobie jest za dużo. Jeszcze Cię dogonię zobaczysz. :oczy2:
Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym... :usmiech5:

Dołączona grafika

#23
motyla noga

motyla noga

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 10 postów

Gratuluje!!!

gratuluje spadku wagi

gratuluje utraty 2 kilosków

idziesz jak burza

Również gratuluję 2 kg i życzę miłego weekendu.


dziekuję dziwczyny :-)

już wróciłam do domowych pieleszy, impreza była bardzo udana- przetańczyłam całą noc :tanczy2: tyle, że jak teraz spojrzałam ile kcal ma alkohol to myśle sobie, że mogłam sie jednak trochę ograniczyć :roll:

poza tym nie było tragiedii- rozpiska wczorajsza:
płatki owsiane na mleku, banan
jogurt z muesli
2 kromki chleba ciemnego+ ser żółty, sałata, pomidor ogórek,
kawałek ciasta (no może to była jedna tragedia- ale malutka ;-) )

Dzis już było chyba całkiem ładnie:
serek danio,
jajecznica z 2 jaj, 2 pomidory,
grahamka, serek ziarnisty z miodem

A jak wam mija weekend? (zaraz poczytam zaległości, co u was słychać :-) )


Btw. Zazdroszczę Ci już teraz obecnej wagi, bo ja, niewiele wyższa od Ciebie, marzę żeby ważyć choć tyle ile tobie jest za dużo. Jeszcze Cię dogonię zobaczysz.

jestem tego pewna :thumbsup:
Dołączona grafika

#24
lunaa91

lunaa91

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 291 postów

kawałek ciasta (no może to była jedna tragedia- ale malutka ;-) )

:po dupsku: ale nie powinno być go w ogóle;D wiem wiem, ze nie byłam ostatnio lepsza ale co tam;D
reszta jak najbardziej ok :thumbsup: tylko dzisiaj coś malutko tego wszystkiego :hmmm:
tylko uważaj bo Ina tu gdzieś czyha;D lepiej uciekaj :biegnie:
Dołączona grafika
Angela;)

#25
Ruby

Ruby

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 677 postów
:po dupsku: :po dupsku: :po dupsku:
I Lunka dobrze mówi, uciekaj bo od Iny dostaniesz mocniej.
Wiesz, niby jeden mały grzeszek, ale potem znów będzie mały grzeszek, i znów, ot, malutki grzeszek i kolejne i wysiłek idzie na nic, bo nagle okazuje się że masz niczego sobie rachunek sumienia. :whistle:
Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym... :usmiech5:

Dołączona grafika

#26
ina44

ina44

    Dietowa szycha

  • Members
  • 5 164 postów
motyla noga,
wg. mnie lepiej zjeśc ciacho niż pić alkohol ;-) bo w alkoholu wiele wiecej kalorii no i niezdrowe :grin:

#27
motyla noga

motyla noga

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 10 postów

Wiesz, niby jeden mały grzeszek, ale potem znów będzie mały grzeszek, i znów, ot, malutki grzeszek i kolejne i wysiłek idzie na nic


ech, ja wiem o tym wszystkim :cry: Tyle, że u mnie słodycze to normalne uzaleznienie- mimo, że jestem na diecie- czyli zakładam, że ich nie jem to przychodzi moment, że ogarnia mnie taka ochota na cos słodkiego, że nie moge nic poradzic i po prostu MUSZĘ to zjeść :-/

nie wiem jak mam ten nałóg pokonać- zwykle kiedy nie jem slodyczy parę dni to w któryms momencie pękam i wymiatam wszystko co jest słodkie w domu. Wiec nie wiem czy lepiej jeść slodycze w malych ilościach czy przestac w ogole, licząc na to, że po jakimś czasie nie bedę miala tych ataków łakomstwa.. Z drugiej strony jedzenie jakichkolwiek slodyczy tez nie jest bezpieczne, bo czesto prowadzi do myślenia typu: "skoro zjadłam już ten batonik to zjem jeszcze czekolade, a od jutra juz żadnych słodyczy..."

hmm, ale sie naprodukowalam :-? ale jest to dla mnie duzym problemem i glowna przeszkoda w diecie :-(
Dołączona grafika

#28
Ruby

Ruby

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 677 postów
Hm, miałam tak przez długi czas. Ale całkiem przypadkiem znalazłam mój sposób. Nazywa się on deserki owocowe dla niemowląt i małych dzieci. :whistle:
Słodkie, zdrowe, niskokaloryczne... I gryźć nie trzeba. :grin:
Miałam tak jak ty piszesz, z resztą z o wiele gorszymi efektami ubocznymi, ale moja mama poszła do szpitala... I jak wróciła to dostała zalecenie pić soczki dla dzieci i deserki właśnie. Ja jej czasem podjadałam i tak jakoś zaczęłam tym "lepszym" słodkim zaspakajać dziki głód na czekolady i batoniki...
Teraz jak mam ochotę na coś słodkiego to lecę sobie do sklepu (ha, jeszcze spacerek mam :strong:) po taki słodki słoiczek, np. owoce tropikalne i jest. Albo też to biorę do szkoły jako drugie śniadanie, lub w ogóle jem jako posiłek normalny - mało, ale mi starcza.
I naprawdę to też jest słodkie i świetnie mi zastępuje słodycze. Zwłaszcza, że ja owocki uwielbiam.
Ale czasami też mam ochotę, ale to naprawdę rzadko i na to co wybitnie lubię. Choć teraz słodycze - oj, nieczęsto i jestem z tego powodu dumna. :tongue:

Zobaczysz, też dasz radę. :lovers:
Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym... :usmiech5:

Dołączona grafika

#29
motyla noga

motyla noga

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 10 postów
musze wypróbować te deserki :-) nie wpadłabym na to, że mozna je jeść jako cos slodkiego- mialam doczynienia tylko z jakims warzywnym i był okropny, a raczej bezsmakowy :sick: ale owocowe to co innego ;-)
Dołączona grafika

#30
lunaa91

lunaa91

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 291 postów

nie wiem jak mam ten nałóg pokonać- zwykle kiedy nie jem slodyczy parę dni to w któryms momencie pękam i wymiatam wszystko co jest słodkie w domu.

ja tez tak mam czasami i zdecydownaie lepiej jest zjesc np pasek czekolady co kilka dni niz jednego pechowego dnia wymiatac wszystko co sie nawinie;) od 2 czy tam 4 kostek nic sie nie stanie ja sobie dzisiaj przemyślałam wszystko i stwierdzilam z enie powinnam wszystkiego eliminować tylko ograniczać i w ten spsosob tez sie schudnie tylko wolniej ale i trwale;)
czasem dobrze jest sobie na cos pozwolic ale w nieduzje ilosci, lepeij tak niz sie pozniej rzucac na jedzenie;)

Nazywa się on deserki owocowe dla niemowląt i małych dzieci. :whistle:

wybrobuje a jakie do dokladnie deserki? moglabys zarzucic jakas konkretna nazwa;d;d?
Dołączona grafika
Angela;)

#31
Ruby

Ruby

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 677 postów
No, od czasu do czasu można sobie pozwolić na jakąś niewielką słodycz, żeby jakoś sobie umilić to diecenie się. :tongue:
Oj, zwykłe deserki dla dzieci. Np. Gerber, Hipp, Bobovita. (innych wręcz nie widziałam)
Najlepiej kupować słoiczki Owoce, np. sałatkę owocową. Słodkie to, smaczne, a kalorii mało. :thumbsup:
Jeszcze ostatnio wyłapałam nowe smaki. Więc jest gitez. :grin: Tylko szkoda, że w sklepie osiedlowym taki mały wybór jest, więc jak jestem w markecie większym to jest rzut na dział dziecięcy. :tongue: :cry:

A obiadki to masz rację - są zupełnie bezsmakowe, z resztą trudno się dziwić, dla dzieci to nie może być połowy 'zwykłych' składników i jeszcze bez przypraw, więc cóż... :blink:

Swoją drogą słyszałam o diecie opartej na samych takich posiłkach... :whistle:
Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym... :usmiech5:

Dołączona grafika

#32
ina44

ina44

    Dietowa szycha

  • Members
  • 5 164 postów

No, od czasu do czasu można sobie pozwolić na jakąś niewielką słodycz,

Wy tu juz lepiej nie kombinujcie że mozna na dietce :smiech3: :smiech3: :smiech3:
Mozna po wg, mnie :-> :-> :-> i to tylko czasami ,jak sie chce utrzymac wagę ;-)

#33
Ruby

Ruby

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 677 postów
No, ale mówimy o naprawdę niewielkiej, mikroskopijnej wręcz. :tongue: :tongue: W dodatku raz na ruski rok i przy jakiejś bardzo ważnej okazji. :tongue: :tongue: :smiech3:

Winni się tłumaczą. :whistle: :smiech3:

Be-te-wu czytałam sobie o diecie, stosowanej przez 5 tygodni, gdzie raz w tygodniu w ramach "dnia jokera" można było zjeść małą słodycz. :icecream:
Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym... :usmiech5:

Dołączona grafika

#34
motyla noga

motyla noga

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 10 postów
Ech, chyba rzeczywiście lepiej te słodycze rzucić w .... kąt :-/ Dzis rozpiski nie będzie, bo mialam niestety atak na słodycze (byly w zasięgu ręki, a forum nie bylo i zostalam pokonana przez ten cholerny głód słodyczowy :-( )

Zastanawiam sie nad przejściem na montignaca :hmmm: troche o tym dzis czytalam i pomyslalam, że moze u mnie by sie sprawdzila taka dieta- na sniadanie jest duzo i slodkie (różne placki, nalesniki i dzemy :arrow: uwielbiam :slinka: ) i mimo, że sporo sie je podobno sie chudnie... Czy ktoras z was może stsosowala/slyszala o tej diecie w praktyce?
Dołączona grafika

#35
Anusiak

Anusiak

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 12 306 postów
motyla noga, specem od montignaca jest nasza Gufinka
Dołączona grafika

Dołączona grafika

#36
tomsa

tomsa

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 619 postów

forum nie bylo i zostalam pokonana przez ten cholerny głód słodyczowy

Widze ze brak forum nie tylko mnie na manowce sprowadzil :oczy:
Dołączona grafika
Przy uśmiechu tez spalamy kalorie :)

#37
Ruby

Ruby

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 677 postów

Widze ze brak forum nie tylko mnie na manowce sprowadzil :oczy:

Chyba większość z nas. :oczy:
Ale dziś już motywacja dodatkowa, bo jak siedziałam z koleżanką na 'jej urodzinach' to stwierdziłyśmy, że dziś (w sensie wczoraj) możemy, a od jutra (w sensie dziś!) obie ostro dietujemy. Myślę nad dietą 1000 kcal. :oczy2:
Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym... :usmiech5:

Dołączona grafika




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych