Skocz do zawartości

Zdjęcie

Żarłoczek mówi słodyczom "papa"


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
32 odpowiedzi w tym temacie

#21
żarłoczek

żarłoczek

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 14 postów
No nie-za bardzo nie:/ bo to są cukry proste-więc idą prosto w tyłek tak? Ell-jak Tobie się udało?masz gdzieś jakiś pamiętnik?będę Cię słuchać:)
Dołączona grafika



...



...



#22
tomsa

tomsa

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 619 postów
Zarłoczku, sama doszłas do tego , ze landrynki i batoniki muesli ( no jeden by uszedł- jako przekaska poza domem- na pewno lepsza niz drozdzowka czy hot-dog) w jadłospisie to nie jest dobry pomysł. Myślę, ze zwiekszajac swoja wiedze o wartosciach odzywczych jednoczesnie uda Ci sie komponowac jedzonko zdrowiej i z korzyscią dla figury. Trzymam kciuki :thumbsup:
Dołączona grafika
Przy uśmiechu tez spalamy kalorie :)

#23
żarłoczek

żarłoczek

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 14 postów
Hejo, to kolejny dzień diety. Muszę sie przed Wami do dwóch rzeczy przyznać-że napisałam, że zważę się 4 kwietnia(ale tego nie zrobiłam-bo mi się pokiciało-chcę to zrobić teraz w czwartek przed świętami). Okropnie się boją-bo moja waga początkowa jest przypuszczalną:/ No i jeszcze jestem zła, bo na początku wydawało mi się, że "płaszczeję", ale teraz już nie....Wiem, że dlatego takie ważne jest ważenie, ale kolejny ból to święta wielkanocne...jak nie zjeść sernika czy jabłecznika? Czekolady sobie mogę odmówić ale domowego ciasta (zwłaszcza, że jest u mnie w domu na urodziny i odpusty tylko). Uprzedzam z góry, że zjem i nic mnie od tego nie odwiedzie-ale za to z umiarem i będę biegać wieczorami;)
Z jednej strony żałuję, ze się nie zważyłam, bo wiedziałabym na cyzm stoję-a z drugiej-jem na prawdę duuzo mniej i "dobre"gatunkowo rzeczy...chyba się popłaczę, jak nie zobaczę efektów....Bo wtedy na samej wodzie chyba będę miała życć...;( ;( ;( W czwartek o 9 podam wagę, choćby nie wiem co....
Dołączona grafika

#24
żarłoczek

żarłoczek

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 14 postów
No właśnie zdażyło się to nie wiem co-"te dni"-no jak ja mam się zważyć, skoro nie liczę na efekt większy niz 1 kg a tu mi woda w organiźmie stoi? Wybaczcie, ale mogłabym się zniechęcić:( W sobotę powinno już być ok więc w końcu sie odważę-najwyżej na amen odechce mi się ciast;/
Dziś:
-serek wiejski
-twaróg chudy
-dżem do tych serków (jakieś 60 g ale niskokalorycznego)
-pomarańcza
-sałatka z 1/2 mozarelli i pomidora, 2 plasterki łososia
-3 palsterki wędzonej syznki
-1 kostka czekolady
-1/2 małej kalarepy

Nie odmawiam sobie słosyczy na amen, ale bardzo delikatnie miarkuję-myślę, że to jest fair...Dziś koleżanka i jej mama zuważyły, że schudłam-juppi!!!! To motywuje!!!!!!
Ale do upragnionej mini dużo brakuje ....No ido bikini.....
Walczę dalej:) I obiecuję pisać częściej co jem
Dołączona grafika

#25
Agnieszka71

Agnieszka71

    Dietowa szycha

  • Members
  • 9 287 postów

Walczę dalej:)

to dobrze :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

I obiecuję pisać częściej co jem

najlepiej codziennie :grin:

#26
żarłoczek

żarłoczek

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 14 postów
Oki, dziś co prawda dopiero połowa dnia, ale z racji tego, że i tak jest wielki Piątek, to oprócz obiadu już nic nie dojdzie:
-serek wiejski z małą łyżeczką dżemu
-pomarańcza

obiad w planach:
-albo 2 pomidory z mozarellą i odrobiną oliwy (została mi ze wcozraj), albo jajko sadzone i trochę rybki do tego (śledź albo łosoś).

No i oczywiście kawa...
Upiekłam 2 ciasta, zaraz zabieram się za trzecie...do niedzieli ich nie tknę, ale potem muszę chociaż spróbować....przynajmniej z każdego po pół a ztego co mi będzie najbardziej smakował większy kawałek.
Nie lubię tego! Zawsze jak już się przyzwyczajam do mojej diety (a raczej nowego stylu żywienia) to przychodzą święta albo urodziny i potem jak już mi się znowu apetyt na słodkie rozbudzi to jest koniec.
Przynajmniej w tym roku zamiast góry slodyczy zażyczyłam sobie droższe-np. z Linda-i tak za 8 cukierkow 10zł np. zamiast góry innych cukierków. Jak jeszcze nimi poczęstuję całą rodzinę, to biodra mniej ucierpią:)
Dołączona grafika

#27
żarłoczek

żarłoczek

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 14 postów
Beznadziejnie moje drogie-odważyłam się w końcu stanęłam na wadze ...i co? 78. Normalnie bym sie załamała, ale:
-poniewaz 78 jakie wpisałam na suwaczku było moją wagą jaka miałam nadzieję mieć, to mogło się zdarzyć, że było np. 80-zwłaszcza, że parę ludzi zauważyło, że jestem szczuplejsza...
-jeszcze miałam "te dni" więc moglam mieć w organiźmie jeszcze zastój wody

Ale i tak nieb yło mi do śmiechu-choć gdybym miała ubytek wagi kg na tydzień to byłabym zadowolona, bo jakoś bardzo nie głodowałam (no ale jednak jadłam to co opisałam wcześniej-w dwa dni zjadłam sporo landrynek, a tak w inne słodyczy albo w ogóle, albo np. kostkę czekolady). No nic-to doprwadziło do 2 wniosków:
-min 0,5 godz. sportu dziennie
-zważyć się we wtorek po świętach (3majcie za mnie kciuku-właśnie jadę do rodziny, która dosłownie zarzuca jedzeniem-pysznym....ale wzięłam meridię-bo mam jeszcze spore zapasy-byłam godzinę na rowerze i odechciało mi się jeść)-trudno, jak trzeba będzie to będe jadła tylko sałatę i marchewki-nie poddam się!-no i będę pisać dziennie-ze wszystkimi szczegółami
Jeszcze jedno-poniżej 78 nie zeszłam od paru lat-myslicie, że mój organizm może się buntować i nie chcieć zejść poniżej tej wagi?może zreobić jeden dzień jakąś głdówkę na płynach?
Co radzicie?
Dołączona grafika

#28
tomsa

tomsa

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 619 postów

ale wzięłam meridię

Opadły mi rece... :yikes:
To ie jest sposob na uzyskanie wymarzonej wagi w zdrowy sposob- kilogramy po meridii i tak wracaja- a spustoszenie w organizmie jakie powoduje trudno odwrocic :geek:

Co radzicie?

Zebys trzymała sie zdrowej diety, walczyła z pokusami słodyczowymi i dalej cwiczyła- zastoj wagi to sprawa normalna - kazda z nas to przechodziła lub przechodzi- ale po jakims czasie waga ruszy - wiec spokojnie rob swoje, a wyniki przyjda :thumbsup:
Dołączona grafika
Przy uśmiechu tez spalamy kalorie :)

#29
żarłoczek

żarłoczek

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 14 postów
Nie zauważyłam żeby Meridia miała na mnie jakis zły wpływ-w sumie jedyne co, to że po niej mi się chce pić, poza tym jakoś nie wpływa na ograniczenie pragnienia. No nic, mam jakieś jej zapasy więc chcę ją wziąć do końca a potem walczyć bez bo to racja, że bez silnej woli to i tak nic nie daje.
Nie ważę się dziś po tym obżarstwie-robię teraz dietę pięciodniową, która jest właściwie bazą mojej diety normalnej, tzn pięć posiłków co dwie godziny: serek, owoc, białe mięso, jogurt, jajko, lampka czerwonego wina. Żadnego cukru. Zaczęłam też ćwiczyc:dziś 16 min na steperze i 10 min brzuchów, ale takich mocnych a wieczorem godzina na basenie:) Nie dam się!
Dołączona grafika

#30
żarłoczek

żarłoczek

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 14 postów
Hmmm...moja wola nie jest zbyt silna-święta upłynęły pod znakiem ciasta a we wtorek uległam mojej ukochanej czekoladzie-nie mogę sie odchudzać mając ją pod sufitem.
Ale od srody wróciłam do diety-bez słodyczy:) Same zdrowe rzeczy:) I sport-od 05h do 1h dziennie (steper+brzuszki albo rower w błyskawicznym tempie) i dobrze mi z tym:) Nie mam zamiaru tego zaniechać:) To jednak prawda, że sport powoduje wytwarzanie endorfin i wspaniale relaksuje...Ale nie za bardzo chce mi się ważyć-to mnie za bardzo dołuje-jak zobaczę efekt po ciuchach to to zrobię...na razie mały sukces-przymierzyłam mini z czasów 1 klasy liceum i o dziwo się w nią wbiłam:) To już coś:) Ale i tak muszę ważyć 70 kg a zostało mi na to 43 dni......
Generalnie jem to co wczesniej:jajka, wiejskie, chude mięsko, warzywa z grilla-ma ktoś przepis??? W chorwacji jadłam takie wspaniale przyrządzone ale mi coś nie wychodzi na domowym grillu:(-owoce w dużych ilościach, trochę rodzynek jako słodycze, czy też plasterek Brie light, no i rybki oczywiście-łososia i śledzie;)
Dołączona grafika

#31
Ell

Ell

    Dietowa szycha

  • Members
  • 1 034 postów

Ale od srody wróciłam do diety-bez słodyczy:) Same zdrowe rzeczy:) I sport-od 05h do 1h dziennie (steper+brzuszki albo rower w błyskawicznym tempie) i dobrze mi z tym:) Nie mam zamiaru tego zaniechać:)

trzymasz sie żarłoczek ?? Mam nadzieję, że tak!! Daj znać, co u Ciebie :lovers:

#32
żarłoczek

żarłoczek

    Member

  • Members
  • PipPip
  • 14 postów
Nie będę Was okłamywała-w tym tygodniu miałam tak okropny stres i brak snu, że w jeden dzień zjadłam prawie całą czekoladę (a potem ją zwróciłam). To żałosne, ale takie tempo zycia niestety daje kopa.
Ale-byłam teraz na warsztach -dotyczączych zarządzania. Zauważyłam, że podczas zadania jestem pwena siebie i zdecydowana,ale w życiu moje kompleksy powodują, że cofam się w cień. Jescze raz się wkurzyłam wróciłam z nich dzisiaji od jutra robię dietę 5-dniową, ptem jadę na weekend majowy-ale będę jadła owoce i jogruty;) A potem robię 14-dniową dietę z joy-a. Chodzi o to, że jest mi zdecydowanie łatiwej prowazić sietę, keidy mam dokłądnie określone co keidy i w jakich ilosciach jeść, a jednoczeńsie nie wymaga to przygotować.Dodatkowo na poczatku mój organzim potrzebuje kopa-potem przechodzę na 1000 kcal ale z wykluczeniem slodyczy, pieczywa, ryżu, makaronów, ziemniaków i chemii wszelakich.
Będę raportować-wiem, ze marnie mi idzie-ale ten tydzień bardzo dał mi do myślenia.
teraz tylko kwestia przezwyciężenia zmęczenia fizycznego.
Dołączona grafika

#33
Ell

Ell

    Dietowa szycha

  • Members
  • 1 034 postów

Chodzi o to, że jest mi zdecydowanie łatiwej prowazić sietę, keidy mam dokłądnie określone co keidy i w jakich ilosciach jeść

jeżeli to jest dla Ciebie najlepsze, to tak to zrób :!: :!: Ja trzymam kciuki :!:

ale będę jadła owoce i jogruty;)

dorzuć do tego troszkę warzyw i duuuuuuuuużo wody mineralnej :usmiech5: :usmiech5: :usmiech5: :usmiech5:




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych