owieczka..zakręcona kobito...pisz co u Ciebie...brakuje tu Ciebie...
jak wyjdziesz z doliny,zapracowania,kłopotów,braku czas..lub jak po prostu bedziesz miała ochote popisac....ja tu czekam na Ciebie...
mocno Cie ścikam..
Zakochana_owca do boju!!!
Rozpoczęty przez
Zakochana_owca
, czwartek, 03 stycznia 2008 - 00:08
...
...
#63
Napisano nie, 13 sty 2008 - 10:08
Hej Dziewczyny ....
Wrocilam, wrocilam. Ale zamiast z tarcza to na przyslowiowej tarczy ... Az wstyd sie przyznac, ze raz dieta upadla i kwiczy ... A dwa przybylo kilogramow i teraz nawet moja waga wyjsciowa juz nie 67, a 68 pokazuje ... Z nerwow, z wlasnej glupoty ... mam to co mam ... Przede wszystkim ostry kryzys, ktory mielismy z Barankiem, duzo przykrych slow zostalo powiedziane, obustronnie zreszta ... Kilka milczacych dni ... Troche tez z wlasnej glupoty i zaparcia ... No i zaczelo sie wcinanie wszystkiego co bylo pod reka ... Wstydzilam sie nawet tu do was wrocic ... Ale wrocilam ... nie wiem czy przyjmiecie, czy raczej dacie kopa na rozped ... Ale przyszlam skruszona, z wieksza waga i zakutym lbem ... Ehhh ...
Zaczynam 1 dzien diety ... po raz kolejny. Heh.
Wrocilam, wrocilam. Ale zamiast z tarcza to na przyslowiowej tarczy ... Az wstyd sie przyznac, ze raz dieta upadla i kwiczy ... A dwa przybylo kilogramow i teraz nawet moja waga wyjsciowa juz nie 67, a 68 pokazuje ... Z nerwow, z wlasnej glupoty ... mam to co mam ... Przede wszystkim ostry kryzys, ktory mielismy z Barankiem, duzo przykrych slow zostalo powiedziane, obustronnie zreszta ... Kilka milczacych dni ... Troche tez z wlasnej glupoty i zaparcia ... No i zaczelo sie wcinanie wszystkiego co bylo pod reka ... Wstydzilam sie nawet tu do was wrocic ... Ale wrocilam ... nie wiem czy przyjmiecie, czy raczej dacie kopa na rozped ... Ale przyszlam skruszona, z wieksza waga i zakutym lbem ... Ehhh ...
Zaczynam 1 dzien diety ... po raz kolejny. Heh.
#64
Napisano nie, 13 sty 2008 - 12:12
Myślę owieczko, że najważniejsze jest to że między wami jest juz wszystko ok, a jeśli nie wszystko to przynajmniej jest dobrze. Tak czasami bywa, człowiek po takich chwilach ma wiekszość spraw gdzieś i załamuje się. Wierzę że będzie dobrze
Cieszę się bardzo że do nas wróciłaś, bo bardzo nam Cię brakowało
No i zaczynaj swoją walkę!
Cieszę się bardzo że do nas wróciłaś, bo bardzo nam Cię brakowało
No i zaczynaj swoją walkę!
#65
Napisano nie, 13 sty 2008 - 12:27
owieczko nareszcie jesteś jak mogłaś pomyśleć czy cię przyjmiemy, ty po prostu musisz z nami być , a załamaniem diety się nie przejmuj , wiem sama jak to jest jak są kłopoty to człowiek zapomina się i nie myśli o diecie a z drugiej strony to w twoim przypadku chyba ważniejszą sprawą było wyjaśnienie z barankiem niż dieta , do której po mimo wszystko zawsze można wrócić i widzę ze zaczynasz i trzymam kciuki
bardzo tęskniliśmy za tobą i martwiłyśmy się o ciebie,cieszę się że wróciłaś do nas
bardzo tęskniliśmy za tobą i martwiłyśmy się o ciebie,cieszę się że wróciłaś do nas
#66
Napisano nie, 13 sty 2008 - 12:55
Heh, no czasem tak bywa. Tym razem myslalam, ze przekroczylismy juz wszystkie granice ... I troche w nas zwatpilam ... Ale juz jest naprawde dobrze. Szczerosc jest jednak najwazniejsza i moze wyjasnienie pewnych spraw bylo nam po prostu bardzo potrzebne ... Szkoda tylko tej mojej diety, bo bylo naprawde dobrze, a potem nagle ... pff ... szkoda gadac ... "niech zyje niezdrowe zarcie" jednym slowem ... Ale juz wrocilam troche do siebie i od dzis rana staram sie ladnie trzymac. Na sniadanko zjadlam:
- 2 gotowane jajka + 4 plasterki szynki + kawalek ogorka i cebulka
I nawet nie jestem jakos specjalnie glodna. Baranek przyjezdza niedlugo Strasznie sie ciesze, ze miedzy nami jest juz dobrze. Obiecalam jemu cos, on mi, a teraz chcialabym obiecac wam, ze wiecej tak nie znikne i dziekuje za takie cieple przywitanie Beciu i Kreseczko :* :* :*
- 2 gotowane jajka + 4 plasterki szynki + kawalek ogorka i cebulka
I nawet nie jestem jakos specjalnie glodna. Baranek przyjezdza niedlugo Strasznie sie ciesze, ze miedzy nami jest juz dobrze. Obiecalam jemu cos, on mi, a teraz chcialabym obiecac wam, ze wiecej tak nie znikne i dziekuje za takie cieple przywitanie Beciu i Kreseczko :* :* :*
#67
Napisano nie, 13 sty 2008 - 13:37
wrocilam. Ale zamiast z tarcza to na przyslowiowej tarczy ... nie wiem czy przyjmiecie, czy raczej dacie kopa na rozped ...
owieczko ,cały temacik twoj zapchany rozważaniami,co też sie z tobą stało,jak możesz mysleć w ten sposób?
każda z nas ma swoje wpadki ,lepsze i gorsze dni,a my tu czekałyśmy na Ciebie jak głupie,5 razy zastanawiałam sie,pisac maila czy nie,ale tak myslałam,że odezwiesz się,jak poukladasz swoje sprawy
bardzo się ciesze,że jestes ,że sie wyprostowało,co popsuło z Barankiem ,a teraz,z nowymi siłami zaczniesz od nowa
bo najważniejsze to-podnieść się i iśc dalej,robić swoje ,dążyć do celu
sama wiesz ,prawda? w koncu bedziesz psychologiem...
tęskno nam było
#68
Napisano nie, 13 sty 2008 - 15:18
cieszę się że sprawa z barankiem juz zamknięta , że się wszystko poukładało miedzy wami
#69
Napisano pon, 14 sty 2008 - 09:37
No poukladalo sie, poukladalo. Wlasnie przed chwilka smignal do pracki . Fajnie bylo. No i wczoraj moje dietkowanie bylo nawet grzeczne. Do sniadania opisanego wczesniej doszedl jeszcze :
-coleslaw
-twarozek homogenizowany naturalny
-troche salatki szwedzkiej
A potem z Barankiem bylismy na kolacji w takiej super fajnej knajpce meksykanskiej i tam zamowilam sobie
-pieczonego pstraga z brokulami na parze (wiec jak najbardziej byla to grzeczna kolacyjka )
-no ale lyknelam troche margarity truskawkowej, wiec tu bylo jedno okazanie mojej slabosci ducha ale generalnie po powrocie na dietke oceniam ten dzien na PLUS
A dzisiaj juz sacze herbatke i zaraz twarozek bede wcinac, a wieczorkiem ugotuje sobie "pomidorowe szalenstwo", ktorym zapychalam sie w poprzednia diete i fakt faktem, ze to to kalorii nie mialo prawie wcale, a za to jakie smaczneeee i na trudne chwile idealna sprawa
Caluje Was jeszcze raz kochane za tyle wsparcia :* Ciebie Shas tez i mi tez was juz strasznie brakowalo, wiec strasznie sie ciesze ze wrocilam
-coleslaw
-twarozek homogenizowany naturalny
-troche salatki szwedzkiej
A potem z Barankiem bylismy na kolacji w takiej super fajnej knajpce meksykanskiej i tam zamowilam sobie
-pieczonego pstraga z brokulami na parze (wiec jak najbardziej byla to grzeczna kolacyjka )
-no ale lyknelam troche margarity truskawkowej, wiec tu bylo jedno okazanie mojej slabosci ducha ale generalnie po powrocie na dietke oceniam ten dzien na PLUS
A dzisiaj juz sacze herbatke i zaraz twarozek bede wcinac, a wieczorkiem ugotuje sobie "pomidorowe szalenstwo", ktorym zapychalam sie w poprzednia diete i fakt faktem, ze to to kalorii nie mialo prawie wcale, a za to jakie smaczneeee i na trudne chwile idealna sprawa
Caluje Was jeszcze raz kochane za tyle wsparcia :* Ciebie Shas tez i mi tez was juz strasznie brakowalo, wiec strasznie sie ciesze ze wrocilam
#71
Napisano pon, 14 sty 2008 - 10:25
Zakochana_owca, no w końcu się Ciebie doczekałyśmy -to po raz
po dwa cieszę się,że z Barankiem juz wszystko ok
po trzy mam nadzieję,że mi zrobisz kopię płytki
po cztery u nas kopa to możesz dostać ale tylko na zapęd dietki hahahahahha
po pięć ciekawi mnie co to jest to pomidorowe szaleństwo
no i po sześć strasznie mi tu Ciebie brakowało świetnie,że jesteś już z nami
po dwa cieszę się,że z Barankiem juz wszystko ok
po trzy mam nadzieję,że mi zrobisz kopię płytki
po cztery u nas kopa to możesz dostać ale tylko na zapęd dietki hahahahahha
po pięć ciekawi mnie co to jest to pomidorowe szaleństwo
no i po sześć strasznie mi tu Ciebie brakowało świetnie,że jesteś już z nami
#72
Napisano pon, 14 sty 2008 - 11:33
No to dziewczyny sobie dzis rano przyszalalm. Wlasnie byla godzina fat-burningu i cala splywam. Ale mi dobrzeeeeeeee! Juz zapomnialam jak to jest hehe
Jeszcze sobie wieczorem poskakankuje i bedzie juz ladnie z cwiczonkami.
A teraz lece na sniadanko!
Anju jesli tylko uda mi sie wam przegrac to na pewno wam podesle, plytki mam, a to sa strasznie fajne cwiczenia i do tego po raz pierwszy plytki, na ktorych cwiczenia naprawde daja popalic i nie trwaja 15 minut jak to zazwyczaj bywa. Polecam!
Shas przepisik wrzoce wieczorem, bo to ejst wiesz taka zupa smieciowa hehehe i w zasadzie duzo jest takich rzeczy, ktore mozna do niej wsadzic (jednym slowem co kto lubi), wiec w trakcie robienia sobie przepisik przypomne heheh
P.s. : Co najsmieszniejsze po wczorajszym przydietowaniu waga dzis pokazuje 67 ... Dziwne. A na pewno przedwczoraj bylo 68, moze to obzarstwo mi gdzies w jelitach siedzialo czy co. No mniejsza. Strasznie sie ciesze!!! Ale narazie suwaczka nie zmieniam, zeby nie zapeszyc. Niech to 68 dziala na mnie jako przestroga na przyszlosc.
Jeszcze sobie wieczorem poskakankuje i bedzie juz ladnie z cwiczonkami.
A teraz lece na sniadanko!
Anju jesli tylko uda mi sie wam przegrac to na pewno wam podesle, plytki mam, a to sa strasznie fajne cwiczenia i do tego po raz pierwszy plytki, na ktorych cwiczenia naprawde daja popalic i nie trwaja 15 minut jak to zazwyczaj bywa. Polecam!
Shas przepisik wrzoce wieczorem, bo to ejst wiesz taka zupa smieciowa hehehe i w zasadzie duzo jest takich rzeczy, ktore mozna do niej wsadzic (jednym slowem co kto lubi), wiec w trakcie robienia sobie przepisik przypomne heheh
P.s. : Co najsmieszniejsze po wczorajszym przydietowaniu waga dzis pokazuje 67 ... Dziwne. A na pewno przedwczoraj bylo 68, moze to obzarstwo mi gdzies w jelitach siedzialo czy co. No mniejsza. Strasznie sie ciesze!!! Ale narazie suwaczka nie zmieniam, zeby nie zapeszyc. Niech to 68 dziala na mnie jako przestroga na przyszlosc.
#76
Napisano pon, 14 sty 2008 - 14:09
Fajnie,że jesteś radosny skowronku...
Już sobie wyobrażam uszami wyobraźni ten Twój słodki szczebiot...
Nie przejmuj się tym co było...ważne jest to co teraz..
Dasz radę...jestem tego pewna..ja też milony razy zaczynałam brać się za siebie...to naturalne,że ma się wzloty i upadki...
Swietnie Ci idzie...tak trzymaj!!
Już sobie wyobrażam uszami wyobraźni ten Twój słodki szczebiot...
Nie przejmuj się tym co było...ważne jest to co teraz..
Dasz radę...jestem tego pewna..ja też milony razy zaczynałam brać się za siebie...to naturalne,że ma się wzloty i upadki...
Swietnie Ci idzie...tak trzymaj!!
#77
Napisano pon, 14 sty 2008 - 18:40
Eldi no taka slodka nie jestem jakby sie moglo wydawac. Zreszta Ci ktorzy mnie znaja to tez wiedza, ze nie jestem slodka hahaha
Ale co do cwiczen to mam nadzieje, ze na dzisiejszym dniu sie nie skonczy moje dawanie czadu i na dzisiaj tez. Co prawda mam mocne postanowienie, ze bede dzisiaj jeszcze kicac na skakance i moze sie zmusze do jakichs brzuszkow, ale wiadomo w owcy siedzi wielki len i dlatego ojjjj moze byc ciezko.
Ale co do cwiczen to mam nadzieje, ze na dzisiejszym dniu sie nie skonczy moje dawanie czadu i na dzisiaj tez. Co prawda mam mocne postanowienie, ze bede dzisiaj jeszcze kicac na skakance i moze sie zmusze do jakichs brzuszkow, ale wiadomo w owcy siedzi wielki len i dlatego ojjjj moze byc ciezko.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych