Skocz do zawartości

Zdjęcie

Kluseczki lepiej być twardym niż miętkim


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
558 odpowiedzi w tym temacie

#521
Za-Duza-Aga

Za-Duza-Aga

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 892 postów
też trzymam mocno kciuki

Dasz radę!



...



...



#522
sabina

sabina

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 9 837 postów
Kluseczka, mam nadzieje ze wszystko ułoży sie tak jak byś tego chciała :lovers:

#523
Kluseczka

Kluseczka

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 358 postów
Dzięki dziewczyny za kciukasy!!! Pomogły :)
Znaczy się pomogły tyle, że byłam twarda i nie dałam się zmanipulować, nie rozbeczałam itp. Oczywiście nie zmienia to wcale mojej sytuacji. Marnotrawny chce szybkiego rozwodu, żeby mógł sobie życie poukładać, a ja powiedziałam, że na dzień dzisiejszy ja się nie zgadzam. Za dużo już mu popuściłam. Nie widzi swojej winy, nie chce ponosić konsekwencji swoich czynów. Ja z miłości jak dotąd na wszystko się zgadzałam, ale koniec z tym. Muszę troszczyć się o siebie, bo nikt inny tego za mnie nie zrobi. Co czas przyniesie, tego nie wiem. Jak mu bardzo zależy niech składa pozew, ale szczerze wątpię, żeby bez mojej zgody rozwód otrzymał, tym bardziej że chce bez orzekania winy - szybko, gładko, tanio i przyjemnie. A na koniec się przytulimy i powiemy sobie żegnaj. Nie ze mną te numery. Wiem, że gdybym się teraz zgodziła, dała zmanipulować w nadziei że może jednak jak go puszczę to przemyśli i wróci, to pewnie bym żałowała. Więc na razie czekam i oswajam się z sytuacją, a co będzie to będzie.
Dietkowo nadal wyśmienicie, tylko muszę trochę więcej jeść i coś zdrowego, chociaż ciężko mi to idzie.

#524
becia

becia

    Przyjaciel Forum

  • Moderators
  • 8 907 postów

Znaczy się pomogły tyle, że byłam twarda i nie dałam się zmanipulować, nie rozbeczałam itp.


jesteś widze śilna i coraz więcej w tobie tej siły :lovers:

Dietkowo nadal wyśmienicie, tylko muszę trochę więcej jeść i coś zdrowego, chociaż ciężko mi to idzie.


obys w jaką chorobe nie popadła , za mało przy takim stresie to też nie za dobrze, obys anemi nie dostała, może jakieś witaminki bys sobie zapodała :hmmm:

#525
Asiula

Asiula

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 100 postów

Jak mu bardzo zależy niech składa pozew, ale szczerze wątpię, żeby bez mojej zgody rozwód otrzymał, tym bardziej że chce bez orzekania winy - szybko, gładko, tanio i przyjemnie.

Muszę Cię Kluseczko rozczarować bo dostanie rozwód.Jesteście młodym małżeństwem i nie macie dzieci i to sąd weźmie pod uwagę i rozwód mu da napewno, nawet jeśli Ty się nie zgodzisz;dla Twojego dobra zmieniłabym decyzję i zgodziła się na rozód ale z wyłącznej winy męża wtedy możesz żądać alimentów jako że zostawia Cię bez środków do życia.
Twój mąż to cwaniak,jak dostanie rozwód bez orzekania o winie wtedy z racji że jesteś młoda i możesz pracować a nie posiadasz dzieci możesz o alimentach zapomnieć.
Twój małżonek to drań bez skrupułów więc przemyśl sobie dokładnie swoją decyzję.
Nawet gdybyś w sądzie powoływała się na to że nie chcesz dać rozwodu bo jesteś osobą wierzącą i raniłoby to Twoje uczucia religijne sąd nie weźmie tego pod uwagę bo jest instytucją cywilną i daje rozwody cywilne,a w świetle prawa kościelnego jeśli masz ślub kościelny nadal pozostajesz żoną męża.
Zastanów się bo możesz tylko stracić,a on z racji braku dzieci i niewielkiego stażu małżeńskiego rozwód i tak dostanie.
Dołączona grafika

#526
iwonka69

iwonka69

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 586 postów
Może ja jeszcze coś dorzuce Kluseczko.
Musisz zrobić sobie "burzę mózgów" i wybrać dla siebie jak najlepiej. To o ciebie chodzi, o Twoje życie, które ma być szczęśliwe i udane.
Czy masz w sobie tyle siły i miłości do męża, żeby godzić sie na wszystko co złe robi mąż w Waszym związku? Jak długo zniesiesz upokorzenia, wybryki męża i bycie tą skrzywdzoną. Gdybyście mieli dzieci, mogłabym zrozumieć, że dla dzieci, dla utrzymania rodziny, poświęcasz się.
Kluseczko, jesteś młoda, nie masz dzieci, czy warto poświęcać siebie, swoje szczęście dla takiego bydlaka?
Domyslam się jakie podczytujesz forum i być może to sprawia że chcesz zmieniać świat. Jesteś młoda, jak każdy człowiek chcesz być szczęśliwa, kochana i przejść przez życie w radości, a nie smutku. Nie jesteś zakonnicą, jesteś silną kobietą, więc zrób coś z tym. Wyjdż z tej obłudy i zakłamania. To Ty jesteś na wygranej i to Ty powinnas stawiać warunki, a nie on. Kurcze, ja wiem, że to trudne, też mam często podobne zachwiania, w którą stronę mam iść. Na razie stoję w miejscu, bo mam dzieci, ale Ty?
Serdeczności Ci życzę i weż sprawę w swoje ręce. Może ta Twoja siła a nie poddanie się spowoduje, że mąż oprzytomnieje, i zastanowi się. Wylej mu wiadro wody na głowę, Powiedż: tak kochanie, jeżeli chcesz to proszę bardzo, dam Ci ten rozwód ale.............. i tu mu daj wszystkie argumenty gdzie dojrzy, że to wcale nie takie proste. Może faktycznie tylko zboczył na zła drogę, może te wiadro wody orzeźwi go i zrozumie.
Dołączona grafika

#527
Kluseczka

Kluseczka

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 358 postów
Dzięki dziewczyny za sugestie. Z tym moim rozwodem to jest tak, że ja na dzień dzisiejszy mówię nie. Co będzie jutro, zobaczymy. Dla mnie to jeszcze bardzo świeże, muszę się najpierw uspokoić, a marnotrawny też mógłby się trochę opamiętać, ale na to to akurat nie mam wpływu. Wiem, że go na siłę nie zatrzymam, zresztą nie wiem czy chcę. Ale w trosce o siebie teraz się nie zgadzam. Jak mi się rozjaśni sytuacja, obronię się, znajdę pracę to wtedy możemy o tym rozmawiać. Jeszcze mi stresu rozwodowego teraz brakuje :|
Asiula byłam święcie przekonana, że sąd nie da rozwodu na wniosek strony jedynie winnej? Nie wiem czy jest tak w moim przypadku, pewnie sama też co nieco zamieszałam.
Miało być dzisiaj tak super - pogoda prześliczna. Wybrałam się więc na rowerek z psiakami. I oczywiście dupa. Chyba będę musiała mojego kudłatego uśpić, bo zaatakował jakąś zwierzynę (sarna czy inny jakiś jeleń). Taki kochany psiak, a taki nieobliczalny. Poszukam mu jeszcze jakiegoś dobrego domu, ale jak nie to chyba nie będę miała wyjścia, bo zaczynam się bać do czego on jest zdolny. Gościa już kiedyś ugryzł, więc nie chcę, żeby następnym razem trafił na jakieś bezbronne dziecko :|

#528
iwonka69

iwonka69

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 586 postów

Gościa już kiedyś ugryzł, więc nie chcę, żeby następnym razem trafił na jakieś bezbronne dziecko :|

Kluseczka, to musisz bardzo uważać, bo jeszcze z tego nieprzyjemności będziesz. Mało Ci teraz kłopotów i problemów?
Trzymaj sie kochana, napewno sobie wszystko dobrze poukładasz. :lovers:
Dołączona grafika

#529
Asiula

Asiula

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 100 postów

Asiula byłam święcie przekonana, że sąd nie da rozwodu na wniosek strony jedynie winnej?

to dotyczy związków długotrwałych lub takich w których występują dzieci,jednak nie takich jak Wasz przypadek.Powiem Ci,że nawet jak do sądu nie przyjdziesz to on rozwód dostanie tak czy siak,wiem co mówię więc lepiej pomyśl czy warto stawiać na swoim jak możesz na tym stracić.
Dołączona grafika

#530
shashua

shashua

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 11 801 postów
Kluseczko pogodnych weselszych świąt i uśmiechu na buźce jak najwięcej :bawi: :bawi: :bawi: :lovers:

Załączone pliki

  • Załączony plik  kkk.gif   12,08 KB   5737 Ilość pobrań

Dołączona grafika Dołączona grafika

#531
syla19799

syla19799

    Dietowa szycha

  • Members
  • 4 635 postów
Kluseczka, WESOLYCH SWIAT WIELKANOCNYCH I SMACZNEGO JAJKA

#532
Kama36

Kama36

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 4 327 postów
Kluseczko zdrowych spokojnych świąt :lovers:
Dołączona grafika

#533
becia

becia

    Przyjaciel Forum

  • Moderators
  • 8 907 postów
Kluseczka, spokojnych świat :lovers:

#534
iwonka69

iwonka69

    Dietowa szycha

  • Members
  • 2 586 postów
Kluseczko, radości i spokoju na te święta Ci życze.
Jak je spędziłaś? Mam nadzieję że nie w samotności i smutku a w gronie zyczliwych Ci przyjaciół i rodzinki. Wszystkiego dobrego. :lovers:
Dołączona grafika

#535
Kluseczka

Kluseczka

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 358 postów
Hej dziewczynki!
U mnie tak sobie. Już było w porządku, pogodziłam się z odejściem marnotrawnego, kiedy to musiał zadzwonić i mi zrobić awanturę. Przy okazji dowiedziałam się kilku niefajnych rzeczy. Ma kogoś i nie chce dłużej czekać. W lipcu składa pozew o rozwód, ode mnie tylko zależy czy się zgodzę bez orzekania o winie, czy będzie z jego winy. Na razie nie wiem co zrobić, jakoś nie ma we mnie zgody na rozwód. Nie chcę kłamać w sądzie, że go nie kocham i nie widzę możliwości pojednania. Ale z drugiej strony wiem, że on nie chce być ze mną i układa sobie życie. Jestem w rozterce, na szczęście nie muszę teraz decydować. Boję się, że jeśli zgodzę się bez orzekania winy, to potem będę żałować. Nie chcę mu robić na złość, mścić się i utrudniać życia. Ale wiem, że mocno mną zmanipulował. Planował to od samego początku, chciał tylko poczekać aż znajdę pracę, obronię się i pospłacamy wszystkie zobowiązania. Wyszło inaczej, bo ja się dowiedziałam o pewnych rzeczach. Nawet wtedy nie potrafił być ze mną szczery i wmawiał mi, że jego wyprowadzka jest "na próbę" - odpoczniemy od siebie, zatęsknimy itp. Kurcze, a ja tak ufałam temu człowiekowi :(
W domu chyba zostanę, nie wyprowadzam się do rodziców, muszę sobie tutaj wszystko poukładać.
Szukam pracy, ale na razie ciężko trochę jest. Ale jestem dobrej myśli.
Dietkowo w porządku, tylko muszę trochę bardziej zadbać o witaminki. Wyciągnęłam z szafy stare ciuchy, bo to w czym chodziłam już ze mnie spada. Zmieściłam się w moje ulubione spodnie i nawet w bryczesy :) Dzięki temu powoli też wracam do moich koników. Wiem, że to mi jest teraz bardzo potrzebne.
Psychicznie jest lepiej niż myślałam (z wyjątkiem kontaktów z marnotrawnym). Przyjaciele się o mnie troszczą, wyciągają na imprezy itp.
Rodzice też mi bardzo pomagają. Dbają o mój domek (bo sama bym sobie nie poradziła), finansowo też mogę na nich liczyć.
Wiem, że ktoś tam na górze ma wobec mnie jakiś genialny plan i już nie mogę się doczekać, kiedy zacznie się dziać dobre :)
Pozdrawiam was serdecznie, mocno ściskam i dziękuję że czytacie moje smuty.

#536
syla19799

syla19799

    Dietowa szycha

  • Members
  • 4 635 postów
Kluseczka, jak czytam twoje posty to tylko ci wspolczuje i podziwiam cie za cierpliwosc i ze dajesz sobie z tym wszystkim rade

#537
Ell

Ell

    Dietowa szycha

  • Members
  • 1 034 postów
Kluseczka, witaj. Bardzo się najpierw zasmuciłam Twoim pościkiem a potem bardzo ucieszyłam, bo jesteś - na całej linii - bardzo dzielną osobą i naprawdę świetnie sobie z tym radzisz :tak: :tak: :tak: :tak: :tak: Bardzo CI kibicuję, by to, co Cię teraz spotyka obróciło się w wielką radość dla Ciebie :wave: :wave: Trzymam kciuki :!: :!: :lovers: :lovers: :lovers: :lovers: :lovers: :lovers: :lovers:

#538
Za-Duza-Aga

Za-Duza-Aga

    Niszczyciel kalorii

  • Members
  • 892 postów
Kluseczko - ponoć nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.... Poza tym nie wiesz nigdy czy coś jest dobre czy nie - początkowo może wydawać się złe - ale jak sama mówisz - może to część jakiegoś większego planu i ktoś jest Ci pisany...

Pozwolę sobie przytoczyć w skrócie przypowieść...

W małej wiosce w górach mieszkał starszy człowiek, miał jednego syna i jednego konia, był bardzo biedny syn pomagał mu utrzymać się jakoś z niewielkiego gospodarstwa, ziemia dużo nie dawała, uprawiali ja właśnie dzięki temu jedynemu ogierowi....
Pewnego dnia ogier uciekł i ludzie z wioski przyszli mówiąc "Ty to masz pecha, miałes jednego konia, teraz uciekł, nie masz jak ziemi orać - sam z synem nie dacie rady. co za pech!" a on an to mówił "Nigdy nie wiadomo co jest pechem a co nie..."
Po dwóch tygodniach ogier wrócił i przyprowadził ze sobą cały tabun dzikich koni i ludzie mówili "Ty to masz szczęście - koń Ci uciekl ale przyprowadził tyle koni - będziesz mógl je sprzedać i dobrze zyc" na to człowiek powiedział "Nigdy nie wiadomo czy to szczęście czy pech"
Ponieważ konie były dzikie syn postanowił je jakoś "ułożyć" ale spadł i złamał sobie obojczyk - i znowu ludzie przyszli mówiąc "Ty to masz pecha - Twój jedyny syn zlamał obojczyk - nie ma kto ułozyć koni, nie ma kto w polu pracować, Ty to masz pecha" i czlowiek znów odpowiedział "Nigdy nie wiesz, czy to pech czy nie"
Tydzień po wypadku nastała wojna i wszyscy młodzi mężczyźni zostali z wioski powołani do wojska poza tym jednym ze złamanym obojczykiem i ludzie przyszli mówiąc "Ty to masz szczęście...."

Historia ciągnie się długo długo - ale wierzę, że wszystko się dobrze ułoży

Trzymaj się Kluseczko!

#539
Ell

Ell

    Dietowa szycha

  • Members
  • 1 034 postów

ale wierzę, że wszystko się dobrze ułoży
Trzymaj się Kluseczko!

i wpadaj do nas czasem, a najlepiej codziennie :wave: :wave: :wave: :wave:

#540
Kluseczka

Kluseczka

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 358 postów
Za-Duza-Aga, dzięki za tą historię. To co się wydarzyło wiele mnie nauczyło i całkiem inaczej teraz patrzę na życie. Wiem, że to wszystko złe obróci się w coś super dobrego :) Dzisiaj miałam taką przygodę. Przegląd rejestracyjny - niby nic takiego, coś co po prostu trzeba raz na rok załatwić, zapłacić i po kłopocie. A mi tu pan diagnosta mówi, że cieknie chłodziwo i pokazuje pęknięty przewód. Natychmiast trzeba jechać do mechanika, niech przewód wymienia. Niby kolejny problem, ale jak popatrzeć z drugiej strony to całe szczęście że przegląd miałam akurat dzisiaj, bo za tydzień już bym nie miała silnika :)
Ell, super masz avatarek :)

U mnie nic nowego. Szukam pracy, ale ciężko idzie, kryzys rzeczywiście widać. Mam nadzieję, że nie będę się musiała przeprowadzać do innego miasta, bo u nas jednak zadupie straszne jeśli chodzi o pracę. Ale o to się za bardzo też na razie nie martwię, wiem że jakiś :aniolek: nade mną czuwa i wszystko będzie dobrze.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych