-= tibby też się odchudza! =-
...
...
#83
Napisano pią, 15 sie 2008 - 09:05
Agnieszka71, nie chcę rezygnować z celu, bo to by znaczyło, że jestem słaba, a tak w rzeczywistości nie jest! I udowodnię to wszystkim! Ot co.
Dziś mamy już 9:00 na zegarku, a ja już na nogach. Zważywszy, że wczoraj wróciłam z popołudniówki przed 1:00 w nocy, a spać poszłam koło 2:30, to dzisiejsze wstawanie było cudem Oczywiście mogłam pospać, ale mój "kochany" pies nie chciał mi na to pozwolić skacząc sobie po moich nogach i brzuchu... :-?
Dziś jadę do mojego micha Cieszę się, bo po pierwsze będę mogła skontrolować swoją nieszczęsną wagę i jakby zacząć od nowa. Będę wiedziała na czym stoję. Spędzimy znów fajne popołudnie. Namawiam go, żeby w przyszłym tygodniu przyjechał do mnie na jakiś czas (bo on pozna Poznaniem mieszka). Ciekawe czy się skusi? Myślę jakich argumentów użyć, aby uległ
Od rana przed śniadaniem zrobiłam swoje skromne 20 brzucholców. Spokojnie, to dopiero będzie rozgrzewka. Nie chcę się rzucać na jakieś super głębokie wody w ćwiczeniach, żeby się nie przeforsować i nie nabawić zakwasów. Czas na początek trochę rozgrzać mięśnie, po tak długim zastoju.
Plany zywieniowe na dziś póki co nie są jeszcze określone. Pewnie na śniadanko trafi mi się chlebek pełnoziarnisty z jakimś serkiem czy wędliną, obiad będzie tajemnicą, bo moja przyszła teściowa mnie pewnie będzie chciała nafaszerować swoimi smakołykami (nigdy nie mogę się oprzeć, bo ona ma taki srogi wzrok, jak widzi, że nie jem, więc siłą rzeczy się zmuszam).
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Miło, że wciąż mnie odwiedzacie. Pozdrawiam was serdecznie. Życzę miłego dnia Odezwę się może wieczorem, choć obiecywać nie będę, bo zajmowanie się moim michem (same pewnie znacie to z autopsji) jest pracą na pełen etat.
#85
Napisano pią, 15 sie 2008 - 15:33
typowo kobiecych,uzyj troche glowologii i kobiecologiiMyślę jakich argumentów użyć, aby uległ
oj faceci potrzebuja bardzo duzo uwagi itrzeba sie nimi jak dziecmi zajmowac i nie tylko................to moze byc tez bardzo przyjemna praca.....................bo zajmowanie się moim michem (same pewnie znacie to z autopsji) jest pracą na pełen etat.
#88
Napisano sob, 16 sie 2008 - 10:57
brzmi świetnie, a smakuje rewelacyjnie!tibby ten sosik brzmi świetnie!
Oj wczoraj to poprzekonywałam mojego Facecika, poprzekonywałam Nie mógł mi powiedzieć "nie" Jestem fajna! Przyjedzie dopiero we wtorek, bo w poniedziałek musi naprawić samochód - a jak wiadomo te czterokołowce, to ich rzecz święta, więc się nie sprzeciwiłam. Będę się nim cieszyć przez następne dni.
Mam dobre wiadomości:
zmieściłam się w staaare spodnie sprzed dwóch lat i nie wyglądam w nich tragicznie
w pasie mam o 2cm mniej
odmówiłam dziś słodkiego mojej mamie do kawusi i zamieniłam je na winogronka
Na śniadanko standardowo świeżutka bułeczka z ziarenkami i herbatka.
Nie wiem co na obiad... Wiem, że dziś znów do pracy.
Miałam dziś nieprzyjemną pobudkę, bo dzwonili mi z pracy, iż ponoć miałam się pokazać o 6:00 rano na zmianie. Zdziwiłam się bardzo, bo byłam święcie przekonana, że idę na 16. Muszę sytuacje wyjaśnić. Dobrze, że nie robią z tym problemów.
Pozdrawiam was serdecznie. Idę kończyć moje śniadanko.
#89
Napisano nie, 17 sie 2008 - 12:58
U mojego jest odwrotnie,żeby się za coś wziął to musi sie naprawdę popsuć.Nie wspomnę już o sprzątaniu samochodu,z tym to już jest porażkaa jak wiadomo te czterokołowce, to ich rzecz święta,
no i gratuluję silnej woliodmówiłam dziś słodkiego mojej mamie
#90
Napisano pon, 18 sie 2008 - 12:28
Tibby dziś jakoś ciężko funkcjonuje. To pewnie przez to, że wczoraj była mała imprezka po pracy. Powiedziałam stop o godzinie 3 i o godzinie 4:30 kładłam się spać. Nie wypiłam wcale wiele, bo tylko jedno piwko (REDD'Sa żółtego), jakiegoś miksowanego drinka i trochę malibu, a jednak jak widać wystarczyło, żeby mną zatrząsnąć - a właściwie to moją głową Niestety podjadłam też trochę chipsów, za co dzisiejszy ból głowy jest karą. Nie zrobiłam wieczornej sesji brzuchów. Przyznaję się bez bicia.
Dziś rano za to swoje odrobiłam. Brzuszki zrobione. Krótki spacerek z pieskiem zaliczony, lekkie śniadanko zrobione i zjedzone i powoli szykuję się do wyjścia z domu, bo jadę po zakupy do Biedronki. Moja mama wyjechała na tydzień, więc jestem gospodynią domową i muszę dbać o psy i porządek w mieszkaniu. Póki co nie ma z tym problemów.
Dziś jeszcze dostałam @! A miał być fajny tydzień z Michem Jakoś będziemy musieli się wysilić bardziej i wytrzymać trochę. Coś się wymyśli
Też w trakcie @ czujecie się takie ociążałe i w ogóle BLEE
ŚNIADANKO:
bułeczka ciemna z ziarnami słonecznika (jedna połówka z serkiem homogenizowanym poznańskim, a druga z serkiem wiejskim LEKKIM - obie połówki z dodatkiem ketchupu)
jogurcik mały Jogobella-malina
herbatka z łyżeczką płaską cukru.
Znów nie mam pojęcia co sobie zrobić na obiad. Muszę przeszukać jakieś przepisy tu na forum, może mnie najdzie :->
Życzę miłego dnia, dziewczynki Uciekam kończyć śniadanko i lecę do sklepu.
#91
Napisano pon, 18 sie 2008 - 21:59
#92
Napisano śro, 20 sie 2008 - 13:55
Tiru ri ru!!! Tibby oznajmia iż:
KOLEJNY 1CM MNIEJ W PASIE!
No i jestem zadowolona. Brzuszkuję i dietkuję dalej i efekty widać. Nie po wadze, bo tej jeszcze nie mam, ale po cm na brzuszku Super humorek dziś już mam.
Pierwszy dzień pomieszkiwania z moim Michem oczywiście udany :-> Właśnie skończyłam robić obiadek (słynny ryż, bo michowi smakuje), zaraz zacznę się szykować na dzisiejsze badania lekarskie do prawa jazdy i później już tylko czekanie na Micha.
Wreszcie będę mogła zacząć jeździć po mieście samochodzikiem Strzeżcie się poznanianki, tibby nadchodzi!!!
Pozdrawiam was, dziewczynki. Buziaki
#97
Napisano pią, 22 sie 2008 - 13:58
Żyję, żyję, ale nie mam szczerze mówiąc czasu na Internet. Przepraszam. Mój mich pochłonął całą moją uwagę. Do tego praca znów na rano. To wczesne wstawanie mnie dobija Dobrze, że popołudnie mam wolne.tibby, kurcze żyjesz?????????????? Bo się nic nie odzywasz
Lekarza zaliczyłam. Kobieta chciała mnie odmłodzić o TRZY LATA! W ogóle jakaś dziwna była. Zdziwiła się z lekka jak jej powiedziałam, że ja nie jestem tegorczną maturzystką jak sobie wymyśliła, ale zaczynam trzeci rok studiów. Zrobiła taką minę -> Śmiałam się z niej jak szalona Niedługo robię obiadek - naleśniki. Mniam
Brzuszkuję sobie dalej. 50 brzucholców już na liczniku. Od poniedziałku zaczynam ABS. Kiedyś je już robiłam i uważam, że są całkiem przyjemne. Jakieś wreszcie urozmaicenie niż te zwykłe brzuchy. Cieszę się, że cm uciekają. Nie spodziewałam się szczerze mówiąc. Moim celem oczywiście jest powrót do moich 70cm. Jeśli będzie mniej, to nie będę płakała oczywiście. Broń Boże
Póki co dni mi mijają pod znakiem miłości. Szkoda, że jutro mich wraca do siebie. Znów samotne dni. Ale we wtorek ja wybieram się do niego Czas na kontrolę wagi. Bo ta w pracy pokazuje 68kg, co jest niemożliwe, bo ja tyle z pewnością nie straciłam! Muszę się przekonać sama na własne oczyska.
Miłego dietkowania, dziewczęta.
#98
Napisano pią, 22 sie 2008 - 14:49
No widzisz, widocznie świetnie sie trzymasz. Mnie czasem proszą w sklepie o dowód i to zawsze podbudowuje.Kobieta chciała mnie odmłodzić o TRZY LATA! W ogóle jakaś dziwna była. Zdziwiła się z lekka jak jej powiedziałam, że ja nie jestem tegorczną maturzystką jak sobie wymyśliła, ale zaczynam trzeci rok studiów. Zrobiła taką minę -> Śmiałam się z niej jak szalona
Czekaj, to kiedy ty aktualizowałaś suwaczek, bo mi z niego wychodzi, że już przekroczyłaś limit. No chyba, że rzeczywiście źle pokazuje. Ale chyba całkiem sie popsuć nie mogła.Czas na kontrolę wagi. Bo ta w pracy pokazuje 68kg, co jest niemożliwe, bo ja tyle z pewnością nie straciłam! Muszę się przekonać sama na własne oczyska.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych