hej hej Beciu mam miesiąc wakacji więc postanowiłam poodwiedzać znajomych i góry które kocham. ;D
dziękuje dziewczynki za życzonka miłego podróżowania ;d (miło mi sie podróżuje ;D)
zaraz wyruszam do Zakopanego
a teraz pozdrawiam z Torunia, dobrze że pierniczków nie lubie.
Tylko dwa razy zgrzeszyłam McDonald i pizza ;da tak chińskie mniami ;d
.. znów biore swą torbę i lece na pociąg więc pozdrawiam miłe panie i życze udanego dietowania..bbuuuuuuzzziiiaaakkki
Czy ze stratą kilogramów spełniają się marzenia ?
Rozpoczęty przez
sunny rose
, czwartek, 11 września 2008 - 11:44
...
...
#46
Napisano wto, 23 wrz 2008 - 15:22
Kochana SUNNY ROSE Z Okazji Urodzinek, zyczę Ci duzo zdrowka, miłosci , pieniazkow, samych słonecznych dni- i duzo silnej woli i łutu szczęscia w zyciu , abys zrealizowała wszystkie swoje marzenia, nie tylko te zwiazane z figurą. STO LAT!!!
(Przepraszam za post pod postem)
(Przepraszam za post pod postem)
#47
Napisano wto, 23 wrz 2008 - 15:39
ja również zyczę wszystkiego naj,naj, jak najszybszego dojscia do celu
#51
Napisano wto, 23 wrz 2008 - 21:53
Serdeczne życzonka samego w życiu słonka, smutków małych jak biedronka, uśmiechu na twarzy i wszystkiego o czym marzysz.
Wszystkiego naj,naj,naj
Wszystkiego naj,naj,naj
#52
Napisano wto, 23 wrz 2008 - 22:32
Ojej jak mi sie milutko zrobiło!!! az mi sie oczęta niemal zwilgotniały dziękuuuje wam dziewczynki kochane...dziękuje i mocno całuje i zapraszam na naleweczkę
ja dziś wróciłam z voyage...
szczęśliwa i o dwa kilo chudsza , no a pozatym 10 km po śniegu w górach robi swoje, choć szczerze myślałam że umrzemy po drodze zamarniemy i nikt nas nie znajdzie...
nie wiem jak przesunąć suwaczek i na razie nie zrobie tego by nie zapeszyć
zaraz zobacze co tam u was śliczne moje i polece spać ..bo trzeba odespać
ja dziś wróciłam z voyage...
szczęśliwa i o dwa kilo chudsza
nie wiem jak przesunąć suwaczek i na razie nie zrobie tego by nie zapeszyć
zaraz zobacze co tam u was śliczne moje i polece spać ..bo trzeba odespać
#53
Napisano śro, 24 wrz 2008 - 08:00
UUUff , dobrze ze jednak sie udalo dotrzec do domu...co za przygodyszczęśliwa i o dwa kilo chudsza
, no a pozatym 10 km po śniegu w górach robi swoje, choć szczerze myślałam że umrzemy po drodze zamarniemy i nikt nas nie znajdzie...
No i za te 2 kiloski wielkie brawa!!!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych