tak myślałamjedno i drugie...a jak
Gufcia kochliwa ale pamietaj musisz troche z zarelka zrezygnowac bo przeciez zyczenia byly że maly emek ma sie pojawic
a tamten drugi taki chudy bo ten mu wszystko podżera
albo wyłudza od niego haracz za miejsce w klatce
Ja chodzę trzy razy w tygodniu.Można się od tego uzależnić.Ja teraz ,to chodziłabym każdego dnia ale nie chcę cierpliwości mojego męża wystawiać na próbę.Narazie nic nie mówi,ale gdyby tak wszystkie wieczory miał siedzieć sam ,to pewnie by mu się to nie spodobało. Próbowałam go namówić na siłownie,ale nie chce chodzić.Chodzę tylko 2 razy w tygodniu
W tej chwili chodzę na step, ABT, Fat Burning.U mnie nie ma dużego wyboru, TBC, ABT. Pilates, Ball
Oj to drogoJa płacę 80 zł za 8 wejść w miesiącu i to niestety najtaniej w okolicy
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych