Torcikowy pamiętnik
Rozpoczęty przez
torcik
, środa, 05 grudnia 2012 - 15:56
#81
Napisano wto, 15 sty 2013 - 11:03
...
...
#82
Napisano śro, 16 sty 2013 - 12:20
Biedactwo. Chyba jakiś taki czas felerny nas zastał. W końcu rok 2013
Mam nadzieję, ze szybko dojdziesz do siebie. Gorączka to nic przyjemnego. A dietą się nie martw, najważniejsze to wyzdrowieć... tylko jedz coś poza tym chlebem
Co ciekawego czytasz?
Mam nadzieję, ze szybko dojdziesz do siebie. Gorączka to nic przyjemnego. A dietą się nie martw, najważniejsze to wyzdrowieć... tylko jedz coś poza tym chlebem
Co ciekawego czytasz?
#83
Napisano śro, 16 sty 2013 - 14:23
Ano felerny ten 2013r ,nie pisałam wczoraj bo nawet nie miałam jak .Dostałam znów gorączki tylko wyższej Dopiero podwójna dawka pyralginy pomogła.Zeby było jeszcze mało fajnie to córkę wczoraj rano bolała głowa a po godzinie miała 38.5st.C Ból gardła.Maż pojechał z nią do lekarza ,pani doktor powiedziała ,że to zwykła wirusówka-trzeba wyleżeć,dużo pić brać witC w razie gorączki zbijać .Tak wygląda 1 dzień mojego urlopu Teraz czekam kiedy męska część naszej rodzinki wpadnie w szpony wirusówki Jeśli chodzi o książkę czytam teraz M.Ulatowska ,,Kamienica przy Kruczej'' Jest to wielopokoleniowa opowieść o mieszkańcach kamienicy .Akcja się zaczyna w 1937 r -kończy na początku lat 80-siątych.Jeśli chodzi o jedzonko wmuszają we mnie zupki,ziemniaczki i słodycze! Pokusiło mnie -zjadłam czekoladkę i ciastko ale najbardziej smakuje mi herbata z pigwą
#84
Napisano śro, 16 sty 2013 - 19:13
no tak po kolei całą rodzinkę rozkłada kurcze tyle dookoła tych gryps paskudnych, dziwnych przeziębień, miejmy nadzieje,że troszke przymrozi i wygina te paskudztwa
zdrówka dla rodzinki
zdrówka dla rodzinki
#85
Napisano czw, 17 sty 2013 - 22:24
I to nie byle jakiego zdrówka... bo jak faceci zaczną chorować
Kuruj się przede wszystkim! Diety później.
Muszę się zgodzić z Bacią. Dopóki mróz nie przyjdzie, to wirusy będą rządzić.
A co do książki, to brzmi ciekawie, jak będę mieć chwilę czasu, to chętnie po nią sięgnę. Ja ostatnio jestem urzeczona "Cieniem wiatru" Carlosa Ruiza Zafóna.
Kicior ma się lepiej, mam nadzieję, że chorubsko uda się pokonać...
Kuruj się przede wszystkim! Diety później.
Muszę się zgodzić z Bacią. Dopóki mróz nie przyjdzie, to wirusy będą rządzić.
A co do książki, to brzmi ciekawie, jak będę mieć chwilę czasu, to chętnie po nią sięgnę. Ja ostatnio jestem urzeczona "Cieniem wiatru" Carlosa Ruiza Zafóna.
Kicior ma się lepiej, mam nadzieję, że chorubsko uda się pokonać...
#88
Napisano śro, 23 sty 2013 - 15:59
Jestem ,jestem ach cóż to było za choróbsko!!Wracam na diety łono.Kaszel jeszcze mnie trzyma.Do pracy wróciłam z parodniowym poślizgiem.Od poniedziałku zaczęłam rehabilitację odcinka szyjnego.Zima trzyma u nas na całego .Śniegu jest mnóstwo wczoraj sprawdziłam ile mam śniegu w ogrodzie-do kolana śnieg mi sięgał!O książce już zapomniałam ale podobała się Widzisz mówiłam ,że będzie ok z kotem?? super ,że wraca do zdrowia.Zaraz pędzę do Ciebie w odwiedzinki.
Becia dziękuję za życzenia .W wekeend ma przymrozić do -17st. C to dopiero wymrozi bakterie i przeróżnej maści wirusy.
Becia dziękuję za życzenia .W wekeend ma przymrozić do -17st. C to dopiero wymrozi bakterie i przeróżnej maści wirusy.
#89
Napisano czw, 24 sty 2013 - 16:52
torcik, no to super,że choróbsko wypędzone
i jak dietka
skoro masz zaległości w pracy no to miłego nadrabiania
i jak dietka
skoro masz zaległości w pracy no to miłego nadrabiania
#90
Napisano czw, 24 sty 2013 - 17:21
#92
Napisano pią, 25 sty 2013 - 11:52
Coś chyba serwer nawala albo inne badziewie litery nakładają się z obrazkami jakieś takie roztrzelone są litery nie wiem .Dziś zjadłam
Śniadanie
-------------
2 kawałki chleba z pomidorem i ogórkiem plus herbata z pigwą bez cukru
dalej brak koncepcji
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to moze od poniedziałku jak pójdą do szkoły rowerek kijki te sprawy Tylko prawdę mówiąc szkoła dzieciaków nie ma nic wspólnego z aktywnością fizyczną po prostu totalne lenistwo.Wczoraj oglądałam fajny film'' Julii i Julia'' Nawet ,nawet bohaterka pisała bloga najpierw nikt jej nie czytał a potem .....jej blog był najpopularniejszy.Takie pisanie nawet dla siebie jest fajne .Co niktórzy pewnie się popukają w czółko ale co tam ile można gg o diacie a o dzieciakach,prozie dnia codziennego to zawsze lece trzeba popracować -Jutro już wekeend
Śniadanie
-------------
2 kawałki chleba z pomidorem i ogórkiem plus herbata z pigwą bez cukru
dalej brak koncepcji
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to moze od poniedziałku jak pójdą do szkoły rowerek kijki te sprawy Tylko prawdę mówiąc szkoła dzieciaków nie ma nic wspólnego z aktywnością fizyczną po prostu totalne lenistwo.Wczoraj oglądałam fajny film'' Julii i Julia'' Nawet ,nawet bohaterka pisała bloga najpierw nikt jej nie czytał a potem .....jej blog był najpopularniejszy.Takie pisanie nawet dla siebie jest fajne .Co niktórzy pewnie się popukają w czółko ale co tam ile można gg o diacie a o dzieciakach,prozie dnia codziennego to zawsze lece trzeba popracować -Jutro już wekeend
#93
Napisano pią, 25 sty 2013 - 13:59
Cześć, mam nadzieję że od przyszłego tygodnia skończą się szaleństwa i będę tutaj częściej Ja od poniedziałku też ruszam z moim orbitrekiem - będziemy się dopingować
Kiciak według Pani weterynarz nie ma widocznych zmian chorobowych (byliśmy wczoraj na badaniu), powiedziała nam na co zwracać uwagę i za tydzień możemy zrobić badania krwi i ponowne USG.
Masz rację, ja też nie wiem co mam myśleć na temat tych energii... ale patrzę na Isztwana jak z dnia na dzień jest coraz bardziej aktywny i chyba zaczynam w to wierzyć
Do jutra
Kiciak według Pani weterynarz nie ma widocznych zmian chorobowych (byliśmy wczoraj na badaniu), powiedziała nam na co zwracać uwagę i za tydzień możemy zrobić badania krwi i ponowne USG.
Masz rację, ja też nie wiem co mam myśleć na temat tych energii... ale patrzę na Isztwana jak z dnia na dzień jest coraz bardziej aktywny i chyba zaczynam w to wierzyć
Do jutra
#94
Napisano sob, 26 sty 2013 - 16:11
Jestem ,jestem dziś już na nowym sprzęcie a co tam :-> Jak szaleć to szalec .Wczoraj po pracy pojechałam do salonu po sprzęt -laptop,nowy internet stary nam zawiesili i dopiero dziś zadziałał bo oczywiście coś się działo-facet pomylił nr pin i podał nam na odwrót
Wczoraj na obiad była zupa pomidorowa
kolacja
kanapka z ogórkiem i pomidorem plus plaster twarogu i oczywiście herbata bez cukru.
Dziś zjadłam
Śniadanie
----------
kanapka z pomidorem i twarogiem plus kawa biała.
II Śniadanie
------------
jogurt z musli
Obiad
-------------
gulasz z sałatką francuską plus sok
kolacja
--------
chyba będzie sałatka
Mrozik dziś w nocy u nas zaszalał było -18st.C o 2 w nocy.Niech już odpuszcza bo pójdę z torbami rachunki za ogrzewanie .
Waga nadal stoi na 66 kg.Trzeba będzie sie ruszać ale to od poniedziałku jak już pisałam wcześniej.Dobrze ,że będziemy się dopingować .
Chciałam się zapytać jak Wasza p. weterynarz zapatruje się na ''nagłe'' polepszenie stanu pacenta?Przeciez niedawno chciała go uśpić!
Dziś jest taki pochmurny ,wietrzny ,bury dzień nie chce mi się nawet wychodzić ,zimno jak w psiarni.Marudzę okropnie Czekam.
Śmętnie jakoś,wpadam więc sama do siebie w odwiedzinki może mi się humor poprawi,czekam.Już po kolacji zaszalałam dziś
kolacja
---------
filiżanka gorzkiego kakao
Od jednej filiżanki chyba mi nie przybędzie.Szczerze mówiąc to cięzko mi wymyślać potrawy lekkie.Trzeba będzie troszkę pobiegać po necie poszukać
Wczoraj na obiad była zupa pomidorowa
kolacja
kanapka z ogórkiem i pomidorem plus plaster twarogu i oczywiście herbata bez cukru.
Dziś zjadłam
Śniadanie
----------
kanapka z pomidorem i twarogiem plus kawa biała.
II Śniadanie
------------
jogurt z musli
Obiad
-------------
gulasz z sałatką francuską plus sok
kolacja
--------
chyba będzie sałatka
Mrozik dziś w nocy u nas zaszalał było -18st.C o 2 w nocy.Niech już odpuszcza bo pójdę z torbami rachunki za ogrzewanie .
Waga nadal stoi na 66 kg.Trzeba będzie sie ruszać ale to od poniedziałku jak już pisałam wcześniej.Dobrze ,że będziemy się dopingować .
Chciałam się zapytać jak Wasza p. weterynarz zapatruje się na ''nagłe'' polepszenie stanu pacenta?Przeciez niedawno chciała go uśpić!
Dziś jest taki pochmurny ,wietrzny ,bury dzień nie chce mi się nawet wychodzić ,zimno jak w psiarni.Marudzę okropnie Czekam.
Śmętnie jakoś,wpadam więc sama do siebie w odwiedzinki może mi się humor poprawi,czekam.Już po kolacji zaszalałam dziś
kolacja
---------
filiżanka gorzkiego kakao
Od jednej filiżanki chyba mi nie przybędzie.Szczerze mówiąc to cięzko mi wymyślać potrawy lekkie.Trzeba będzie troszkę pobiegać po necie poszukać
#95
Napisano nie, 27 sty 2013 - 20:56
wpadam więc sama do siebie [/qnszy dostęp do warzywuote]
no tak cisza jak makiem zasiał, a przy okazji bo miałam już to zrobić wcześniej proszę nie pisz posta pod postem w ciągu krótkiego czasu, zwykle w ciągu tego samego dnia , w prawym górnym rogu masz funkcję "EDYTUJ" i zawsze jak chcesz coś dopisać to właśnie w ten sposób, taki jest regulamin .Oczywiście nie odbieraj tego zle ode m,nie po prostu to mój obowiązek zwracać na to uwagęfiliżanka gorzkiego kakao
Od jednej filiżanki chyba mi nie przybędzie
bez przesady jeśli nie zawierało dużej ilości cukru i bardzo tłustego mleka to nawet czasem dobrze wypić, kakao zawiera dużo magnezucięzko mi wymyślać potrawy lekkie.
to tak jak mi , łatwiej latem gdy jest większy i tańszy dostęp do warzyw, ja też mam z tym problem
#96
Napisano pon, 28 sty 2013 - 12:59
Ja z warzywami zaprzyjaźniłam się w dość mocno w ciągu minionego tygodnia... a od dzisiaj kolację zastępuję ananasem... podobno podkręca metabolizm
Co do Kiciaka, to przyznam się bez bicia, że wyciągnęliśmy kartotekę i zmieniliśmy weterynarza... Ta Pani do której teraz chodzimy jest zdecydowanie bardziej empatyczna. W czwartek badania... mam szczerą nadzieję, że będzie lepiej.
To o której dzisiaj robimy to sportowanie? Ja planuję pobiegać koło 19:00
Co do Kiciaka, to przyznam się bez bicia, że wyciągnęliśmy kartotekę i zmieniliśmy weterynarza... Ta Pani do której teraz chodzimy jest zdecydowanie bardziej empatyczna. W czwartek badania... mam szczerą nadzieję, że będzie lepiej.
To o której dzisiaj robimy to sportowanie? Ja planuję pobiegać koło 19:00
#97
Napisano pon, 28 sty 2013 - 21:52
Pół godziny temu wróciłam do domu.Jestem totalnie padnięta.becia, szczerze mówiąc to nawet nie wiedziałam ,że jest limit postów Nie odbieram rowniez tego jako zła wola,poprawie się
Rano weszłam na wagę :myśli1: 66,8 kg -niestety przybyło no i jeszcze @ dopadła mnie.
Śniadanie
---------
Chleb z serem żółtym+herbata czarna bez cukru
II Śniadanie
------------
2 pomarańcze +herbata +jogurt śliwkowy z musli
Obiad
-------
??????????-nie było czasu
kolacja
--------
twaróg ze śmietaną z ogorkiem kiszonym i pomidorkiem plus herbata
Dziś miałam paskudny dzień -Rano szaleństwo -wszyscy spieszyli się my do pracy dzieciaki do szkoły a ,że to pierwszy dzień po feriach trochę nerwowo było.
Rano jeszcze śnieg leżał trzeba było raz ,dwa odśnieżyć.Po pracy rehabilitacja-nie wiem czy pisałam ale od tygodnia chodzę na rehabilitację odcinka szyjnego.
Potem szybkie zakupy i jechalam szybciutko po dzieciaczki do domku.Dziś przypadala nasza wizyta kontrolna u dentysty :crazyWróciłam dość późno.Jakoś się nie palę do jazdy na rowerku dziś .Ciacho wybacz ale nie dziś ,nie dam rady.Prysznic,piżamka,kołderka to moje priorytety na ten wieczor pa.
Rano weszłam na wagę :myśli1: 66,8 kg -niestety przybyło no i jeszcze @ dopadła mnie.
Śniadanie
---------
Chleb z serem żółtym+herbata czarna bez cukru
II Śniadanie
------------
2 pomarańcze +herbata +jogurt śliwkowy z musli
Obiad
-------
??????????-nie było czasu
kolacja
--------
twaróg ze śmietaną z ogorkiem kiszonym i pomidorkiem plus herbata
Dziś miałam paskudny dzień -Rano szaleństwo -wszyscy spieszyli się my do pracy dzieciaki do szkoły a ,że to pierwszy dzień po feriach trochę nerwowo było.
Rano jeszcze śnieg leżał trzeba było raz ,dwa odśnieżyć.Po pracy rehabilitacja-nie wiem czy pisałam ale od tygodnia chodzę na rehabilitację odcinka szyjnego.
Potem szybkie zakupy i jechalam szybciutko po dzieciaczki do domku.Dziś przypadala nasza wizyta kontrolna u dentysty :crazyWróciłam dość późno.Jakoś się nie palę do jazdy na rowerku dziś .Ciacho wybacz ale nie dziś ,nie dam rady.Prysznic,piżamka,kołderka to moje priorytety na ten wieczor pa.
#98
Napisano wto, 29 sty 2013 - 13:47
Widzę, że wczoraj idealnie się zsynchronizowałyśmy ja też olałam orbitrek i @ do mnie przyszedł :myśli1: No cóż, jak coś idzie nie tak, to na całej lini...
Czy rehabilitacja odcinka szyjnego jest następstwem tego chorubska, które niedawno przechodziłaś? Mam nadzieję, że szybko Ci pomogą i oczywiście, że to nie boli.
Miłego dnia
Czy rehabilitacja odcinka szyjnego jest następstwem tego chorubska, które niedawno przechodziłaś? Mam nadzieję, że szybko Ci pomogą i oczywiście, że to nie boli.
Miłego dnia
#99
Napisano wto, 29 sty 2013 - 16:08
Witam,
Najpierw podam co zjadlam;
Śniadanie
-----------
2 kawałki chleba z maslem i rzeżuchą oczywiście do tego kubek herbaty
II Śniadanie
------------
jabłko
jogurt z 3 łyżeczkami błonnika śliwkowego
obiad
------
talerz chudego rosołku z makaronikiem
Nie chce mi się jak nie wiem co jeździć na rowerku ale muszę . Obietnica rzecz święta.Mój będzie po 5-tej -rower trzeba przestawić(najlepiej przed TV) więc o 18.00 ruszę w bój.Jeśli chodzi o rehabilitacje to odcinej szyjny jest wlaściwie kontynuacją odcinka lędźwiowego no i praca przy biurku,kompie....Oj czemu ja nie dbałam bardziej o kręgosłup?? Teraz zostają mi ćwiczenia ze skakanką przewieszoną przez bloczek,naświetlania lampą solux i takie "mróweczki'' na kark kładą diody(nie wiem jak się nazywa)powinnam jeszcze mieć masaże ale NFZ pożałował na mnie kasy.
Pogoda :pochmurno ,przelotne opady deszczu ,temperatura dodatnia plus 3stC.Idę napic się herbatki.
Najpierw podam co zjadlam;
Śniadanie
-----------
2 kawałki chleba z maslem i rzeżuchą oczywiście do tego kubek herbaty
II Śniadanie
------------
jabłko
jogurt z 3 łyżeczkami błonnika śliwkowego
obiad
------
talerz chudego rosołku z makaronikiem
Nie chce mi się jak nie wiem co jeździć na rowerku ale muszę . Obietnica rzecz święta.Mój będzie po 5-tej -rower trzeba przestawić(najlepiej przed TV) więc o 18.00 ruszę w bój.Jeśli chodzi o rehabilitacje to odcinej szyjny jest wlaściwie kontynuacją odcinka lędźwiowego no i praca przy biurku,kompie....Oj czemu ja nie dbałam bardziej o kręgosłup?? Teraz zostają mi ćwiczenia ze skakanką przewieszoną przez bloczek,naświetlania lampą solux i takie "mróweczki'' na kark kładą diody(nie wiem jak się nazywa)powinnam jeszcze mieć masaże ale NFZ pożałował na mnie kasy.
Pogoda :pochmurno ,przelotne opady deszczu ,temperatura dodatnia plus 3stC.Idę napic się herbatki.
#100
Napisano wto, 29 sty 2013 - 20:31
Nie chce mi się jak nie wiem co jeździć na rowerku ale muszę
skąd ja to znam mój od kilku lat czeka na mnie zakurzony w garażu
może faktycznie jak nie lubię ćwiczyć to chodziarz popedałuję z wami zawsze to coś, no i przydał by się dobry film
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych