Iwonka i jej marzenie
Rozpoczęty przez
iwonka69
, piątek, 18 lipca 2008 - 22:09
#101
Napisano nie, 10 sie 2008 - 22:46
Iwonka-podziwiam cię naprawdę.Ja bym jednego dnia na tej diecie nie wytrzymała.A film był super-jak zawsze.
...
...
#102
Napisano pon, 11 sie 2008 - 12:47
iwonka69 Ja w trakcie kopenhaskiej czułam się dobrze, nie miałam tak jak często miewają inni na tej diecie zawrotów głowy itp. Było ciężko, bo w trakcie diety wyjeżdżałam nad morze i znajomi jakoś dziwnie reagowali kiedy jadłam gotowane mięso, a oni robili i zajadali się kurczakami i kiełbaskami z grilla. Mój błąd poległ głównie na tym, że "za bardzo się cieszyłam" kiedy zobaczyłam efekt -7 kg. i jadłam dosłownie wszystko Jak przejdziesz na 1000 kcal, to może przez jakiś czas waga będzie stała, ale potem znów ruszy- i tej myśli przede wszystkim trzeba się trzymać obojętnie na jakiej jest się diecie Oj jutro ciężki dzień, ale jak minie, to zostanie mniej niż połowa do końca hihi
A co do filmu też oglądałam- wyśmienity
A co do filmu też oglądałam- wyśmienity
#106
Napisano pon, 11 sie 2008 - 21:56
Dziewczyny, hurrrraaaaaaaaaa dałam radę i po prostu nie wierzę, że mnie na to było stać.
Cieszę sie ogromnie bo nawet kawy nie wypiłam i jakos ten dzień minął.
Teraz juz z górki, ale mam jeszcze jeden problem. W srodę jadę z moim ślubnym do Gdańska na jeden dzień i co mam zrobić jak ja dietkuję. Coś trzeba będzie zjeść i sama nie wiem jak to zrobić, żeby czegoś innego nie złapać. Befsztyk mam sobie wziąśc na drogę czy jak, kurde jutro dopiero wtorek a ja juz panikuje jak przetrwam w środę.
Z rozpiski to krótko bo z rana była tylko zielona cherbatka i mięso grilowane.
Dzięki za doping, to również dzięki Wam jakos się nie łamię, bo by mi było wstyd, że taka miękka jestem.
Waże teraz 75,5 kg, ale suwaczek jutro przestawie, bo napewno będzie mniej
Cieszę sie ogromnie bo nawet kawy nie wypiłam i jakos ten dzień minął.
Teraz juz z górki, ale mam jeszcze jeden problem. W srodę jadę z moim ślubnym do Gdańska na jeden dzień i co mam zrobić jak ja dietkuję. Coś trzeba będzie zjeść i sama nie wiem jak to zrobić, żeby czegoś innego nie złapać. Befsztyk mam sobie wziąśc na drogę czy jak, kurde jutro dopiero wtorek a ja juz panikuje jak przetrwam w środę.
Z rozpiski to krótko bo z rana była tylko zielona cherbatka i mięso grilowane.
Dzięki za doping, to również dzięki Wam jakos się nie łamię, bo by mi było wstyd, że taka miękka jestem.
Waże teraz 75,5 kg, ale suwaczek jutro przestawie, bo napewno będzie mniej
#107
Napisano pon, 11 sie 2008 - 21:58
Cieszę sie ogromnie bo nawet kawy nie wypiłam i jakos ten dzień minął.
w takim razie i ja sie cieszę ,że dajesz radę
#108
Napisano pon, 11 sie 2008 - 22:05
beciu, dzięki za wsparcie
martwię sie, że taraz tak szybka mi waga leci i się przyzwyczaiłam, że codziennie prawie 1 kg. Jak zakończę dietę to waga długo będzie stała w miejscu i boję się, że mnie to podłamie troche.
Ja znowu z wielką radością suwaczek o 1 kg przesunęłam i tym sposobem razem z Wami mam juz 5 kilosków za sobą (4 kg były wczesniej).
Dzisiaj rano moja waga wskazywała 74,8 (mam więc 200 g w zapasie).
Własnie popijam kawkę, czy ktoś się do mnie dołaczy?
martwię sie, że taraz tak szybka mi waga leci i się przyzwyczaiłam, że codziennie prawie 1 kg. Jak zakończę dietę to waga długo będzie stała w miejscu i boję się, że mnie to podłamie troche.
Ja znowu z wielką radością suwaczek o 1 kg przesunęłam i tym sposobem razem z Wami mam juz 5 kilosków za sobą (4 kg były wczesniej).
Dzisiaj rano moja waga wskazywała 74,8 (mam więc 200 g w zapasie).
Własnie popijam kawkę, czy ktoś się do mnie dołaczy?
#112
Napisano śro, 13 sie 2008 - 09:14
Może ten befsztyk ze sobą środę to niezły pomysł
no i problem sam się rozwiązał bo wyjazd do tego Gdańska została przełożony chyba na następny tydzień. Mojadietka mam nadzieje będzie trwać beż zakłóceń.
Wczoraj minął mi 8 dzień diety i zjadłam
śniadanie kawa bez cukru
obiad 2 jajka na twardo, duży pomidor
i nic więcej, ponieważ biegałam wczoraj po sklepach za strojem kąpielowym i nareszcie kupiłam sobie na ten wyjazd. Kupiłam sobie sliczny dwuczęsciowy strój kąpielowy i juz dni odliczam do wyjazdu. Jeszcze tylko jakąś ładną nową piżamkę mam w planach kupic i juz moge sie pakować.
Przez te zabieganie wróciłam bardzo późno do domu i juz nic nie jadłam bo stwierdziłam że godzina zbyt późna. Ale dzisiaj sa tego skutki bo nie mogłam się zwlec z łóżka, i mam niskie ciśnienie 90/51. Piję teraz kawke i mam nadzieje, że postawi mnie na nogi.
Na wadze znów 1 kg mniej.
#114
Napisano śro, 13 sie 2008 - 10:39
Czyli zakupy się udały-to super.No i gratuluję spadku wagi.Kupiłam sobie sliczny dwuczęsciowy strój kąpielowy
ja też,ja teżPiję teraz kawke
#115
Napisano śro, 13 sie 2008 - 11:00
iwonka69 napisał/a:
Piję teraz kawke
ja też,ja też
no i gadam tu z Wami, a robota czeka. Nie poszłam dziś do pracki (jeszcze mogę sobie na to pozwolić, ale niedługo mi się skończy) i miałam się wziąść za odgruzowanie domku, a ja tu klikam do Was, ale słaba jestem dzisiaj przez to moje ciśnienie, więc usprawiedliwienie mam
#117
Napisano śro, 13 sie 2008 - 18:40
usprawiedliwienie super.A jaks ie slabo czulas to robota i tak by nie szla.a ja tu klikam do Was, ale słaba jestem dzisiaj przez to moje ciśnienie, więc usprawiedliwienie mam
Gratuluje kiloska .
Zakupy to inna sprawa,zauwazylam ze jak mam chandre to jest mi czasem wszystko jedno co kupie,wazne zeby bylo ladne-to na ukojenie chandry.
Lubie zakupy do domu,zawsze jakis drobiazg wypatrze i to mnie cieszy.
#118
Napisano śro, 13 sie 2008 - 20:47
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych