Zdeterminowany Kurczak - czyli Aga pisze blog
Rozpoczęty przez
Za-Duza-Aga
, czwartek, 19 lutego 2009 - 18:45
#1
Napisano czw, 19 lut 2009 - 18:45
Cóż - zauważyłam, że więcej osób czyta i pisze tutaj - więc zacznę pisać tutaj
Zacznę od tego, że skusiłam się na pączka - choć miałam plany nie tknąć tej tykającej bomby kalorycznej - "minuta w ustach, godzina w brzuchu i całe życie w biodrach". Ale okazuje się, że chrom nie tylko sprawia, że nie chce się słodyczy ale jeszcze odrzuca - ugryzłam, przeżułam i wyplułam nie smakowało mi! Pączek został zjedzony przez kosz na śmieci - taki ładny, czarny...
Czas na rozpiseczkę:
Śniadanko:
Jak pisałam zestaw moja zielenina z jajkiem, odrobiną majonezu i wędlinką drobiową
Potem plany były ale się zmieniły...
2Śniadanko - to co rano ino bez majonezu
Lunch:
2garści ugotowanego makaronu podduszonymi z szparagami, cukinią podsmażoną i plasterek szynki drobiowej - by było białko zwierzęce. Doprawione pieprzem. Szparagi gotowane z odrobiną cukru i solą - ponoć od cukru nie tracą koloru I było piękne danie - zielone od warzyw i smaczne. By makaron nie był suchy zamiast śmietany dodałam troszkę chudego mleczka do duszenia - polecam. Dużo warzyw mało makaronu.
Mam również plany kolacjowe:
Przygotowałam sałatkę owocową - powinna być dobra i smaczna - pół mango, kiwi, kilka truskawek oraz kawałek żółtego melona.
Dziś dzień ciężki w dietowanie - najpierw majonez i potem ta pokusa z pączkiem - martwi mnie to, ze gdyby mi smakował mogłabym zjeść cały - a to ponoć nawet 350-400kcal - zależy od wielkości a ten był duży i z czekoladą na wierzchu - dobrze, ze mi nie smakował...
Zacznę od tego, że skusiłam się na pączka - choć miałam plany nie tknąć tej tykającej bomby kalorycznej - "minuta w ustach, godzina w brzuchu i całe życie w biodrach". Ale okazuje się, że chrom nie tylko sprawia, że nie chce się słodyczy ale jeszcze odrzuca - ugryzłam, przeżułam i wyplułam nie smakowało mi! Pączek został zjedzony przez kosz na śmieci - taki ładny, czarny...
Czas na rozpiseczkę:
Śniadanko:
Jak pisałam zestaw moja zielenina z jajkiem, odrobiną majonezu i wędlinką drobiową
Potem plany były ale się zmieniły...
2Śniadanko - to co rano ino bez majonezu
Lunch:
2garści ugotowanego makaronu podduszonymi z szparagami, cukinią podsmażoną i plasterek szynki drobiowej - by było białko zwierzęce. Doprawione pieprzem. Szparagi gotowane z odrobiną cukru i solą - ponoć od cukru nie tracą koloru I było piękne danie - zielone od warzyw i smaczne. By makaron nie był suchy zamiast śmietany dodałam troszkę chudego mleczka do duszenia - polecam. Dużo warzyw mało makaronu.
Mam również plany kolacjowe:
Przygotowałam sałatkę owocową - powinna być dobra i smaczna - pół mango, kiwi, kilka truskawek oraz kawałek żółtego melona.
Dziś dzień ciężki w dietowanie - najpierw majonez i potem ta pokusa z pączkiem - martwi mnie to, ze gdyby mi smakował mogłabym zjeść cały - a to ponoć nawet 350-400kcal - zależy od wielkości a ten był duży i z czekoladą na wierzchu - dobrze, ze mi nie smakował...
...
...
#2
Napisano czw, 19 lut 2009 - 18:53
witam serdecznie bardzo dobrze Ci idzie (już kilogramek zleciał ) na mnie akurat chrom nie działał :myśli1: pozdrawiam
#4
Napisano czw, 19 lut 2009 - 19:00
Za-Duza-Aga
cos czuje że jestes z moich stron ino kawałek i wiadomo że śląsk
Z Łodzi jestem
A co do chromu (lub innego składnika z slimshot) działa aż za bardzo - jest mi niedobrze jak zjem coś słodkiego (ciasto na widelczyku podane na spróbowanie od Stephena) lub tłustego/słodkiego - pączek - to jest nietypowe - ja byłam w stanie zjeść konia z czekolady z kopytami z orzechów! I co - odrzuca mnie i to mocno
Nawet jak danie za tłuste robi mi się średnio dobrze...
#6
Napisano czw, 19 lut 2009 - 20:59
Jak już wspomniałam - mogło zadziałać coś innego - piję ziołowe herbatki, owocowe herbatki, piję slimshoty - nie wiem co zadziałało - ale działa lepiej niż trza
Wracam do moich zabawek - mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia - czy sprzątanie, pranie, zmywanie itd można zaliczyć do "ćwiczeń"
Wracam do moich zabawek - mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia - czy sprzątanie, pranie, zmywanie itd można zaliczyć do "ćwiczeń"
#7
Napisano czw, 19 lut 2009 - 21:05
oczywiście, że można zaliczyć ... to gimnastyka jak trza tyle ruchów ;] miłego sprzątanka i spalania kalorii
#11
Napisano pią, 20 lut 2009 - 12:22
Staram się jak mogę - ale ostatnio cieżko troszku - kwestia pokus dookoła - bo jak od pączusia odrzuca tak truskawki w czekoladzie to bym już zjadła leżą na moim biurku "życzliwy" przyniósł...
No i jeszcze jedno - szefostwo zauważyło, że schudłam (nikt nie wie, że się odchudzam) i zapytali co się dzieje - powiedziała, że stres związany z dotrzymaniem terminu (z pracą jestem na szczęście do przodu ostro - kilka dni na przód od założeń wstępnych) i stwierdzili, że dobrze mi idzie więc dla odstresowania po lunchu idę do domu
Chyba nie powiem że się odchudzam nadal - może dadzą dodatkowy płatny urlop
Milsze
Zdeterminowany Kurczak Aga
No i jeszcze jedno - szefostwo zauważyło, że schudłam (nikt nie wie, że się odchudzam) i zapytali co się dzieje - powiedziała, że stres związany z dotrzymaniem terminu (z pracą jestem na szczęście do przodu ostro - kilka dni na przód od założeń wstępnych) i stwierdzili, że dobrze mi idzie więc dla odstresowania po lunchu idę do domu
Chyba nie powiem że się odchudzam nadal - może dadzą dodatkowy płatny urlop
Milsze
Zdeterminowany Kurczak Aga
#15
Napisano pią, 20 lut 2009 - 18:24
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych