Skocz do zawartości

Zdjęcie

17kg do lepszego samopoczucia


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
417 odpowiedzi w tym temacie

#381
kaska0404

kaska0404

    Dietowa szycha

  • Members
  • 1 729 postów
  • Location[url=http://straznik.dieta.pl/][img]http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=845355a009bbbe88c.png[/img][/url]

Kurcze kochani, chyba oficjalnie powinnam anzwac sie "Weekndowa forumowiczka"

ehhhh żady rozumie że jest jeszcze życie w realu
co nie zmienia faktu że czekamy na Ciebie i tęsknimy



...



...



#382
JAZOO

JAZOO

    Dietowa szycha

  • Members
  • 4 565 postów
Clarin, długo nie zaglądałem do Ciebie, fakt. Przyznaje jednak ze często sobie myślę , może to głupie, i zastanawiam się , jak właściwie Ty spędzasz czas na "wygnaniu" :mrgreen: , jak to przebiega tam , porównując do naszej rzeczywistości. .... wiem ze to trudno opisywać i nie zawsze chce się mówić, ale ostatnio właśnie z mojej rodziny ktoś wyjechał do Norwegii , porównania same się cisną. Clarin krótko mówiąc , tęskno nam jak nie ma Ciebie zbyt długo, więc czekamy.... :lovers: :lovers: :lovers:
Dołączona grafika

#383
Agnieszka25

Agnieszka25

    Dietowa szycha

  • Members
  • 3 090 postów
Weekend mamy a tu cisza.... mam nadzieje, że jutro sie pojaiwsz:) :lovers:

#384
JAZOO

JAZOO

    Dietowa szycha

  • Members
  • 4 565 postów
Clarin, zostawiam odcisk swój u Ciebie, pamiętamy o Tobie i nawet jeśli teraz nie masz czasu , możliwości, zawsze jesteś tutaj miłym gosciem :lovers: :lovers: :lovers:
Dołączona grafika

#385
Clarin

Clarin

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 390 postów
Hmm... no nie bylo mnie cale wieki. Ale to jak kiedys mowilam, ze mam sporo pracy, to nic w porownaniu z tym, co mam teraz... Wstaje rano ok 6:30-7:00 i albo spadam od razu na silownie i pozniej do pracy albo zaczynam prace, a silownie zostawiam na pore lunchu. Koncze zazwyczaj 20-22, wiec niewiele zycia pozostaje juz po tym. A jeszcze kilka lat temu zawzecie twierdzilam, ze nigdy nadgodizn za darmo nie bede robila... az nie znalazlam pracy, ktor naprawde lubie...

Zawzielam sie na ta silownie w momencie, kiedy pracy przybylo jeszcze wiecej i musze powiedziec, ze ogolnie czuje sie dosc wykonczona i niestety ciagle pobudzona, az za bardzo - czesto podpieram sie ziolkami na uspokojenie mojego drogiego serducha.

Czekam z niecierpliwoscia na urlop w PL, ktory mamy zaplanowany na 3-17 kwietnia. Mam nadzieje sie naprawde zrelaksowac. Ide do Was zajrzec, chociaz na chwilke. Dziekuje wszystkim, za odwiedziny :-)

#386
Agnieszka25

Agnieszka25

    Dietowa szycha

  • Members
  • 3 090 postów
Urlop coraz bliżej :mrgreen:

#387
JAZOO

JAZOO

    Dietowa szycha

  • Members
  • 4 565 postów
Clarin, wieki mnie nie było u ciebie, co nie znaczy że nie pamiętam o ziomalce :mrgreen: :lovers:
Mam nadzieję ze wszystko układa się po twojej myśli. :lovers: :lovers:
Dołączona grafika

#388
kaska0404

kaska0404

    Dietowa szycha

  • Members
  • 1 729 postów
  • Location[url=http://straznik.dieta.pl/][img]http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=845355a009bbbe88c.png[/img][/url]
Clarin, no i jak po urlopie
bateryjki naładowałaś??

czekamy na relacje
pozdrawiam i miłego dnia życzę

#389
Clarin

Clarin

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 390 postów
Wracam do Was z poczuciem porażki wagowej, bo wróciłam właściwie do punktu wyjścia, a zatem spowrotem przesuwam suwak na 65kg. Cóż, jak widać urlop z normalnym jedzeniem, czyli z włączeniem 2 mini kromek chleba domoweh roboty na zakwasie i ziemniaków na obiad co 2 dzień niestety pozwoliło mi nieświadomie aż 4kg dorzucić do swojej puli. Załamka po powrocie. Chyba już nigdy nie będę mogła cieszyć się normalnym jedzeniem... Choćby okazjonalnie... Mam wrażenie, że przez lata różnych diet i treningów organizm sobie wyrobił formę obronną i cały czas, nie ważne jaką ilość, to sobie magazynuje, zwłaszcza jak zaczynam etap treningowy.

No i co mi zostaje - jedzenie większościowo wegetariańskie, max 5% mięsa i nabiału w całej diecie i ciągłe teningi. I tyle, nie wiem już co robić dalej, by się na stałe pozbyć tych kilogramów.

Dziekuję kochani za odwiedzinki, cieszę się że jesteście :-)

#390
brunecia

brunecia

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 151 postów
Hmm a dlaczego jesz tak mało białka? Jakaś specjalna dieta czy zalecenia lekarza? Ja czytałam że białko pomaga schudnąć i stąd moje zdziwienie. Niemniej trzymam mocno kciuki za Ciebie i życzę miłych treningów :-)

#391
Clarin

Clarin

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 390 postów
brunecia, jem bialko, ale glownie w formie roslinnej, ja po prostu zle sie czuje po meisie i nabiale, a poza tym w UK to wszystko jest niesmaczne....

#392
brunecia

brunecia

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 151 postów
rozumiem. A rybki? W każdej formie są zdrowe :-)

#393
Clarin

Clarin

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 390 postów
brunecia, Rybki jadam takze ;) 1-2 razy w tygodniu, bo choc nie przepadam, to lubie tunczyka albo coda w sosie pietruszkowym ;-). Ale milosniczka owocow morza i ryb chyba nigdy nie zostane, jednak to mieso...

#394
JAZOO

JAZOO

    Dietowa szycha

  • Members
  • 4 565 postów

No i co mi zostaje - jedzenie większościowo wegetariańskie, max 5% mięsa i nabiału w całej diecie i ciągłe teningi. I tyle, nie wiem już co robić dalej, by się na stałe pozbyć tych kilogramów.

Clarin po pierwsze jak ja się ciesze że jesteś, nie to że musisz ciągle walczyć , ale brakowało mi ciebie na forum. Ta "porażka" w twojej wersji jest nam znana wszystkim chyba. Doszedłem do wniosków że to też jest częścią naszego życia , wzloty i upadki, ale nie stanowi to o wszystkim. Wegetariańska dieta mówisz ?! Tez pewnie nie do końca, ale próbuj moze to właściwa dla Ciebie ścieżka. Tak czy owak z kilogramem czy bez , ciesze sie ze jesteś. :lovers:
Dołączona grafika

#395
sabina

sabina

    Dietowa szycha

  • Moderators
  • 9 837 postów
Clarin, witaj ponownie :wave:
ja też ostatnio jakoś zapomniałam o diecie i waga mnie przeraziła , nie pozwole sobie już więcej utyć :dumbells:

#396
Agnieszka25

Agnieszka25

    Dietowa szycha

  • Members
  • 3 090 postów
Fajnie, że wrocilas. Coraz wiecej osob wraca i na forum i do dietki:). Ja też:) :lovers:

#397
JAZOO

JAZOO

    Dietowa szycha

  • Members
  • 4 565 postów
Clarin, fajnie że jesteś , pozdrawiam :love: :lovers:
Jestem na serio ciekaw jak postępy , jak znosisz swoją dietę... :-)
Dołączona grafika

#398
brunecia

brunecia

    Zawzi?ty dietowicz

  • Members
  • 151 postów
Clarin, pozostaje mi mocno Cię wyściskać i wycałować, tak na dobry dzionek ;-) buzki kochana ;* :-)

#399
Clarin

Clarin

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 390 postów
Dzieki bardzo kochani. Moja dieta chyba ok, bo ja ogolnie warzywka lubie. Powiem Wam jedno, nie wim co z tym przytyciem, moze to misnie od silowni, bo ogolnie skore mam lepsza, lepsze jej napiecie obserwuje ostatnio i nie mam "zwisow" w niektorych miejscach na ciele. Ale kilogramy dodatkowe sa i mam nadzieje, ze znikna niedlugo, bo juz tyle wlaki z nimi.

Mam jeszcze drugie podejrzenie. Kiedys wspominalam, ze moj glupi organizm zle reaguje na stres i z emoge prawie nic nie jesc a jesli mam ciekzo stres, to i tak przytyje, a ostatnie 2 misiac ebyly dla mnie ciezsze niz kiedykolwiek i to po okresie, kiedy juz myslalam, ze wszystko sie stabilizowalo w pracy. Wiec moze to co mi kiedys lekarze powiedzieli, z emoje tycie zwiazane jest nie z obzeraniem sie itp, a ze stresem to prawda jednak, bo byl by to kolejny przypadek w mojej kariere dietowicza, kiedy faktycznie w okresie stresu, nie az tak duzo jedzac tyje.

Ale dzisiaj w pracy dosc dobre wiadomosci, wyglada na to, ze wszystko zaczelo wracac na dobra droge, wiec coz... mam nadzieje, ze i organizm powroci do sluchania sie mnie ;-)

#400
Clarin

Clarin

    Pogromca fa?dek

  • Members
  • 390 postów
Niedziela dobiega konca, stresik pracowy byl, wiec nic nowego...

Dietowo takze bez rewelacji, jadam obecnie normalnie, tak ok 1300kcal dziennie, inaczaj bym chyba padla. Na silowni staram sie spalic ok 400-500kcal, co jednak na utrate wagi nie pomaga, a w taorii powinno, bo przeciez niby bilans wychodzi na minus, a ja slodkosci nie uznaje w mojej diecie. No ale jak to u mnie - nic normalnie...

Kochani zycze Wam milej resztki niedzieli i bardzo udanego nadchodzacego tygodnia.

Pozdrawiam cieplutko :-)

P.S. Chyba zaczne tu opisywac swoj dzienny jadlospis, zebyscie mogli ocenic, jak bardzo zle ze mna jest, bo sie sama zaczynam zastanawiac, czy oby moje normalne ejdzenie jest faktycznie normalne.

Dzis:
Sniadanie
1,5 kromki chleba z lyzeczka margaryny i posmarowane salatka z tunczyka (ryba, lyzeczka ketchupu light i 2 lyzeczki groszku zielonego)

Przekaska
jablko i pol papryki zielonej

Obiad
50g suchego makaronu ugotowanego i podanego z 4 lyzkami stolowymi sosu bolonskiego z przewaga warzyw zamiast miesa


Przekaska 2

2 plasterki sera zoltego, druga polowka papryki zielonej

Kolacja
1,5 kromki chleba zytnio-pszennego z lyzeczka plaska margaryny, 3 lyzkami twarogu poltlostego i posypane pietruszka




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych