17kg do lepszego samopoczucia
#81
Napisano pią, 29 sty 2010 - 21:22
sabina, a dziekuje kochana, calkiem dobrze, 2 faza South beach, wiec juz troszke wiecje mi wolno, ale i wolniej waga spada. Jutro mam cotygodniowe wazenie, takie koncowe styczniowo i jak sie okaze, iz przez miesiac udlao mi sie zrzucic 4kg, to bede mega szczesliwa... Czasami ciezko, bo moja stacja komputerowa wraz ze stolikiem do makijauz itp stoi w kuchnmi pod oknem, w tkaim zaulku za drzwiami, a samiec akurat pizze robil wiec nozdrza mi swiruja ale coz, trzymam sie swojego, podgrzewam zupe gryzbowa (bez makaronu oczywiscie )
Anja, no nie da sie takiego czleka nie lubic, po prostu - wrodzony dar oczarowywania wie jak dzialac chlopak A plany na dzisiaj? Raczej odpoczynek i slodkie nic nierobienie, bo tydzien mialam w pracy wyjatkowo burzliwy i ciezki.
...
...
#83
Napisano sob, 30 sty 2010 - 16:24
Na śniadanie dzisiaj: jajka w wersji omletu z warzywami i odrobiną ketchupu, bo niby nie można...ale dla mnie ketchup to jedyna sensowna forma zabicia specyficznego smaku jajek, którego szczerze nienawidzę... Śniadanie więc za mną. Na obiad planuję papryki nadziewane serami w wewrsji light: śniadaniowym i fetą, odrobiną bazylii, oregano i coś może jeszcze. Na momenty, kiedy będę mieć ochotę na podkadanie sałatka z kurczakiem: sałata lodowa, filet z kurczaka w kostkach, winogrona, pomidorki koktajlowe i troszkę orzechów włoskich do smaku. Normalnie podaje się to z chrupiącym pieczywkiem, ale cóż moja wersja będzie bez.
#84
Napisano sob, 30 sty 2010 - 16:42
takie otwarcie drzwiczek podanie palta ,a nawet głupie podpalenie papierosa-żaden nie pomyśli że by raczej wypadało ten ogień podac stojąc gdy stoi kobieta ...to subtelności ale jakże drogie i miłe i żeby oni wiedzieliile tym tracą
a co do wieści to nie zniechęcaj się
#85
Napisano sob, 30 sty 2010 - 17:03
ojjjj dokladnie, tka jak mowisz... i wkurza mnie jeszcze, ze wielu facetow zaslania sie, ze my kobiety niby chcemy rownouprawnienia to mamy. Tylko, z eto rownouprawnienie objawia sie w rezultacie robieniem rpzezs kobiete wszystkiego.... bo rpzeciez skoro chciala jak facet pracowac i kariere robic, to moze tez dziekco wychowac, kieyd on siediz na kanapie, obiad ugotowac, posprzatac, naprawic kran czy TV, i temu podobne... co jest zalosne...to subtelności ale jakże drogie i miłe i żeby oni wiedzieliile tym tracą
I niestety zgadzam sie tu, ze w wiekszosc szarmanckosc objawia sie u pokolenia nieco starszego, niz te uliczne chlystki. Jednakze wszystko, ale to wszystko zalezy od wychowania. Szkoda, ze czesto nawet jelsi kobieta chce syna dobrze wychowac, to ojciec pieprzy cale jej starania i dzieciak, chocby matka nie wiadomo jak sie starala, zostaje kretynem bez manier...
#86
Napisano sob, 30 sty 2010 - 17:09
jak mnie zszokowało zachowanie znajomego kiedyś -wyobraź sobie ,wchodziliśmy kiedyś wieczorem późnym razem do klatki schodowej on wszedł pierwszy ja się wstrzymałam bo mnie zaskoczyło,myślę -"ale świnia" a on wskoczył ,swiatło zaświecił i natychmiast z niej wyleciał i mnie przepuścił przodem
nie skomentowałam tego ale co się we mnie kłębiło to kłębiło ,co znaczy wychowanie ,przecież tym również czarować można i dlaczego tego nie stosować?
a z tym równoprawnieniem to ściema jest ,mamy pod górkę w tych czasach
#88
Napisano sob, 30 sty 2010 - 18:02
albo obawia się śmieszności
jak mnie zszokowało zachowanie znajomego kiedyś -wyobraź sobie ,wchodziliśmy kiedyś wieczorem późnym razem do klatki schodowej on wszedł pierwszy ja się wstrzymałam bo mnie zaskoczyło,myślę -"ale świnia" a on wskoczył ,swiatło zaświecił i natychmiast z niej wyleciał i mnie przepuścił przodem
nie skomentowałam tego ale co się we mnie kłębiło to kłębiło ,co znaczy wychowanie ,przecież tym również czarować można i dlaczego tego nie stosować?
a z tym równoprawnieniem to ściema jest ,mamy pod górkę w tych czasach
tak prawda, moga tez sie obawiac smiesznosci, ale sami krewuja wizerunek mahco-twardziela... bes sensu, zmainiete kolo...
A co do znajomego, to wow, rzadkosc dzisiaj, takich ze swieca szukac...
Agnieszka71, a tka roznie... niby na 2 fazie ejstem SB, czyli powinnam stopniowo dodawac produkty o troche wyzszym IG, ale jakos moj organizm mimo ich niewielkiej ilosci zastopowal, wiec spowrotem zmniejszam ich ilosc, do niemalze takiej jak w fazie 1... bo tylko wtedy dzialalo. Mam plan, by do konca marca chociaz 12kg w dol calosciowego rezultatu miec, co by rownalo sie z tym, z emiesiecznie ma mi spadac 4kg, niby zdrowo i nei az tak duzo, w praktyce moz ebyc roznie. Zobaczymy...
#89
Napisano pon, 01 lut 2010 - 14:50
Ja mam swoje zasady, ale ideałem nie jestem, po prostu , jeśli ktoś jest nieco wrażliwym człowiekiem, zdaje się być lubianym , a jak na dodatek nie jest egoistą , to już super klasa, moim argumentem, a czasem słaboscią jest duch romantycznego faceta, taki co to lubi i wiersz i nastrój - iście nie meskie obyczaje jak na 21 wiek
Clarin pozdrawiam ciepło i serdecznie, waga ma to do siebie że nie często spada, ale to pikuś , bedzie ok zobaczysz , tylko cierpliwości....
Shash, co do przypalania papierosów , sam bym Ci nie przypalił - wiesz o tym co ? - wiem co to znaczy palić , nie warto, a z Tobą i tak załatwię te papierochy - przekonasz sie ...
#90
Napisano pon, 01 lut 2010 - 22:18
Moj dzien dzisiaj zajety, praca, praca, praca... Jedzeniowo dosc dobrze, choc przyznam, ze zarcie typowo 1fazowe juz m tak obrzydlo, iz na ukochane filety z kruczaka patrzec nie moge, a na sam zapach zrobionych robi mi sie niedobrze. Powoli dodaje wiec skladniki z drugiej fazy, starajac sie nie obrzydzic sobie clakiem tych z pierwszej. Ogolnie jedzenie jakos mi zbrzydlo, jak nie moe jesc pychot, to najchatniej bym nic nie jadla, ale wiem niestety, ze rtzeba, co by metabolizmu nie spowalniac i tka oto do jedzenia sie zmuszam...
Dobrze, ze chociaz na owoca raz na jakis czas moge sobie pozwolic. Wlasnie - jablko wzywa
#91
Napisano pon, 01 lut 2010 - 22:37
#92
Napisano pon, 01 lut 2010 - 22:39
#93
Napisano wto, 02 lut 2010 - 09:41
świeta racjaa lepiej powoli, niz nagle i jojo murowane.
#95
Napisano sob, 06 lut 2010 - 20:04
Chyba powinnam dorwac dobrego PRowca
Dietowo srednio. 4kg jak bylo tak jest na minusie i ani troche mniej. Juz caly tydzien. Chyba bedzie powrot na 1 faze, bo dodajac owoce do jadlospisu jednka zepsulam jakiekolwiek - wolne bo wolne - tempo chudniecia. Ciezko bedzie, zyczcie mi powodzenia, bo moje finanse bardzo an tym cierpia... i mam mala zalamke.
#96
Napisano nie, 07 lut 2010 - 13:18
Teraz bede walczyc pomalu. Ale mam nadzieje, ze bardzo skutecznie.
Za Ciebie Kochana trzymam kciucki aż do siności:))))
Buziaki i miłej niedzieli
#97
Napisano nie, 07 lut 2010 - 13:23
Wiesz, od kiedy ja zgubilam 7 kilo , ale wrocila do mnie wiekszosc z nich to stwierdzam, ze leszpe 4 kilogramy na minusie przez dluzszy czas niz takie odzyskiwane przez wlasną glupotę.
Teraz bede walczyc pomalu. Ale mam nadzieje, ze bardzo skutecznie.
Za Ciebie Kochana trzymam kciucki aż do siności:))))
Buziaki i miłej niedzieli
hehe dzieki kochana. WIem, wiem, ze lepiej powoli, ale skutecznie, niz szybciej i jojo...
Witajcie wszyscy niedzielnie. Na sniadanko chyba sobie sprawie jajko w wersji omletowej z szyneczka i warzywami, coz bym innego mogla... jogurty beztluszczowe lub bezcukrowe (swoja droga czemu nie moga robic bezcukrowo-beztluszczowych?) poczekaja na dni tygodnia, kiedy jajkowych potraw w pracy nie bede mogla przygotowywac. Na obiad uracze sie chyba ryba, bo jakos tak wypadlo, iz sporo promocji mieli w marketach na nie i nam sie zamrazarka lekko rpzepelnila
Milej niedzieli kochane :->
#98
Napisano nie, 07 lut 2010 - 13:39
Ale mi apetytu na rybkę narobiłaś .Na obiad uracze sie chyba ryba,
Uwielbiam ryby, a najbardziej halibuta. Tylko żeby jeszcze cena nie była taka wysoka. U nas w centrum za kg wędzonego halibutka wołają 45 zł.
#99
Napisano nie, 07 lut 2010 - 13:47
widze ze caly dzien juz jedzeniowo zaplanowany masz
rybki tez lubie,takie pieczone w rekawie z ziolami
u mnie ryby tez sa drogie.te swieze,bo te mrozone sa troche tanszeTylko żeby jeszcze cena nie była taka wysoka. U nas w centrum za kg wędzonego halibutka wołają 45 zł.
Clarin milej niedzieli
#100
Napisano nie, 07 lut 2010 - 13:53
Tylko żeby jeszcze cena nie była taka wysoka. U nas w centrum za kg wędzonego halibutka wołają 45 zł.
ja wielbicielka ryb wielka nie jestem, musze przyznac, ale lubie filety, w ktorych nie ma osci, w ktorych mieso jest duze (np. łupacz, mintaj), nie takie drobne albo ewentualnie tunczykowa salatke z grozkiem i ketchupem Ryby to jednoi z niewielu "mies" jakie moge na tej diecie jesc
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych